Prof. Hartman wyrzucony z komisji ds. etyki w ochronie zdrowia

Udostępnij:
Po tym jak wokół polityka rozgorzała dyskusja po jego wpisie na blogu, Krzysztof Bąk poinformował serwis Gosc.pl o tym, że w składzie komisji do spraw etyki w ochronie zdrowia, działającej przy ministrze zdrowia nie ma już prof. Jana Hartmana. Na swoim blogu wyrzucony profesor przekonywał, że upada "tabu zakazu kazirodztwa".
- Skład komisji do spraw etyki w ochronie zdrowia, działającej przy ministrze zdrowia, został zmieniony. W nowym składzie nie ma prof. Jana Hartmana" - poinformował Krzysztof Bąk.

Według Gościa Niedzielnego ma to związek ze skandaliczną - zdaniem gazety - wypowiedzią o legalizacji kazirodztwa.

Blogowy wpis z 28 września, w którym Hartman stwierdził m.in.: "Być może piękna miłość brata i siostry jest czymś wyższym niż najwznioślejszy romans niespokrewnionych ze sobą ludzi?" – pytał. - "Wygląda na to, że upada najsilniejsze tabu ziemskiego globu, jakim jest zakaz kazirodztwa". Wpis zaraz po tym zniknął z sieci.
W Radio TOK FM Janusz Palikot zdecydowanie odciął się od wypowiedzi Hartmana, twierdząc, ze to skandal. Nie dały nic tłumaczenia profesora, 30 września został usunięty z partii Palikota.

Polityk także wcześniej wypowiadał się negatywnie o Kodeksie Etyki Lekarskiej, którą nazwał mieszaniną różnych fobii, urazów i zaklęć. Już wtedy zaczęło być głośno o jego poglądach w mediach.

Początkowo MZ uznało, że że Hartman na swoim blogu i w wypowiedziach do mediów może wypowiadać dowolne sądy, bo nie prezentuje stanowiska komisji. Teraz wiemy już oficjalnie, że nie ma go już w składzie komisji.

W kręgach naukowych też zostało sformułowane publiczne stanowisko. Władze UJ zapowiadają skierowanie sprawy do Rzecznika Dyscyplinarnego UJ.

"W związku z bulwersującym wpisem na blogu prof. Jana Hartmana, władze Uniwersytetu Jagiellońskiego jednoznacznie odcinają się od opublikowanych prywatnych opinii Pana Profesora" - napisały w oświadczeniu władze UJ.

Sam Hartman na blogu opublikował kolejny wpis, o "nagonce na Hartmana" i swoim trudnym położeniu. "Tekst zniknął z sieci i dowodzenie, że nie jestem wielbłądem mam utrudnione".

Hartman przekonuje, że związki kazirodcze są częste, a skoro, że tabu zostało złamane, należy podjąć dyskusję na niewygodny do tej pory temat. Podkreślił również, że nie jest za legalizacją związków kazirodczych. "Jestem za podjęciem tego niezwykle drażliwego tematu. Dyskusja jest lepsza od milczenia i udawania, że problem nie istnieje" - napisał.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.