Pacjenci i kary
Co dziesiąty pacjent w Polsce nie odwołuje wizyty u lekarza. Ta nieodpowiedzialność, mówiąc kolokwialnie bujanie w obłokach, zdecydowanie wydłuża kolejki oczekujących i utrudnia dostęp do opieki zdrowotnej tym, którzy potrzebują pomocy.
- Polacy często nie przychodzą na umówione wizyty u specjalistów
- Problem widzą przedstawiciele resortu
- Co urzędnicy z Ministerstwa Zdrowia planują coś z tym zrobić?
- Za niestawienie się na wizytę od 1 stycznia 2025 r. wprowadzona zostanie zasada, że zawinione przez pacjentów niezgłoszenie się w ustalonym terminie skutkować będzie skreśleniem z listy
Pyta Dariusz Matecki
Poseł Dariusz Matecki z Suwerennej Polski zwraca się do resortu zdrowia w sprawie problemu nieprzychodzenia pacjentów na umówione wizyty do lekarzy i konieczności rozważenia możliwości wprowadzenia odpłatności za takie nieobecności.
– W 2022 r. pacjenci nie pojawili się 1,4 miliona razy u lekarzy, choć byli do nich zapisani. To znacząco wydłuża kolejki oczekujących na pomoc specjalistów i utrudnia dostęp do opieki zdrowotnej tym, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy – podkreśla, pytając, czy w Ministerstwie Zdrowia przeprowadzono analizę problemu.
Czy rozważa się możliwość wprowadzenia odpłatności za nieprzychodzenie na umówione wizyty, jakie byłyby założenia takiego systemu, jakie korzyści i zagrożenia mogłoby przynieść to rozwiązanie?
Odpowiada Wojciech Konieczny
W odpowiedzi na interpelację wiceminister Wojciech Konieczny potwierdza, że kłopot jest – również podaje dane z 2022 r.
– Na podstawie analizy informacji zawartych w aplikacji AP-KOLCE, z zestawienia danych dotyczących liczby osób, które oczekiwały na świadczenie pierwszorazowe, z liczbą osób skreślonych z listy oczekujących z powodu niestawienia się na świadczenie wynika, że w 2022 r. problem nieodwoływania zaplanowanych świadczeń dotyczył ok. 9,4 proc. zaplanowanych świadczeń. Można założyć, że w odniesieniu do innych świadczeń liczba świadczeń, które nie zostały udzielone z powodu braku stawiennictwa, jest na zbliżonym poziomie ok. 10 proc. – wylicza Konieczny.
Odpowiadając na pytanie dotyczące odpłatności, wiceminister podkreśla, że takie rozwiązanie nie jest rozważane.
– Wprowadzenie opłat byłoby negatywne dla osób w trudnej sytuacji ekonomicznej, dla których stanowiłoby to poważne obciążenie, albo przewlekle chorych, którzy statystycznie częściej korzystają ze świadczeń, i prawdopodobieństwo niestawienia się na świadczenia jest większe. W obu przypadkach skutkowałoby niepożądanym efektem, czyli ograniczeniem i utrudnieniem dostępu do świadczeń – stwierdza wiceminister.
Wiceminister zapowiada zmiany.
– Za niestawienie się od 1 stycznia 2025 r. wprowadzimy zasadę, że zawinione przez pacjentów niezgłoszenie się w ustalonym terminie skutkować będzie skreśleniem z listy. To spora dolegliwość, gdyż wiąże się z koniecznością ponownego wpisania na listę i oczekiwania na nowy termin – podkreśla.
Udostępniamy odpowiedź w całości.
Przeczytaj także: „Szwedzki sposób na nieodwoływanie wizyt lekarskich”.