Opolszczyzna: dwie apteki zamknięte za nielegalny wywóz leków
Redaktor: Janusz Maciejowski
Data: 31.07.2014
Źródło: BL, Nowa Trybuna Opolska
Placówki w Kluczborku i Lewinie Brzeskim obróciły lekami wartymi ponad 11 mln zł. Ich właściciel może trafić za kratki na 2 lata. Obie opolskie apteki uczestniczyły w tzw. odwróconym łańcuchu dystrybucji.
W gwarze urzędniczej „odwrócenie łańcucha dostaw” przestępstwo to, które umożliwia nielegalny wywóz leków nazywa się. Polega ona na odsprzedawaniu przez apteki leków innej hurtowni farmaceutycznej niż tej, w której lek został zakupiony. To umożliwia z kolei wywóz leku za granicę. Leków tych potem brakuje dla polskich pacjentów.
- Polegał on na tym, że placówki zamawiały w hurtowni leki - głównie refundowane - w ilościach znacznie przekraczających potrzebny lokalnej społeczności - mówi Marek Brach, Opolski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny. - Następnie setki, a nawet tysiące sztuk nadwyżki trafiały do innej apteki, która wysyłała je za granicę.
- Proceder dotyczył głównie leków przeciwzakrzepowych, przeciwcukrzycowych oraz niektórych leków onkologicznych, których w efekcie tych działań zaczęło na rynku brakować. Medykamenty trafiały później do krajów Unii Europejskiej, gdzie były sprzedawane z zyskiem - pisze "Nowa Trybuna Opolska".
– Problem wykracza poza ramy prawa farmaceutycznego. My robimy co możemy, ale potrzebujemy wsparcia innych instytucji, policji, prokuratury – mówi w rozmowie z termedia.pl Paweł Trzciński .- I wylicza: od 2009 roku GIF przeprowadził 4082 kontrole w zakresie tzw. odwróconego łańcucha dostaw. W 319 wypadkach stwierdził łamanie prawa.
To dużo – jedna na dwanaście kontroli okazuje się trafiona.
- Polegał on na tym, że placówki zamawiały w hurtowni leki - głównie refundowane - w ilościach znacznie przekraczających potrzebny lokalnej społeczności - mówi Marek Brach, Opolski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny. - Następnie setki, a nawet tysiące sztuk nadwyżki trafiały do innej apteki, która wysyłała je za granicę.
- Proceder dotyczył głównie leków przeciwzakrzepowych, przeciwcukrzycowych oraz niektórych leków onkologicznych, których w efekcie tych działań zaczęło na rynku brakować. Medykamenty trafiały później do krajów Unii Europejskiej, gdzie były sprzedawane z zyskiem - pisze "Nowa Trybuna Opolska".
– Problem wykracza poza ramy prawa farmaceutycznego. My robimy co możemy, ale potrzebujemy wsparcia innych instytucji, policji, prokuratury – mówi w rozmowie z termedia.pl Paweł Trzciński .- I wylicza: od 2009 roku GIF przeprowadził 4082 kontrole w zakresie tzw. odwróconego łańcucha dostaw. W 319 wypadkach stwierdził łamanie prawa.
To dużo – jedna na dwanaście kontroli okazuje się trafiona.