Oświadczenie Prezesa Federacji Porozumienie Zielonogórskie w sprawie zajęcia przez komornika konta NFZ w Bydgoszczy
Redaktor: Ewa Gosiewska
Data: 22.09.2011
Źródło: Federacja Porozumienie Zielonogórskie
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
W związku z medialnymi doniesieniami z Bydgoszczy, gdzie Kujawsko-Pomorski Oddział Wojewódzki NFZ przegrywa sądowe spory ze szpitalami a do ściągania należności zatrudniono komornika, pragniemy wskazać na główny powód takiej sytuacji.
Jest nim przekraczająca granice prawa arogancja centralnych władz NFZ, których styl zachowania zasygnalizował w telewizyjnych wypowiedziach dyrektor Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy. Z jego słów wynika, iż Dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ nigdy nie raczył odwiedzić placówki, której nie chciał wypłacić należnych jej pieniędzy i w ogóle wszelkie rozsądnie rozmowy z nim są niemożliwe.
Z ubolewaniem stwierdzam, że także członkowie Federacji Porozumienie Zielonogórskie codziennie spotykają się z analogicznymi zachowaniami niektórych wojewódzkich szefów NFZ. Decyzje, jakie podejmują, wskazują właśnie, iż problemy pacjentów i lekarzy traktują oni wyłącznie instytucjonalnie – bezdusznie i bez woli wnikania w ich istotę.
Wygraną przez Szpital Miejski w Bydgoszczy sprawę sądową premier Donald Tusk uznał za dowód sprawnie funkcjonującego wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem lokalny szef NFZ ma zamiar nasłać tam kontrolę w poszukiwaniu swoich racji. Nie chodzi mu o chorych, którym uratowano życie - ważne by, za wszelka cenę, nawet bezprawnie, oszczędzić na zdrowiu pacjentów.
W sytuacji bydgoskich szpitali od dawna znajdują się także przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Wielomiesięczne oczekiwanie na dostanie się do specjalisty wynika właśnie z braku ich odpowiedniego finansowania. W przypadku świadczeń ponadlimitowych, nawet tych udzielanych w przypadkach zagrożenia życia, NFZ nie płaci za wykonana pracę, lub płaci mniej niż powinien. Cały ciężar odpowiedzialności za leczenie pacjentów, którzy miesiącami oczekują konsultacji specjalistycznej, spada na lekarzy, niefinansowanej odpowiednio od kilku lat, podstawowej opieki zdrowotnej.
Nasze wielokrotne apele o uporządkowanie przepisów i przestrzeganie ich przez Ministerstwo Zdrowia, a przede wszystkim przez prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza, również traktowane są podobnie – czyli represyjnie. Szczytem arogancji było jego pismo skierowane do wojewódzkich oddziałów NFZ, by „marginalizować status” Federacji Porozumienia Zielonogórskiego. Uzasadniał to naszą rzekomą wrogością do PO i rządu – bo tak obecna władza traktuje domaganie się realizacji umów podpisanych przez minister Ewę Kopacz przy akceptacji premiera Donalda Tuska.
Prezes NFZ powinien działać zgodnie z prawem i kontrolować podległych mu szefów wojewódzkich, by również prawa przestrzegali. Tak nie jest. Minister Zdrowia powinna dbać o prawidłowe funkcjonowanie resortu i kontrolować zachowania prezesa NFZ. Wolała tolerować jego samowolę i samowolę podległych mu urzędników. Wszystko przy akceptacji posłów koalicji rządzącej.
Drogą sądową można naprawiać tylko skutki takiego postępowania. Dlatego Federacja Porozumienie Zielonogórskie rozpoczęła przedwyborczą akcję wskazywania winnych fatalnego poziomu opieki zdrowotnej w Polsce. Od poniedziałku w przychodniach prowadzonych przez członków PZ wywieszane są plakaty i wykładane ulotki informujące pacjentów, że głosując zgodnie ze swoimi sympatiami partyjnymi powinni wiedzieć kogo wybierać nie warto.
Jacek Krajewski
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie
Z ubolewaniem stwierdzam, że także członkowie Federacji Porozumienie Zielonogórskie codziennie spotykają się z analogicznymi zachowaniami niektórych wojewódzkich szefów NFZ. Decyzje, jakie podejmują, wskazują właśnie, iż problemy pacjentów i lekarzy traktują oni wyłącznie instytucjonalnie – bezdusznie i bez woli wnikania w ich istotę.
Wygraną przez Szpital Miejski w Bydgoszczy sprawę sądową premier Donald Tusk uznał za dowód sprawnie funkcjonującego wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem lokalny szef NFZ ma zamiar nasłać tam kontrolę w poszukiwaniu swoich racji. Nie chodzi mu o chorych, którym uratowano życie - ważne by, za wszelka cenę, nawet bezprawnie, oszczędzić na zdrowiu pacjentów.
W sytuacji bydgoskich szpitali od dawna znajdują się także przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Wielomiesięczne oczekiwanie na dostanie się do specjalisty wynika właśnie z braku ich odpowiedniego finansowania. W przypadku świadczeń ponadlimitowych, nawet tych udzielanych w przypadkach zagrożenia życia, NFZ nie płaci za wykonana pracę, lub płaci mniej niż powinien. Cały ciężar odpowiedzialności za leczenie pacjentów, którzy miesiącami oczekują konsultacji specjalistycznej, spada na lekarzy, niefinansowanej odpowiednio od kilku lat, podstawowej opieki zdrowotnej.
Nasze wielokrotne apele o uporządkowanie przepisów i przestrzeganie ich przez Ministerstwo Zdrowia, a przede wszystkim przez prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza, również traktowane są podobnie – czyli represyjnie. Szczytem arogancji było jego pismo skierowane do wojewódzkich oddziałów NFZ, by „marginalizować status” Federacji Porozumienia Zielonogórskiego. Uzasadniał to naszą rzekomą wrogością do PO i rządu – bo tak obecna władza traktuje domaganie się realizacji umów podpisanych przez minister Ewę Kopacz przy akceptacji premiera Donalda Tuska.
Prezes NFZ powinien działać zgodnie z prawem i kontrolować podległych mu szefów wojewódzkich, by również prawa przestrzegali. Tak nie jest. Minister Zdrowia powinna dbać o prawidłowe funkcjonowanie resortu i kontrolować zachowania prezesa NFZ. Wolała tolerować jego samowolę i samowolę podległych mu urzędników. Wszystko przy akceptacji posłów koalicji rządzącej.
Drogą sądową można naprawiać tylko skutki takiego postępowania. Dlatego Federacja Porozumienie Zielonogórskie rozpoczęła przedwyborczą akcję wskazywania winnych fatalnego poziomu opieki zdrowotnej w Polsce. Od poniedziałku w przychodniach prowadzonych przez członków PZ wywieszane są plakaty i wykładane ulotki informujące pacjentów, że głosując zgodnie ze swoimi sympatiami partyjnymi powinni wiedzieć kogo wybierać nie warto.
Jacek Krajewski
Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie