Polacy, w tym lekarze, nadal nie traktują grypy poważnie
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 10.04.2014
Źródło: KG
W sezonie epidemicznym 2013/2014 zanotowano ponad dwa miliony zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Niemal siedem tysięcy osób było hospitalizowanych, 15 zmarło. Jest lepiej, niż rok temu, m.in. dlatego, że w Polsce, po raz pierwszy od pięciu lat poziom wyszczepialności przeciw grypie nie spadł. W populacji wynosi on mniej, niż 4 proc., a wśród pracowników ochrony zdrowia – 5-6 proc. – informowano na konferencji „Flu Meeting” w Warszawie.
W analogicznym okresie ubiegłego roku, sezon epidemiczny zamknął się liczbą 2,9 mln przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę, 13 tys. hospitalizacji oraz 119 zgonami z powodu zakażeń wirusem grypy. Prof. Adam Antczak, dziekan wydziału lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi nie krył zadowolenia z faktu, iż nie było spadu wyszczepialności, do czego przyczyniły się m.in. działania podejmowane przez Ogólnopolski Program Zwalczania Grypy.
– W tym sezonie, także po raz pierwszy od wielu lat, nie zutylizowano szczepionek przeciw grypie. Zwykle o tej porze w minionych sezonach, spalano w Polsce kilkaset tysięcy opakowań szczepionki, np. w 2012 - 400 tys. takich szczepionek poszło do pieca, a mogły uratować ludzkie życie, gdyby były zastosowane – dodał prof. Antczak.
Zapewniał, że dalej prowadzone będą działa, w ramach Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy m.in. na rzecz zwiększenia wyszczepialności oraz na rzecz zwiększenia świadomości na temat choroby i bezpieczeństwa szczepień. A jest jeszcze dużo do zrobienia, ponieważ poziom wszczepialności w populacji wynosi mniej niż 4 proc., a wśród pracowników ochrony zdrowia – 5-6 proc. Poinformował też, że rozważane jest wprowadzenie obowiązku szczepień przeciw grypie personelu medycznego, finansowanych z budżetu.
– Niezaszczepiony lekarz, niezaszczepiona pielęgniarka zagraża sobie, swoim bliskim i pacjentom – powiedział prof. Antczak.
Dr Aneta Nitsch-Osuch z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego podkreśliła, że większości zgonów u osób, u których wykryto wirus grypy, udałoby się uniknąć, dzięki szczepieniom. – Piętnaście zgonów w tym sezonie było zupełnie niepotrzebnych. Szczepy odpowiedzialne za śmierć pacjentów znajdowały się w składzie szczepionki przeciw grypie sezonowej – informowała dr Nitsch-Osuch.
W trakcie spotkania wiele mówiono też o roli pracodawców w podnoszeniu poziomu wyszczepialności przeciw grypie oraz propagowaniu idei szczepień wśród pracodawców i pracowników. Wiceprezydent Pracodawców RP, dr Andrzej Mądrala przypomniał, iż zachorowania na grypę pracowników powodują straty w budżecie pracodawców, przedsiębiorców, a co za tym idzie, także w budżecie kraju.
– Staramy się, aby pozycja pracodawców w sektorze opieki zdrowotnej była coraz bardziej znacząca – dodał.
Zaś zastępca dyrektora medycznego Grupy LuxMed, dr Arkadiusz Talar zauważył, że absencja chorobowa z powodu grypy, nie jest spostrzegana w kategoriach negatywnych.
– Sezon grypowy dla pracodawcy, jest to sezon dodatkowego płatnego urlopu dla pracownika, a można tego uniknąć – akcentował.
Prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, dr Bożena Janicka zaznaczyła – „u nas, w sezonie zwiększonej zachorowalności na grypę, nie ma urlopów”.
– Wówczas w placówkach mamy ponad 100 pacjentów na jednego lekarza. Od kiedy pamiętam, budujemy wśród personelu medycznego motywację do szczepień, ponieważ to on promuje wiedzę o zagrożeniach wynikających z zachorowań na grypę. Szczepień nie może rekomendować osoba, która sama się nie szczepi. Proszczepienna postawa kadry medycznej, to postawa, żeby cokolwiek robić w systemie ochrony zdrowia w zakresie szczepień – mówiła prezes Janicka.
