Prezydent Poznania stanie na ringu
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 30.09.2015
Źródło: KL
14 listopada odbędzie się walka Jacka Jaśkowiaka, prezydenta Poznania i Dariusza "Tigera" Michalczewskiego, utytułowanego pięściarza. Wszystko po to, by wesprzeć budowę oddziału dziecięcego.
Podczas wieczoru "Biznes Boxing Polska" Jacek Jaśkowiak zawalczy o zwycięstwo z "Tigerem" i pieniądze na remont poznańskiego oddziału kliniki kardiochirurgii dziecięcej.
Chodzi o budowę oddziału pooperacyjnego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Ma on się znaleźć nad budowanym blokiem operacyjnym Szpitala im. Jonschera w Poznaniu. Wszystko po to, żeby skrócić czas transportu pacjentów po zabiegach kardiochirurgicznych na sale pooperacyjne. Od początku roku trwa zbiórka pieniędzy, ale ciągle ich brakuje.
- Cieszę się, że mogę uczestniczyć w gali, bo to jest piękne doświadczenie. A to, że przy okazji mogę trochę dostać? Tak już w życiu bywa – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Przyznaje też, że woli urazy i przyjmowanie ciosów na ringu niż w polityce.
- Nie boję się – deklaruje Jacek Jaśkowiak. Podkreśla, że raczej nie jest faworytem tej walki, ale fizycznie czuje się w miarę mocny. - Przebiegłem kilkadziesiąt maratonów na nartach biegowych, a jakiś czas temu wjechałem rowerem na Śnieżkę. Wytrzymałościowo jest całkiem dobrze – mówi. Na pytanie, jaką ma receptę na zwycięstwo, odpowiada: - Być szybszym, nie dać się trafić i samemu trafiać.
Prezydent zgodził się wystąpić w walce wieczoru z kilku powodów. - Pierwszy to pomoc dzieciom. Po drugie, chcę promować Poznań. Zależy mi bardzo, żeby w stolicy Wielkopolski odrodziły się takie dyscypliny sportowe, jak boks czy judo - wyjaśnia. Prezydent nie miał wątpliwości, czy wziąć udział w zawodach, a... miał objąć imprezę jedynie patronatem.
Julian Szumowski z Biznes Boxing Polska przyznaje, że kierując pismo z propozycją współpracy do Urzędu Miasta w Poznaniu, liczył jedynie na patronat i ewentualne pojawienie się prezydenta podczas gali. – Pan Jaśkowiak wykazał się jednak odwagą i przebojowością. Zdecydował się stanąć na ringu - mówi Szumowski.
Prezydent uczestniczy w ośmiotygodniowym treningu, zbiera pieniądze dla szpitala i swoim nazwiskiem i twarzą zwraca uwagę na problem z budową nowej kliniki.
Poza Jackiem Jaśkowiakiem uczestnikami gali będą m.in. pracownik "Głosu Wielkopolskiego", aktor Teatru Polskiego w Poznaniu, mieszkaniec Szamotuł w Wielkopolsce, który przez cztery lata pracował w NASA, i hiszpański kucharz-fotograf, który mieszka w Poznaniu.
Cały dochód z gali będzie przeznaczony na przebudowę kliniki kardiochirurgii dziecięcej.
Na czwartek (1 października) jest zaplanowana konferencja prasowa, podczas której swoje uczestnictwo w gali skomentuje Dariusz Michalczewski.
Przeczytaj również inny tekst o klinice kardiochirurgii: "Poznań: Zrzucają się na budowę nowego oddziału. Nadal brakuje"
Chodzi o budowę oddziału pooperacyjnego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Ma on się znaleźć nad budowanym blokiem operacyjnym Szpitala im. Jonschera w Poznaniu. Wszystko po to, żeby skrócić czas transportu pacjentów po zabiegach kardiochirurgicznych na sale pooperacyjne. Od początku roku trwa zbiórka pieniędzy, ale ciągle ich brakuje.
- Cieszę się, że mogę uczestniczyć w gali, bo to jest piękne doświadczenie. A to, że przy okazji mogę trochę dostać? Tak już w życiu bywa – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Przyznaje też, że woli urazy i przyjmowanie ciosów na ringu niż w polityce.
- Nie boję się – deklaruje Jacek Jaśkowiak. Podkreśla, że raczej nie jest faworytem tej walki, ale fizycznie czuje się w miarę mocny. - Przebiegłem kilkadziesiąt maratonów na nartach biegowych, a jakiś czas temu wjechałem rowerem na Śnieżkę. Wytrzymałościowo jest całkiem dobrze – mówi. Na pytanie, jaką ma receptę na zwycięstwo, odpowiada: - Być szybszym, nie dać się trafić i samemu trafiać.
Prezydent zgodził się wystąpić w walce wieczoru z kilku powodów. - Pierwszy to pomoc dzieciom. Po drugie, chcę promować Poznań. Zależy mi bardzo, żeby w stolicy Wielkopolski odrodziły się takie dyscypliny sportowe, jak boks czy judo - wyjaśnia. Prezydent nie miał wątpliwości, czy wziąć udział w zawodach, a... miał objąć imprezę jedynie patronatem.
Julian Szumowski z Biznes Boxing Polska przyznaje, że kierując pismo z propozycją współpracy do Urzędu Miasta w Poznaniu, liczył jedynie na patronat i ewentualne pojawienie się prezydenta podczas gali. – Pan Jaśkowiak wykazał się jednak odwagą i przebojowością. Zdecydował się stanąć na ringu - mówi Szumowski.
Prezydent uczestniczy w ośmiotygodniowym treningu, zbiera pieniądze dla szpitala i swoim nazwiskiem i twarzą zwraca uwagę na problem z budową nowej kliniki.
Poza Jackiem Jaśkowiakiem uczestnikami gali będą m.in. pracownik "Głosu Wielkopolskiego", aktor Teatru Polskiego w Poznaniu, mieszkaniec Szamotuł w Wielkopolsce, który przez cztery lata pracował w NASA, i hiszpański kucharz-fotograf, który mieszka w Poznaniu.
Cały dochód z gali będzie przeznaczony na przebudowę kliniki kardiochirurgii dziecięcej.
Na czwartek (1 października) jest zaplanowana konferencja prasowa, podczas której swoje uczestnictwo w gali skomentuje Dariusz Michalczewski.
Przeczytaj również inny tekst o klinice kardiochirurgii: "Poznań: Zrzucają się na budowę nowego oddziału. Nadal brakuje"