Prywatne podmioty medyczne najlepsze w… gospodarowaniu publicznym groszem

Udostępnij:
Zapowiedź finansowania budżetowego wcale nie musi oznaczać złej wiadomości dla firm prywatnych. Bo choć to paradoks okazuje się, że one właśnie w ochronie zdrowia są najefektywniejsze w gospodarowaniu państwowymi pieniędzmi.
I o ile system budżetowy ma być racjonalny: to do nich powinien trafiać publiczny grosz. Wskazują na to doświadczenia z innych dziedzin gospodarki, wskazują na to również doświadczenia naszych sąsiadów zza Odry.

Badania niemieckie, a także te sformułowane podczas obserwacji niemieckiego systemu ochrony zdrowia prowadzonej na wrocławskim Uniwersytecie Ekonomicznym wskazują jednoznacznie: według współczynnika DEA efektywność szpitali prywatnych (DEA = od 91 do 96 proc.); jest znacznie wyższa niż publicznych (DEA = od 62 do 72 proc.).

O komentarz poprosiliśmy ekspertów.

Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy

- Prywatne podmioty lepiej realizują zadania wyznaczane przez państwo od pierwszego do ostatniego etapu realizacji swych działań w tym zakresie. Zacznijmy od inwestycji. Wydatki na te cele pokrywane są przez inwestora, czy to ze środków własnych, czy kredytów. Nie potrzeba żadnego wsparcia ze strony budżetu, by wybudować odpowiednie obiekty, wyposażyć je w sprzęt. Nie ma też żadnych dodatkowych wydatków związanych z odpisami remontowymi, konserwacyjnymi, i wszelkimi innymi formami ukrytych dotacji do działalności. Wreszcie – nie ma problemów ze spłatą koszmarnych długów, w które popadają podmioty publiczne. Doświadczenie uczy, że publiczny płatnik płaci raz, za wykonane świadczenie. I nie musi dokładać nieuzasadnionej, wypłacanej w różnych formach „premii” za chroniczny brak umiejętności gospodarowania finansami w firmach publicznych.

Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych
- Wyobraźmy sobie, że z dnia na dzień w katalogu wycen NFZ pojawi się rzetelnie wyceniona pozycja „leczenie bezdomnych”. Zaręczam, że w takiej sytuacji zanim publiczne jednostki uruchomia odpowiednie działy, te działy pododdziały, itd. itp. – w Polsce prywatne placówki natychmiast uruchomią odpowiednie usługi, sieć usług. I to na wysokim poziomie. Dlaczego użyłem tak drastycznego przykładu? Aby obalić mit o tym, że rzekomo prywatne firmy żerują na publicznych. To nieuzasadniona krytyka. Po prostu w Polsce mamy źle sporządzone wyceny usług medycznych. Gdy wyceny sporządzone są uczciwie, prywatne firmy dostrzegają możliwość świadczenia usług medycznych nawet tam, gdzie nie dostrzegają ich placówki publiczne. Gdy wyceny są lepiej niż dobre prywatne firmy skutecznie konkurują z publicznymi. Nie tylko ceną, ale jakością i bezpieczeństwem. Nie ma więc powodów do dylematów prywatny czy publiczny. Jest problem wycen. Dobrze ustawiona taryfikacja powinna ten problem rozwiązać.

Rafał Janiszewski, niezależny ekspert rynku zdrowia
- Prywatne firmy radzą sobie lepiej przede wszystkim dlatego, że nie są uwikłane politycznie. A to właśnie polityka jest największym obciążeniem, także finansowym, dla jednostek publicznych. W prywatnych podmiotach nie ma czegoś takiego, jak „wiecie, rozumiecie, co prawda nie zarobicie, ale takie są oczekiwania społeczne”. Nie ma presji politycznej na wkręcanie w długi. To wszystko kosztuje, najczęściej popadanie w długi. Skuteczność firm prywatnych polega na tym, że co prawda też muszą rozmawiać i negocjować z politykami. Ale z zupełnie innej pozycji, bo partnerskiej pozycji. Bo dyrektor firmy prywatnej, w przeciwieństwie do publicznej, nie jest powoływany i nie może być odwołany przez polityka – starostę, marszałka województwa czy ministerstwo.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.