Obradował Trójstronny Zespół do spraw Ochrony Zdrowia
Tagi: | podwyżki, wypłaty, wydatki, pensje, pensje w szpitalach, zarobki, wynagrodzenia, Trójstronny Zespół ds. Ochrony Zdrowia |
14 maja odbyło się posiedzenie Trójstronnego Zespołu do Spraw Ochrony Zdrowia. W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele związków zawodowych oraz organizacji pracodawców, Ministerstwa Zdrowia, Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, Narodowego Funduszu Zdrowia i Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Posiedzeniu zespołu, w czasie którego omówiono kwestie związane z ustawą z 8 czerwca 2017 roku o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych z uwzględnieniem wielkości nakładów na ochronę zdrowia oraz przedstawionych przez resort propozycji zmian w obywatelskim projekcie zmian w ustawie złożonym przez pielęgniarki, przewodniczył wiceminister Marek Kos.
Jak już wcześniej zapewniali przedstawiciele resortu zdrowia, innych podwyżek najniższych wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia, niż przewiduje to obowiązująca ustawa, w tym roku nie będzie. Mówił o tym między innymi na kwietniowym posiedzeniu specjalnej podkomisji, która zajmowała się projektem pielęgniarek, wiceminister Kos. Jak wówczas wyjaśniał, nie ma w budżecie pieniędzy, które można by przeznaczyć na ten cel.
Przypomnijmy, że projekt zmiany ustawy, złożony przez pielęgniarki w Sejmie jeszcze w ubiegłej kadencji, zakłada podniesienie współczynników regulujących wysokość wynagrodzenia: w grupie trzeciej z 1,19 na 1,25 – 8944,35 zł brutto, w grupie czwartej z 0,95 na 1,09 – 7799,47 zł brutto, w grupie piątej z 1,02 na 1,19 – 8515,02 zł brutto i w grupie szóstej z 0,94 na 1,09 – 7799,47 zł brutto.
Propozycja resortu zdrowia zakłada dodatkowe podwyżki od 1 stycznia 2025 roku – w grupie piątej 1,1 – 7871,03 zł brutto, w grupie szóstej 1,02 – 7298,50 zł brutto i od 1 stycznia 2026 r. – w grupie piątej 1,15 i w grupie szóstej 1.08.
Przeczytaj także: „Dość patologii – kilkanaście tysięcy pozwów” i „Dyrektorzy martwią się o podwyżki”.