Procedura nie uchroni życia

Udostępnij:
Obowiązek wyjazdu karetki do dziecka nie wyeliminuje tragedii. Jeśli jednak to rozwiązanie ma wzmocnić czujność dyspozytora, jest pożądane, chociaż proponowana przez Rzecznika Praw Dziecka cezura wiekowa 3 lata powinna być wyższa.
Przedstawiciele stacji pogotowia ratunkowego uważają, że życie pokazuje, że na błąd ludzki nie ma rady, a nieszczęśliwe zakończenie choroby wynika zarówno z samych procesów biologicznych, jak i braku zainteresowania pacjentem.

- Na błędy ludzkie nie pomogą wytyczne – mówi Danuta Szymkiewicz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Łodzi. – Tu chodzi o całokształt opieki i zainteresowanie pacjentem. Proszę popatrzeć na to, co się stało we Włocławku. Tam matka była w szpitalu i jak się to skończyło? My jesteśmy tylko częścią łańcucha, który nazywa się niesieniem pomocy. Naszym priorytetem są dzieci do lat 5 i osoby starsze. Odmawiamy wyjazdu w sytuacji pogorszenia stanu po szczepieniu, ale też tylko w takiej sytuacji, kiedy jest możliwy kontakt z lekarzem pediatrą. W innych przypadkach wieziemy dziecko do szpitala.

- Nigdy nie odmówiliśmy wyjazdu do dziecka, nawet jeśli rodzice histeryzują – mówi Elżbieta Weinzieher, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Meditrans w Warszawie. - Cezura 3 lata to bzdura, bo sytuacja, kiedy trzeba natychmiast jechać, bo dziecko jest pogryzione przez owada, dusi się, może zdarzyć się i u dziecka 7-letniego. Nie wyeliminujemy wszystkich śmierci, bo nawet jeśli jedziemy i wieziemy do szpitala, to dziecko może zostać odesłane do domu. Ale być może obowiązek wysyłania karetki spowoduje, że dyspozytor stanie się bardziej czujny, uczuli na problem, choć to biologia dyktuje pewne rzeczy, mimo że mamy na to procedury na papierze. Tak się stało we Włocławku, a jak się skończyła ciąża wszyscy wiemy.

Rzecznik Praw Dziecka wystąpił do ministra zdrowia o wprowadzenie obowiązku wysyłania karetki do dzieci do 3. roku życia. Rzecznik pisze w swoim wystąpieniu, że jest przekonany, że obowiązujące procedury przyjmowania wezwań przez dyspozytora medycznego i dysponowania zespołami ratownictwa medycznego wymagają dalszego doskonalenia w kierunku bardziej uprzywilejowanego traktowania dzieci, których zdrowie i życie mogą być zagrożone.

Rzecznik przekonuje, że objawy choroby u dziecka mogą przebiegać nietypowo i przewidzenie dalszych zdarzeń nie jest możliwe bez badania lekarskiego, które ocenia, czy dolegliwości są poważne i zagrażają życiu.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.