Niewiarygodna prezes NFZ podaje niewiarygodne dane…
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 17.10.2013
Źródło: PPOZ, AL
… po to, by szargać reputację polskich lekarzy rodzinnych - twierdzą członkowie PPOZ.
„We wrześniu prezes NFZ podała publicznie wyniki analizy przeprowadzonej przez NFZ w odniesieniu do wykonywanych w Polsce bilansów zdrowia dzieci. To stało się przyczyną zmian, które mają wejść do podstawowej opieki zdrowotnej. Wywołało to spory szum medialny i wiele krytycznych wypowiedzi ze strony środowiska medycyny rodzinnej. Bowiem według analiz NFZ, jest zbyt mało takich porad i badań oraz odnotowana została niepokojąca w tym względzie tendencja. Skąd prezes NFZ uzyskała takie dane, nikt już nie dopytał. Lekarze z PPOZ nie dali za wygraną i zwrócili się do wiodącego w Polsce ośrodka badawczego, jakim jest Instytut Matki i Dziecka, który nie tylko nie potwierdził statystyk podanych przez prezes Pachciarz, ale wręcz poinformował ją, że analizy NFZ zostały źle przeprowadzone. Jednak sprostowanie w tej sprawie nigdy nie ujrzało światła dziennego” – napisali w swoim oświadczeniu lekarze PPOZ.
„Prezes NFZ, na wrześniowej konferencji prasowej, ponownie poinformowała opinię publiczną o stale malejącej liczbie wykonywanych przez lekarzy w podstawowej opiece zdrowotnej badań bilansowych. Dane o liczbie wykonywanych badaniach bilansowych przedstawione przez NFZ rażąco odbiegały od tych, które posiadało PPOZ, co nie tylko oburzyło, ale i zaniepokoiło lekarzy.
- Podstawowa opieki zdrowotna, którą reprezentujemy, od lat skutecznie otacza troską kolejne roczniki polskich dzieci. Rolę tę odgrywają lekarze specjaliści pediatrii oraz medycyny rodzinnej, którzy przywiązują szczególną wagę do badań bilansowych, szczepień ochronnych i patronaży w myśl zasady – lepiej zapobiegać, jak leczyć. Z informacji, które podaje sanepid i resort zdrowia wynika, że wyszczepialność naszych dzieci jest jedną z najwyższych w Europie! Dokonując również analizy codziennej naszej praktyki, wyciągnęliśmy wnioski, że statystyki podane przez prezes NFZ zostały albo zmanipulowane, albo tak przeprowadzone, żeby ich wynik był taki, jaki z góry sobie założyła prezes NFZ- z oburzeniem mówi doktor Bożena Janicka, prezes PPOZ, i dodaje: - Nie dawało nam to spokoju, dlatego zwróciliśmy się do Instytutu Matki i Dziecka z prośbą o informacje w zakresie wykonywania badań bilansowych w Polsce. Instytut bowiem jest uznany w resorcie zdrowia jako wiodący ośrodek w kraju w zakresie opieki nad dziećmi i młodzieżą, a także do działań profilaktycznych.
Instytut potwierdził przypuszczenia lekarzy z PPOZ. Dane przedstawione przez prezes NFZ są nieprawdziwe. Wykonanie badań bilansowych w POZ wynosi:75 proc. uczniów zasadniczych szkół zawodowych w mieście i 95 proc. uczniów szkół podstawowych na wsi. Instytut potwierdził również, że na niezgodny z prawdą przekaz medialny zwrócił uwagę prezes NFZ, wystosowując na jej ręce oficjalne pismo.
Oskarżenia prezes NFZ skierowane w stronę lekarzy rodzinnych o niedbalstwo przy wykonywaniu badan bilansowych są więc nieprawdziwe. Lekarze mogą tylko domyślać się powodów takiego jej działania… Celowo zmanipulowane dane w tym zakresie uzasadniają wprowadzenie do POZ lekarza internisty i lekarza pediatry oraz niosą przyzwolenie na zmiany w sposobie finansowania POZ na 2014 rok.
