Setki przesłuchań na policji w Pszczynie. Podobno nielegalnie znieczulano tam wyrywanie zębów

Udostępnij:
Na zlecenie prokuratury policja przesłuchuje setki pacjentów poradni stomatologicznej. Pyta ich, czy płacili za znieczulenie do zabiegów finansowanych przez NFZ, a nawet zagląda do kartoteki.
- Poradnia, o którą chodzi, ma największy w Pszczynie kontrakt z funduszem na leczenie zębów. Ma też wielu pacjentów, którzy teraz wymieniają się nawzajem wrażeniami z przesłuchań. Niemal wszyscy są zdziwieni, że policja wypytuje ich o to, kiedy rwali ząb i czy za coś przy tej okazji płacili – opisuje „Gazeta Wyborcza”.

- Najpierw policja przyszła do mojego taty i pytali o rwanie zębów. Po tygodniu dostałam wezwanie na przesłuchanie - opowiada jedna pacjentek. Z wizytą w poradni była na wiosnę. Dentysta wyrwał jej ząb: - Spytał, czy chcę zwykłe znieczulenie na fundusz czy mocniejsze, ale płatne. Zdecydowałam się na płatne. Policjant od razu pouczył mnie, że każde znieczulenie powinnam mieć za darmo. - mówi kobieta.

Jak ustaliła gazeta postępowanie w sprawie poradni zostało wszczęte z urzędu. Sprawdzamy, czy nie doszło do niezgodnego z prawem pobierania opłat od pacjentów, a jeśli tak, to na jaką skalę. Do tej pory w charakterze świadków przesłuchano już ponad 400 pacjentów poradni. W kolejce na przesłuchania czeka jeszcze ponad 100 osób.

30 zł za znieczulenie to standardowa, czyli niewygórowana opłata, także w gabinetach, które nie mają kontraktu z NFZ. W tej sprawie nie chodzi jednak o wysokość opłaty, ale o sam fakt jej pobierania. Zgodnie z obowiązującymi przepisami ani w szpitalu, ani w przychodni nie wolno pobierać od pacjentów żadnych opłat, o ile leczeni są w ramach kontraktu z NFZ.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.