Skanowanie etyki

Udostępnij:
Aptekarze skarżą się na firmy farmaceutyczne, że żądają od nich skanów recept jako dowodu na faktyczne zapotrzebowanie na lek. Firmy farmaceutyczne tłumaczą, że jest to środek zapobiegawczy przed „odwróconym łańcuchem dostaw”, czyli nielegalnym wywozem leków za granicę.
Problem ma dwa podłoża – jedno, to niezgodność z prawem, bo przekazując firmie receptę pacjenta dochodzi do naruszenia tajemnicy jego danych osobowych. Tutaj firmy tłumaczą się tym, że dane pacjenta są zamazywane. Drugie to działanie prewencyjne, aby nie dochodziło do wspomnianego przestępstwa jakim jest wywożenie leków za granicę.

W opinii GIODO przekazywanie firmom danych pacjentów nie ma podstaw:

„Nie znam przepisów, które nakładałyby na apteki obowiązek przesyłania skanów recept w celu złożenia zamówienia na konkretny preparat leczniczy. Apteka – jak każdy administrator danych osobowych – zobowiązana jest do przestrzegania ustawy o ochronie danych osobowych. Aby więc nie narazić się na zarzut naruszenia prawa, przekazując firmom farmaceutycznym dane osobowe pacjentów, musi się wykazać podstawą prawną takiego działania, np. istnieniem zezwalającego na to przepisu. Również firma farmaceutyczna, pozyskując dane, musi wskazać, na jakiej podstawie to robi” – czytamy w opinii.
Tego też zdania jest Paweł Trzciński z NIA.

- Nie wolno tego robić, bo recepta jest nośnikiem wielu danych – mówi dla Termedii Paweł Tomasik. – Ktoś może ponieść konsekwencje prawne. Zgłaszaliśmy to do GIF – informuje.

GIF sprawę zna i od dłuższego czasu próbuje być mediatorem pomiędzy aptekarzami a firmami.

- To nie jest sprawa nowa – wyjaśnia nam dr Marek Jędrzejczak, wiceprezes NRA. – Organizowaliśmy już spotkanie ze stronami tego sporu i staramy się być tutaj arbitrami. Rozumiemy obie strony i szukamy kompromisu, który, mam nadzieję, uda się osiągnąć. Oczekujemy także, aby izba aptekarska była tym regulatorem etycznym, bo cała ta sprawa jest reakcją na sytuację. A kompromis jest potrzebny, bo na tym nie może cierpieć pacjent – dodaje.

Rozwiązanie i odpowiednie decyzje muszą zostać podjęte jak najszybciej, by nie zdarzały się takie przypadki jak pacjenta z Mysłowic, który potrzebował leku przeciwzakrzepowego. Aptekarz nie miał go na stanie i zwrócił się do producenta. Musiał wysłać skan recepty. Chory nie dostał go na czas i trafił do szpitala. Teraz sprawą zajmuje się prokuratura.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.