Nie pierwszy już raz – od początku pełnienia tej funkcji - prezes NFZ krytycznie wypowiada się na temat sposobu funkcjonowania POZ i pracujących tam lekarzy oraz pielęgniarek. Tym razem uderzyła w jeden z najczulszych punktów - sprawa dotyczy dzieci, w stosunku do których jakiekolwiek zaniedbania budzą zawsze wyjątkowo silne emocje. A wszystko po to, by wykreować obraz leniwego lekarza rodzinnego i w konsekwencji ugrać to, do czego przygotowuje się bardzo starannie od zeszłego roku.”
„Prezes NFZ, na wrześniowej konferencji prasowej, ponownie poinformowała opinię publiczną o stale malejącej liczbie wykonywanych przez lekarzy w podstawowej opiece zdrowotnej badań bilansowych. Dane o liczbie wykonywanych badaniach bilansowych przedstawione przez NFZ rażąco odbiegały od tych, które posiadało PPOZ, co nie tylko oburzyło, ale i zaniepokoiło lekarzy.
- Podstawowa opieki zdrowotna, którą reprezentujemy, od lat skutecznie otacza troską kolejne roczniki polskich dzieci. Rolę tę odgrywają lekarze specjaliści pediatrii oraz medycyny rodzinnej, którzy przywiązują szczególną wagę do badań bilansowych, szczepień ochronnych i patronaży w myśl zasady – lepiej zapobiegać, jak leczyć. Z informacji, które podaje sanepid i resort zdrowia wynika, że wyszczepialność naszych dzieci jest jedną z najwyższych w Europie! Dokonując również analizy codziennej naszej praktyki, wyciągnęliśmy wnioski, że statystyki podane przez prezes NFZ zostały albo zmanipulowane, albo tak przeprowadzone, żeby ich wynik był taki, jaki z góry sobie założyła prezes NFZ- z oburzeniem mówi doktor Bożena Janicka, prezes PPOZ, i dodaje: - Nie dawało nam to spokoju, dlatego zwróciliśmy się do Instytutu Matki i Dziecka z prośbą o informacje w zakresie wykonywania badań bilansowych w Polsce. Instytut bowiem jest uznany w resorcie zdrowia jako wiodący ośrodek w kraju w zakresie opieki nad dziećmi i młodzieżą, a także do działań profilaktycznych.
Instytut potwierdził przypuszczenia lekarzy z PPOZ. Dane przedstawione przez prezes NFZ są nieprawdziwe. Wykonanie badań bilansowych w POZ wynosi:75 proc. uczniów zasadniczych szkół zawodowych w mieście i 95 proc. uczniów szkół podstawowych na wsi. Instytut potwierdził również, że na niezgodny z prawdą przekaz medialny zwrócił uwagę prezes NFZ, wystosowując na jej ręce oficjalne pismo.
Oskarżenia prezes NFZ skierowane w stronę lekarzy rodzinnych o niedbalstwo przy wykonywaniu badan bilansowych są więc nieprawdziwe. Lekarze mogą tylko domyślać się powodów takiego jej działania… Celowo zmanipulowane dane w tym zakresie uzasadniają wprowadzenie do POZ lekarza internisty i lekarza pediatry oraz niosą przyzwolenie na zmiany w sposobie finansowania POZ na 2014 rok.
Nie pierwszy już raz – od początku pełnienia tej funkcji - prezes NFZ krytycznie wypowiada się na temat sposobu funkcjonowania POZ i pracujących tam lekarzy oraz pielęgniarek. Tym razem uderzyła w jeden z najczulszych punktów - sprawa dotyczy dzieci, w stosunku do których jakiekolwiek zaniedbania budzą zawsze wyjątkowo silne emocje. A wszystko po to, by wykreować obraz leniwego lekarza rodzinnego i w konsekwencji ugrać to, do czego przygotowuje się bardzo starannie od zeszłego roku.”
