Przegrywamy walkę z dopalaczami

Udostępnij:
W 2010 roku do szpitali trafiło 562 zatrutych dopalaczami. Rok temu ponad ośmiokrotnie więcej – 4,3 tys. Drastyczne środki zastosowane w walce z dopalaczami w dłuższej perspektywie okazały się nieskuteczne.
- Nie udało się na stałe wyeliminować problemu dopalaczy. Co prawda w 2010 r., po zmasowanej akcji wymierzonej w handlarzy dopalaczami, liczba osób zatrutych tymi środkami spadła w ciągu roku 2011 r. z 562 do 176, ale już w kolejnych latach - pomimo przeprowadzania kontroli przez inspekcje sanitarne - systematycznie rosła, aż do 2015 r., kiedy to odnotowano rekordową liczbę ponad 7 tys. takich zgłoszeń – pisze w swoim raporcie NIK i dodaje, że rozwiązania prawne, nakładające na Państwową Inspekcję Sanitarną obowiązek przeciwdziałania wytwarzaniu i wprowadzaniu do obrotu dopalaczy, przy zastosowaniu norm prawa administracyjnego, nie przełożyły się na trwałe zapobieganie temu zjawisku. Barierą w sprawowaniu efektywnego nadzoru nad dopalaczami przez inspekcję sanitarną była m.in. długotrwała i obwarowana licznymi wymogami procedura administracyjna.

- W skrajnym przypadku w sprawie prowadzonej przez Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Łodzi od daty przeprowadzenia kontroli u handlarza dopalaczami do ostatniej czynności upłynęły blisko cztery lata – pisze NIK.

Łącznie w całym kraju Organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej w latach 2010-2016 wymierzyły blisko 65 mln zł kar. Na pierwszy rzut oka dużo. Co z tego, kiedy do budżetu państwa wpłynęło zaledwie 1,8 mln zł (3 proc.). Reszty ukarane podmioty po prostu… nie zapłaciły.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.