iStock

Program prewencji samobójstw

Udostępnij:
W 2020 r. w Polsce odebrało sobie życie 5165 osób. Czy można coś zrobić, aby temu przeciwdziałać? Dr n. med Iwona Koszewska przekonuje, że tak – podkreśla, że wielu tragedii można uniknąć. By tak się jak najczęściej działo, uruchamiany jest specjalny, kompleksowy program zapobiegania samobójstwom, realizowany w Narodowym Programie Zdrowia.
Samobójstwa, obok utonięć i śmierci z powodu wypadków drogowych, należą do najbardziej gwałtownych, zaskakujących i traumatyzujących rodzajów zgonów, nie tylko dla członków rodziny i przyjaciół osoby zmarłej, lecz także często dla całej lokalnej społeczności i szerokiej opinii publicznej. Suicydolodzy używają często w kontekście samobójstw określenia „niepotrzebna śmierć”, zaznaczając w ten sposób, że w praktyce, pod pewnymi warunkami, sporej części samobójstw można by uniknąć.

Realizacji tego celu ma służyć uruchamiany właśnie pierwszy kompleksowy program zapobiegania samobójstwom, w ramach Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021-2025. Jego wdrażanie będzie koordynować nowo utworzone, specjalne biuro do spraw zapobiegania samobójstwom przy Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, pod kierownictwem doświadczonego lekarza psychiatry – dr n. med. Iwony Koszewskiej.

– Wiemy, że najważniejszym elementem budowania skutecznej strategii zapobiegania samobójstwom jest uczynienie z prewencji samobójstw priorytetu wielosektorowego, a więc obejmującego nie tylko ochronę zdrowia, lecz także edukację, opiekę społeczną, jednostki samorządu terytorialnego oraz Kościół – podkreśla dr Iwona Koszewska, informując, że jednym z pierwszych konkretnych działań uruchomionych jeszcze w tym roku będą dwie ogólnopolskie infolinie pomocowe dla osób w kryzysie psychicznym, suicydalnym – jednej dla osób dorosłych i jednej dla dzieci i młodzieży.

Zespół ekspertów działających na rzecz programu opracowuje m.in. praktyczne zalecenia dotyczące postępowania wobec osób zagrożonych samobójstwem (z grup ryzyka). Zostaną one rozpowszechnione m.in. wśród pracowników ochrony zdrowia, oświaty, pomocy społecznej, służb mundurowych, a także osób duchownych, co ma ułatwić im wczesne wykrywanie ryzyka zachowań samobójczych w konkretnych społecznościach, a także wyposażyć ich w wiedzę na temat skutecznych, adekwatnych form interwencji.

W programie przewidziane są również działania edukacyjne i informacyjne skierowane do mediów.

– Doceniamy istotną rolę mediów w pogłębianiu wiedzy społeczeństwa na temat zdrowia psychicznego, a także destygmatyzacji osób znajdujących się w kryzysie psychicznym czy suicydalnym. Bardzo zależy nam na rozwijaniu odpowiedzialnej polityki informacyjnej mediów na temat zachowań samobójczych w celu zmiany wielu niekorzystnych przekonań i postaw, a także na korzystaniu przez media z właściwych źródeł i dowodów naukowych – mówi dr Iwona Koszewska, wskazując, że publikacje na temat samobójstw powinny m.in. zachęcać do szukania pomocy w kryzysie, a także zawierać kontakty do konkretnych „miejsc pomocowych”.

Specjalistka podkreśla, że program zapobiegania samobójstwom w Polsce uwzględnia najnowsze zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w tej materii, które zostały opublikowane w tym roku poradniku „An implementation guide for suicide prevention in countries”. Niemniej, zważywszy na ogrom wyzwań związanych z opracowaniem i wdrożeniem programu, jego kierownictwo nie ukrywa, że należy go traktować na razie jako pilotaż. Dopiero na bazie doświadczeń z tego pilotażu powstać ma – za kilka lat – Narodowa Strategia Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym.

– Mamy nadzieję, że prowadzona równolegle reforma psychiatrii zwiększy skalę oddziaływań na rzecz zapobiegania zachowaniom samobójczym. Konsolidacja działań w tym obszarze powinna przynieść dobre skutki, czyli mniej zachowań samobójczych – przyznaje dr Iwona Koszewska, zwracając uwagę, że niemal 80 proc. osób odbierających sobie życie ma zaburzenia psychiczne (najczęściej różne formy depresji). Zatem, jak najwcześniejsze ich wykrycie i adekwatne leczenie jest kluczową sprawą i daje duże szanse na uniknięcie tragedii.

Obecnie działają w Polsce dwa systemy zbierania danych o samobójstwach. Pierwszy z nich prowadzi Komenda Główna Policji, a drugi Główny Urząd Statystyczny.

Co można powiedzieć o epidemiologii samobójstw na podstawie tych danych?

– Według danych GUS, w ostatnich 60 latach obserwowano stopniowy wzrost liczby samobójstw w Polsce. Najwyższy wskaźnik odnotowano w 2009 r. – 17 samobójstw na 100 tys. mieszkańców. Od tego czasu liczba samobójstw powoli maleje. W 2017 r. wskaźnik ten wynosił 11,7, a w 2018 r. 11,6 – informuje dr Iwona Koszewska.

Choć na nowsze dane GUS trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, to jednak aktualny obraz sytuacji dopełniają dane policyjne.

– Analiza danych gromadzonych przez KGP wskazuje, że w latach 2017-2020 liczba zamachów samobójczych zakończonych śmiercią nie uległa większym zmianom. W tych latach liczba samobójstw sięgała 5,2 tys. W 2020 r. samobójstwo popełniło 5165 osób. Pierwszy rok pandemii nie przyniósł więc znaczących zmian w tej statystyce – podsumowuje dr Iwona Koszewska.
Największe liczby samobójstw – ponad 900 rocznie – odnotowuje się w Polsce w czterech grupach wiekowych: wśród 30-latków, 40-latków, 50-latków i 60-latków – czyli w szerokim spektrum osób dorosłych aktywnych zawodowo.

Jak to możliwe, że mimo istotnego pogorszenia się warunków życia i wzrostu poziomu stresu oraz poczucia zagrożenia pandemia nie spowodowała „lawinowego” przyrostu liczby samobójstw?

– Samobójstwo jest zawsze wynikiem wielu przyczyn i czynników ryzyka: psychologicznych, społecznych, środowiskowych, kulturowych, ale też biologicznych. Z kolei pandemia jest stanem nadzwyczajnym, porównywanym przez wielu do stanu wojny, który jako taki wyzwala w ludziach większe niż w czasach pokoju (normalności) poczucie solidarności ze społeczeństwem. Problemy indywidualne schodzą na dalszy plan. Najważniejsza staje się mobilizacja i walka o przetrwanie, a także radzenie sobie z przewlekłym stresem, jaki towarzyszy nam w miesiącach pandemii. Stąd można było się spodziewać, że wskaźniki zachowań samobójczych mogą się zmniejszyć, tak jak to bywa w czasie wojen i innych kryzysów społecznych – tłumaczy dr Iwona Koszewska.

Powyższe statystyki nie mówią wszystkiego o zachowaniach samobójczych w Polsce. Nie tylko bowiem są – z różnych powodów – mniej lub bardziej niedoszacowane, lecz także nie pokazują liczby wszystkich podejmowanych co roku prób samobójczych, których jest de facto wielokrotnie więcej aniżeli odnotowywanych samobójstw.

Wiadomo jednak, że mężczyźni najczęściej podejmują próby samobójcze w wieku 34-44 lat, a kobiety w wieku lat 13-24.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.