Dr Agnieszka Mastalerz-Migas z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu podnosiła, że problem niskiej wyszczepialności przeciw grypie jest bardzo złożony. – Jednym z istotnych elementów złożoności problemu jest mnóstwo nieprawdziwych przekonań, które krążą wśród ludzi, ale i wśród personelu medycznego. Akcentowała, że problemem jest też brak myślenia epidemiologicznego środowiska medycznego – czyli tego, że jest ono ogniwem łańcucha transmisji zakażenia.
– W tym sezonie, także po raz pierwszy od wielu lat, nie zutylizowano szczepionek przeciw grypie. Zwykle o tej porze w minionych sezonach, spalano w Polsce kilkaset tysięcy opakowań szczepionki, np. w 2012 - 400 tys. takich szczepionek poszło do pieca, a mogły uratować ludzkie życie, gdyby były zastosowane – dodał prof. Antczak.
Zapewniał, że dalej prowadzone będą działa, w ramach Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy m.in. na rzecz zwiększenia wyszczepialności oraz na rzecz zwiększenia świadomości na temat choroby i bezpieczeństwa szczepień. A jest jeszcze dużo do zrobienia, ponieważ poziom wszczepialności w populacji wynosi mniej niż 4 proc., a wśród pracowników ochrony zdrowia – 5-6 proc. Poinformował też, że rozważane jest wprowadzenie obowiązku szczepień przeciw grypie personelu medycznego, finansowanych z budżetu.
– Niezaszczepiony lekarz, niezaszczepiona pielęgniarka zagraża sobie, swoim bliskim i pacjentom – powiedział prof. Antczak.
Dr Aneta Nitsch-Osuch z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego podkreśliła, że większości zgonów u osób, u których wykryto wirus grypy, udałoby się uniknąć, dzięki szczepieniom. – Piętnaście zgonów w tym sezonie było zupełnie niepotrzebnych. Szczepy odpowiedzialne za śmierć pacjentów znajdowały się w składzie szczepionki przeciw grypie sezonowej – informowała dr Nitsch-Osuch.
W trakcie spotkania wiele mówiono też o roli pracodawców w podnoszeniu poziomu wyszczepialności przeciw grypie oraz propagowaniu idei szczepień wśród pracodawców i pracowników. Wiceprezydent Pracodawców RP, dr Andrzej Mądrala przypomniał, iż zachorowania na grypę pracowników powodują straty w budżecie pracodawców, przedsiębiorców, a co za tym idzie, także w budżecie kraju.
– Staramy się, aby pozycja pracodawców w sektorze opieki zdrowotnej była coraz bardziej znacząca – dodał.
Zaś zastępca dyrektora medycznego Grupy LuxMed, dr Arkadiusz Talar zauważył, że absencja chorobowa z powodu grypy, nie jest spostrzegana w kategoriach negatywnych.
– Sezon grypowy dla pracodawcy, jest to sezon dodatkowego płatnego urlopu dla pracownika, a można tego uniknąć – akcentował.
Prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, dr Bożena Janicka zaznaczyła – „u nas, w sezonie zwiększonej zachorowalności na grypę, nie ma urlopów”.
– Wówczas w placówkach mamy ponad 100 pacjentów na jednego lekarza. Od kiedy pamiętam, budujemy wśród personelu medycznego motywację do szczepień, ponieważ to on promuje wiedzę o zagrożeniach wynikających z zachorowań na grypę. Szczepień nie może rekomendować osoba, która sama się nie szczepi. Proszczepienna postawa kadry medycznej, to postawa, żeby cokolwiek robić w systemie ochrony zdrowia w zakresie szczepień – mówiła prezes Janicka.
Dr Agnieszka Mastalerz-Migas z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu podnosiła, że problem niskiej wyszczepialności przeciw grypie jest bardzo złożony. – Jednym z istotnych elementów złożoności problemu jest mnóstwo nieprawdziwych przekonań, które krążą wśród ludzi, ale i wśród personelu medycznego. Akcentowała, że problemem jest też brak myślenia epidemiologicznego środowiska medycznego – czyli tego, że jest ono ogniwem łańcucha transmisji zakażenia.
