Sąd Najwyższy przyjmuje wniosek szpitala w Grajewie

Udostępnij:
Sąd Najwyższy przyjął do rozpatrzenia sprawę kasacji wyroku szpitala ogólnego w Grajewie. Szpital nie zgadza się z tym, że NFZ zakwestionował wykonywanie zabiegów minihisteroskopii nakładając 700 tys zł kary. Oddzielnie toczy się postępowanie w prokuraturze dotyczące lekarza, który te zabiegi wykonuje po zawiadomieniu NFZ.
- Obecnie czekamy na termin rozprawy, ale z naszych informacji wynika, że jeśli sąd przyjmuje do rozpatrzenia możemy mieć podstawy do nadziei, że sprawa zostanie rozstrzygnięta na naszą korzyść – mówi Grzegorz Dembski, dyrektor szpitala w Grajewie.

Placówka wykonywała histeroskopie już w roku 2007. Wtedy różniła się bardzo wycena minihisteroskopii oraz tradycyjnego zabiegu łyżeczkowania macicy. Łyżeczkowanie kosztowało w NFZ około 700 zł, histeroskopia ponad 2 tys zł. Obecnie szpital te zabiegi także wykonuje, ale w międzyczasie zmienił się katalog świadczeń i różnice w cenie nie są tak duże. Histeroskopia jest metodą nowocześniejszą oraz bezpieczniejszą, bardziej dokładną oraz skuteczniejszą dla pacjentek. Potwierdza to prof. Romuald Dębski, słynny ginekolog ze Szpitala Bielańskiego w Warszawie.

- Lekarz, który ma zarzuty wyłudzenia pieniędzy z NFZ pracuje nadal w szpitalu i nie ma zastrzeżeń do jego pracy – mówi Grzegorz Dembski – Nie ma powiązań między jego wynagrodzeniem, a wielkością uzyskiwanych środków z NFZ, a w każdej dokumentacji mogą zdarzyć się niedopatrzenia. Jakie miałby być więc cel wyłudzenia? W tej sprawie chodzi o 7 przypadków, a policja przesłuchuje 1000 pacjentek, prokuratura stawia zarzuty, odbędzie się sprawa w sądzie. Mam zamiar policzyć ile to wszystko kosztuje i czy nie stanowi jedynie urzędniczej chęci uzasadnienia swojego istnienia tym bardziej, że skandalem jest, że nasze histerskopie kontrolował NFZ w składzie lekarza z pierwszym stopniem specjalizacji, położnej oraz prawnika.

- Kontrola na oddziale ginekologicznym grajewskiego szpitala została przeprowadzona prawidłowo – mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ. - Uczestniczyli w niej doświadczeni kontrolerzy mający upoważnienie dyrektora Oddziału. Szpital miał możliwość zgłoszenia uwag do protokołu i wystąpienia pokontrolnego. Przysługiwała mu również procedura odwoławcza. - Przypomnę, że skutkiem wspomnianej kontroli było wezwanie do zapłaty ponad 540 tysięcy złotych, z czego blisko 300 tysięcy stanowiły nienależnie pobrane z NFZ środki finansowe. Dotyczyły one rozbieżności pomiędzy sprawozdanymi a faktycznie wykonanymi i wpisanymi do dokumentacji medycznej świadczeniami zdrowotnymi, a także nieuzasadnionego wykonywania wysoko wycenionych zabiegów histeroskopii.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.