PSL chce namówić PO do podwyższenia składki zdrowotnej

Udostępnij:
Po co te tricki z limitami, brakiem zapłaty za nadwykonania? Może uczciwiej przyznać, że pieniędzy jest za mało i po prostu podwyższyć stawkę składki zdrowotnej? –Chcemy namówić PO do takiej podwyżki – mówi Halina Szymiec-Raczyńska, zastępca szefa sejmowej komisji zdrowia, ekspert zdrowotny współrządzącego Polską PSL.
-PSL jest za tym by podnieść składkę zdrowotną, mimo tego, że koalicjant w rządzie tego rozwiązania nie popiera. Dlaczego PSL chce podwyżki?
-Ilość pieniędzy w systemie jest za mała w stosunku do deklarowanego zakresu świadczeń. NFZ w trakcie obowiązywania umów obniża jednostronnie wyceny, nikogo nie obchodzi to jak finansować działalność medyczną, nie jest płacone za udzielanie pomocy nawet w stanach nagłych. Takie oszczędności nie powinny mieć miejsca, szkodzą nie tylko finansom szpitali i przychodni, ale przede wszystkim pacjentom. Zamiast maskować podobnymi zabiegami mizerię finansową, lepiej zadbać o to, by pieniędzy było więcej.

-O ile należałoby podnieść składkę? I skąd wziąć na to pieniądze?
-Tego jeszcze na 100 proc. nie wiemy. Wiemy jednak gdzie i jak tych pieniędzy szukać. Ale najpierw należałoby zrobić rzetelny rachunek ekonomiczny, standaryzację świadczeń, rzetelną wycenę oraz spowodować, aby państwo płaciło średnią składkę za bezrobotnych a nie jak jest teraz 30 procent, co znacznie zubaża środki Funduszu. Podobnie należałoby włączyć w płacenie grupy uprzywilejowane, które korzystają z systemu mimo, że nie płacą składki. Podniesienie składki byłoby związane z tym, że odliczana byłaby ona w całości od podatku.

-Czy podniesienie składki zmieniłoby sytuację w ochronie zdrowia?

- Tak, bo NFZ kupiłby większą ilość świadczeń, z których korzystaliby pacjenci i nie byłoby tak długiego oczekiwania na usługę. Nie byłoby konfliktu pacjenta z lekarzem. Temu pierwszemu się obecnie mówi, ze wszystko ma zagwarantowane, a tylko zły lekarz na to nie pozwala, a przecież tak nie jest. Ale na pewno systemowi potrzebna jest reforma całościowa, tyle, że nikt nie chce jej przeprowadzić ze względów politycznych.

-Dlaczego?
Nie dogodzi się wszystkim, nie ma takiej możliwości, a można się bardzo narazić. Tymczasem konieczne byłoby powołanie konkurencyjnych wobec NFZ firm ubezpieczeniowych, które profesjonalnie zarządzałyby składką, bo wtedy ludzie zyskaliby prawo wyboru ubezpieczyciela oraz mogliby skorzystać z ubezpieczeń dodatkowych.

-Czy PSL zamierza przekonywać partnerów z PO o konieczności podniesienia składki?
-PO dobrze o tej konieczności wie. Nie wiem jeszcze, czy będziemy składać wniosek w tej sprawie, ale na następnym klubie PSL zamierzam o tym rozmawiać z Januszem Piechocińskim, wicepremierem z naszej partii. Ten czas na podniesienie składki jest teraz, ponieważ znowu mamy sytuacje krótkiej kołdry przy pakiecie onkologicznym i kolejkowym. Wiele się mówi o diagnostyce, prawie nic o leczeniu i to jest niepokojące.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.