Potencjał interwencyjnej kardiologii może być wykorzystany w leczeniu udarów

Udostępnij:
Nie ma badań potwierdzających wyższość leczenia interwencyjnego w udarze mózgu nad trombolitycznym, czyli w postaci wlewu farmakologicznego i nie ma zgody wśród lekarzy na temat leczenia interwencyjnego udarów. W Polsce tylko 7 proc. pacjentów z udarem mózgu ma wykonywaną trombolizę, podczas gdy mogłoby, według prof. Witolda Rużyłły, około 60 proc., a zabiegi interwencyjne nawet 30 proc.
Inna jest specyfika udarów niż w przypadku zawałów serca, w ponad 80 proc. leczonych interwencyjnie w postaci angioplastyki naczyń. 15 procent udarów to udary krwotoczne, 80 procent to udary niedokrwienne. Udokumentowane jest leczenie aspiryną, korzyści pacjenci odnoszą także z trombolizy. Można leczyć udary u osób powyżej 80. roku życia. Od wystąpienia pierwszych objawów do leczenia nie powinno upłynąć więcej jak 4,5 godziny, w uzasadnionych przypadkach nawet 6 godzin.

- W badaniu opublikowanym w "Lancet" porównywano skuteczność leczenia aspiryną z leczeniem trombolizą, które pokazało, że jeśli okno terapeutyczne wynosi 6 godzin to choć śmiertelność w perspektywie 3-6 miesięcznej jest taka sama, to osoby po trombolizie zyskują lepszą sprawność niż osoby leczone aspiryną – mówiła prof. Anna Członkowska podczas konferencji „Serce i Mózg. Choroby naczyniowe serca i mózgu różnice i podobieństwa”. - Efekt trombolizy utrzymuje się do 18 miesięcy i więcej z pacjentów ma pełną sprawność w czynnościach życia codziennego.

Szybkość w leczeniu udarów jest bardzo ważna. Każde 15 minut skrócenia to dodatkowy miesiąc życia wolnego od niesprawności. W USA wykonywanie badań tomograficznych już w karetkach pozwoliło na skrócenie czasu leczenia udarów do 60 minut. W Polsce jednak przy 60 tys. udarów rocznie nie można każdemu wykonać badania tomografii komputerowej w karetce, które zresztą nie są do tego przystosowane. Zawałów serca jest w Polsce 46 tys. i są leczone w standardzie złotej godziny w ponad 130 pracowniach hemodynamicznych mających 7-dniowy dyżur w trybie 24-godzinnym. Zdaniem prof. Rużyłły należałoby wykorzystać potencjał kardiologii przy leczeniu udarów.

Także proces organizacji leczenia wewnątrz szpitala ma znaczenie. W Finlandii jeszcze kilkanaście lat temu wynosił 105 minut, obecnie 15 minut, w Polsce 60 minut.

- Przykłady z Chin pokazują, że warto ograniczyć się do badania tomografii komputerowej inne przeprowadzając później – mówiła prof. Członkowska - Rezonans jest dobry, ale do celów naukowych.
W Polsce na 154 oddziały udarowe 115 leczy metodą trombolizy, choć w 2012 roku jedynie 77 spełniało minimalne wymogi leczenia trombolitycznego. Wzrasta liczba tych procedur z 3260 w roku 2012 do 5,2 tys. w roku 2013.

Zabiegi wewnątrznaczyniowe są szansą dla tych chorych, którzy nie kwalifikują się do leczenia trombolizą, albo upłynął dłuższy czas od wystąpienia pierwszych objawów. Pacjenci także mają szansę na odzyskanie większej sprawności. Zabiegi te jednak nie są refundowane przez NFZ. Na początek można byłoby utworzyć 7 ośrodków specjalizujących się w zabiegach endowaskularnych. Prof. Witold Rużyłło przywoływał przykład z Czech, kiedy takie zabiegi wyciągania skrzepliny za pomocą stentu zostały przeprowadzone przez kardiologa choć w asyście radiologa zabiegowego i neurologa.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.