Resort utrudni Polakom dostęp do leków bez recepty. Aptekarze już liczą zyski
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 02.01.2017
Źródło: BL
Ministerstwo przygotowało projekt rozporządzenie ograniczające liczbę leków sprzedawanych poza aptekami, czyli w sklepach i na stacjach benzynowych. To cios dla pacjentów, szczególnie w małych miejscowościach, gdzie w nocy i w weekendy trudno nakłonić aptekarzy do dyżurowania.
Dla nich – poza godzinami urzędowanie aptek nawet najpopularniejsze leki będą niedostępne. Jak podają eksperci liczba substancji czynnych dostępnych poza aptekami spadnie ze 137 do 17.
Czym resort uzasadnia zmiany? - Niniejszy projekt zakłada również, że do obrotu w sklepach ogólnodostępnych oraz w sklepach specjalistycznego zaopatrzenia medycznego nie mogą być dopuszczone produkty lecznicze, których niekontrolowane stosowanie wiąże się z poważnym ryzykiem wystąpienia działań niepożądanych lub przedawkowania – czytamy w uzasadnieniu ustawy.
Kierunek niby słuszny – ale leki OTC sprzedawane dotychczas bez ograniczeń na stacjach i w sklepach: nadal będzie można bez ograniczeń kupować w aptekach. Trudno w takiej sytuacji nie podejrzewać, że nowe ograniczenia nie są motywowane troską o pacjenta, a o właścicieli aptek.
Czym resort uzasadnia zmiany? - Niniejszy projekt zakłada również, że do obrotu w sklepach ogólnodostępnych oraz w sklepach specjalistycznego zaopatrzenia medycznego nie mogą być dopuszczone produkty lecznicze, których niekontrolowane stosowanie wiąże się z poważnym ryzykiem wystąpienia działań niepożądanych lub przedawkowania – czytamy w uzasadnieniu ustawy.
Kierunek niby słuszny – ale leki OTC sprzedawane dotychczas bez ograniczeń na stacjach i w sklepach: nadal będzie można bez ograniczeń kupować w aptekach. Trudno w takiej sytuacji nie podejrzewać, że nowe ograniczenia nie są motywowane troską o pacjenta, a o właścicieli aptek.