OZZL: urzędnicy skarbówki chcą wsadzać nos w karty zdrowia pacjentów
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 08.05.2013
Źródło: BL, Głos Wielkopolski
"Wywiad rodzinny - 5 zł, społecznoekonomiczny - 5 zł, wywiad co do przebytych chorób 10 zł, badanie w zakresie głowy i szyi - 10 zł, klatki piersiowej -zł, pozostałych organów - po 10 zł, postawienie wstępnej diagnozy - 10 zł, zalecenia dietetyczne 10 zł,lekowe-20zł, recepty - 5 zł za każdy lek" - ironizuje jeden z lekarzy na forum komentując wymagania urzędów skarbowych dotyczące wystawiania paragonów w prywatnych gabinetach lekarskich.
Do tej pory wystarczyło, gdy na paragonie pojawiał się ogólny opis usługi: porada medyczna. Od kwietnia urzędy skarbowe domagają się bardziej precyzyjnych informacji.
Zdaniem Naczelnej Rady Lekarskiej taka praktyka uderzy głównie w pacjentów, bo szczegółowe wymienianie wykonanych badań czy zabiegów naruszy obowiązek dochowania przez lekarza tajemnicy. Prezes NRL Maciej Ham ankiewicz zwrócił się do ministra finansów o wydanie jednoznacznej opinii, co paragon fiskalny ma zawierać. -Przeciwko przepisom fiskusa protestują także lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Pracodawców Ochrony Zdrowia, którzy także interweniują u ministra finansów - pisze "Głos Wielkopolski".
Urzędnicy tłumaczą, że o złamaniu tajemnicy lekarskiej nie 10 może być mowy, bo na paragonie nie ma nazwiska pacjenta. Problem mógłby pojawić się, gdyby paragon dostał się w niepowołane wypisanie ręce.
Zdaniem Naczelnej Rady Lekarskiej taka praktyka uderzy głównie w pacjentów, bo szczegółowe wymienianie wykonanych badań czy zabiegów naruszy obowiązek dochowania przez lekarza tajemnicy. Prezes NRL Maciej Ham ankiewicz zwrócił się do ministra finansów o wydanie jednoznacznej opinii, co paragon fiskalny ma zawierać. -Przeciwko przepisom fiskusa protestują także lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Pracodawców Ochrony Zdrowia, którzy także interweniują u ministra finansów - pisze "Głos Wielkopolski".
Urzędnicy tłumaczą, że o złamaniu tajemnicy lekarskiej nie 10 może być mowy, bo na paragonie nie ma nazwiska pacjenta. Problem mógłby pojawić się, gdyby paragon dostał się w niepowołane wypisanie ręce.