Programy lekowe: procedury są zbyt wyśrubowane

Udostępnij:
Narzędzie, które miało umożliwić pacjentom dostęp do droższych i skuteczniejszych terapii, często się nie sprawdza z powodu absurdalnych zaleceń. Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany. Chodzi o programy lekowe.
- Dla części refundowanych leków resort zdrowia zastrzegł specjalną procedurę – programy lekowe. Jest ich 69, z których korzysta około 70 tys. osób cierpiących m.in. na nowotwory, stwardnienie rozsiane, łuszczycę czy choroby genetyczne. Aby zakwalifikować się do tego typu leczenia, nie wystarczy jednak decyzja lekarza, trzeba jeszcze spełnić dodatkowe kryteria. Są one na tyle wyśrubowane, że zdaniem lekarzy większość potrzebujących ich nie spełnia. – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.

Obecne rozwiązania przysparzają sporo problemów. Na przykład chorym na reumatoidalne zapalenia stawów terapia jest odbierana po dwóch latach, choć zmagają się oni z tym schorzeniem do końca życia. Organizacje pacjenckie skarżą się też, że system informatyczny NFZ nie zawsze działa, a wtedy jest uzupełniany ręcznie i w efekcie nazwiska pacjentów ukazują się w nim z opóźnieniem.

– Za niezrozumiałą należy uznać praktykę wprowadzania maksymalnego czasu terapii, który ma wyłącznie administracyjny charakter – dodaje Marcin Pieklak z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.

W innych programach – np. poświęconych astmie – gdy tylko poprawią się wyniki, chory jest wykluczany z terapii. Po czym – po kilku miesiącach – znów jest do niej kwalifikowany ze względu na pogorszenie się stanu zdrowia. Tymczasem każda taka przerwa powoduje wytwarzanie przeciwciał i skuteczność działania medykamentu spada.

– Leczenie nie może być przerywane na skutek uregulowań nieuwzględniających sytuacji indywidualnej każdego chorego, bo często cała korzyść z terapii jest zaprzepaszczana – potwierdza prof. Piotr Wiland z Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.