Pinkas o szczepieniach przeciwko rotawirusom, resorcie i pieniądzach w budżecie NFZ
| Tagi: | Jarosław Pinkas, rotawirusy |
Jest szansa, że rodzice nie będą musieli płacić za szczepionkę przeciwko rotawirusom z własnej kieszeni. - Wydaje się, że uda się przekonać decydentów, by w resorcie zdrowia znalazły się na to pieniądze - przyznaje Jarosław Pinkas, główny inspektor sanitarny. - Te powszechne szczepienia sprawiłyby, że w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia pozostałyby środki na świadczenia, których w tej chwili brakuje - dodaje.
Szczepienia przeciwko rotawirusom, będącym najczęstszą przyczyną biegunki wśród niemowląt i dzieci, zabrakło jako obowiązkowych i refundowanych w Kalendarzu Szczepień Ochronnych na 2020 r. - I to pomimo rekomendacji prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji do stosowania szczepionki przeciwko rotawirusom w powszechnym szczepieniu w ramach Programu Szczepień Ochronnych - przypomina "Rzeczpospolita" i cytuje Jarosława Pinkasa, głównego inspektora sanitarnego.
Pinkas podkreśla, że powszechne szczepienia przeciwko rotawirusom sprawiłyby, że w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia pozostałyby środki na świadczenia, których w tej chwili brakuje. – Oddziały pediatryczne powinny leczyć zupełnie inne dzieci lub też część tych pieniędzy powinna być zainwestowana w profilaktykę, w oświatę zdrowotną – wyjaśnia.
Infekcję rotawirusową przechodzi niemal każde dziecko do trzeciego, czwartego roku życia, a wśród dzieci do piątego roku życia jest ok. pół miliona zachorowań rocznie. 10 proc. z nich trafia do szpitala, najczęściej z powodu odwodnienia, niemożności przyjmowania płynów i pokarmów, wysokiej gorączki, ale też powikłań.
Przeczytaj także: "Szczurek-Żelazko: Rotawirusy to zagrożenie dla zdrowia naszych dzieci, szczególnie z tych grup ryzyka".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
Pinkas podkreśla, że powszechne szczepienia przeciwko rotawirusom sprawiłyby, że w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia pozostałyby środki na świadczenia, których w tej chwili brakuje. – Oddziały pediatryczne powinny leczyć zupełnie inne dzieci lub też część tych pieniędzy powinna być zainwestowana w profilaktykę, w oświatę zdrowotną – wyjaśnia.
Infekcję rotawirusową przechodzi niemal każde dziecko do trzeciego, czwartego roku życia, a wśród dzieci do piątego roku życia jest ok. pół miliona zachorowań rocznie. 10 proc. z nich trafia do szpitala, najczęściej z powodu odwodnienia, niemożności przyjmowania płynów i pokarmów, wysokiej gorączki, ale też powikłań.
Przeczytaj także: "Szczurek-Żelazko: Rotawirusy to zagrożenie dla zdrowia naszych dzieci, szczególnie z tych grup ryzyka".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
