Połowiczny sukces „Budzika” dla dorosłych
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 14.03.2017
Źródło: BL, Gazeta Wyborcza
Gdy Uniwersytet Warmińsko-Mazurski powoli tracił możliwości finansowe, by utrzymywać olsztyński ośrodek, przyszła wiadomość, że Narodowy Fundusz Zdrowia zacznie płacić za opiekę nad wybudzanymi ze śpiączki pacjentami.
- Otwarcie „Budzika” w Olsztynie, pierwszej placówki w Polsce leczącej dorosłych pacjentów w śpiączce, odbyło się w grudniu 2016 roku. Przedstawiciele Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego od początku nie ukrywali jednak, że to sukces połowiczny, ponieważ wciąż nie dostali zapowiedzianego dofinansowania z NFZ – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Remont pomieszczeń na klinikę i jej wyposażenie zostały sfinansowane przez UWM oraz Fundację Ewy Błaszczyk „A kogo?”, ale zabrakło pieniędzy na funkcjonowanie i zatrudnienie personelu.
Pieniądze miały przyjść najpierw pod koniec 2016 roku, potem w styczniu. W końcu w miniony piątek NFZ poinformował:
– 1 kwietnia umowa z kliniką „Budzik” zostanie zawarta, a tym samym środki finansowe zostaną jej przekazane – mówi Magdalena Mil, rzeczniczka prasowa olsztyńskiego oddziału NFZ.
Ale jak zauważa gazeta problem polega na tym, że „Budzik” dostanie mniej pieniędzy, niż chciał. Rocznie 1,25 mln zł. Przy ośmiu pacjentach, których klinika może jednocześnie leczyć, daje to w skali roku 428 zł na dobę za osobę. Klinika liczyła na co najmniej 650 zł, a optymalnie na 800 zł za pacjenta, czyli blisko 2 mln zł rocznie.
– To absolutne minimum, ale cieszymy się z tego, co mamy – dodaje Łukasz Grabarczyk, neurochirurg ze Szpitala Uniwersyteckiego. – Najważniejsze, że wreszcie będziemy mogli zacząć normalnie funkcjonować - dodaje.
Remont pomieszczeń na klinikę i jej wyposażenie zostały sfinansowane przez UWM oraz Fundację Ewy Błaszczyk „A kogo?”, ale zabrakło pieniędzy na funkcjonowanie i zatrudnienie personelu.
Pieniądze miały przyjść najpierw pod koniec 2016 roku, potem w styczniu. W końcu w miniony piątek NFZ poinformował:
– 1 kwietnia umowa z kliniką „Budzik” zostanie zawarta, a tym samym środki finansowe zostaną jej przekazane – mówi Magdalena Mil, rzeczniczka prasowa olsztyńskiego oddziału NFZ.
Ale jak zauważa gazeta problem polega na tym, że „Budzik” dostanie mniej pieniędzy, niż chciał. Rocznie 1,25 mln zł. Przy ośmiu pacjentach, których klinika może jednocześnie leczyć, daje to w skali roku 428 zł na dobę za osobę. Klinika liczyła na co najmniej 650 zł, a optymalnie na 800 zł za pacjenta, czyli blisko 2 mln zł rocznie.
– To absolutne minimum, ale cieszymy się z tego, co mamy – dodaje Łukasz Grabarczyk, neurochirurg ze Szpitala Uniwersyteckiego. – Najważniejsze, że wreszcie będziemy mogli zacząć normalnie funkcjonować - dodaje.
