Nowy prezes NFZ może się obawiać szybkiego odwołania

Udostępnij:
Zbierająca się 29 maja rada NFZ liczy, że na tym posiedzeniu będzie opiniować kandydata na prezesa funduszu - powiedziała Termedii dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, członek rady NFZ. Rada otrzymuje do opiniowania jednego kandydata na prezesa, tymczasem na to stanowisko zgłosiło swoją kandydaturę 6 osób. Czego mogą obawiać się kandydaci?
- To resort zdrowia należy pytać o profil kandydata, bo to minister zdrowia zatrudni prezesa NFZ i tak jak w każdej rekrutacji to jego zdanie liczy się najbardziej – mówi dr Małgorzata Gałązka- Sobotka. – Na pewno musi być to osoba swobodnie poruszająca się po obowiązujących przepisach prawa, bo ten sektor należy do szczegółowo regulowanych. Znaczenie także mają kompetencje społeczne i merytoryczne, ale to nie jest uwarunkowane wykształceniem.

Na razie wiadomo, że w naborze wzięło udział sześciu kandydatów. Komisja przedstawia ministrowi zdrowia trzy kandydatury. Minister wybiera jedną z nich. Według wymogów konkursowych, szefem NFZ może być lekarz, prawnik, ekonomista lub magister organizacji ochrony zdrowia lub zarządzania.

Zdaniem ekspertów, to stanowisko nie jest łatwe, ponieważ ścierają się w nim różne grupy nacisku oraz interesów. Prezes NFZ odpowiada za kontraktowanie świadczeń zdrowotnych, rozliczanie oraz dopóki nie zostanie wydzielona funkcja taryfikacji - za ustalanie ich wyceny.

- Największą obawą nowego prezesa NFZ będzie to, czy po dwóch tygodniach minister zdrowia go nie odwoła – uważa dr Marek Balicki, były minister zdrowia. – Powinien się tego obawiać, ponieważ jeśli w dobrze przygotowanym konkursie i wyborze najlepszego kandydata, jakim była Agnieszka Pachciarz, w momencie, kiedy zabrała się do porządkowanie spraw NFZ, została odwołana, to istnieje realna szansa, że i tym razem tak się stanie. NFZ staje się agendą resortu zdrowia bez żadnej odpowiedzialności. Resor zdrowia ma powoływać także dyrektorów oddziałów wojewódzkich NFZ, ale to na prezesie NFZ spocznie odpowiedzialność, jeśli coś pójdzie nie tak.

- Rzeczywiście NFZ traci niezależność i straci ją w wyniku ustaw, które chce przyjąć minister Arłukowicz – mówi Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia. – Czego może obawiać się nowy prezes? Świadczeniodawców, którzy zostali źle potraktowani. Najlepiej jest postępować zgodnie z literą prawa z mądrym i wyważonym podejściem do problemów medycznych, a nie z podejściem czysto urzędniczym z ołówkiem w ręku i dziennikiem statystycznym.

Kto ubiega się o stanowisko prezesa NFZ? Czytaj TUTAJ
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.