Solidarność chce odwołania Mariana Zembali

Udostępnij:
NSZZ "Solidarność" domaga się dymisji nowego ministra zdrowia, profesora Mariana Zembali. Powodem ma być jego wypowiedź dla "Faktów" TVN. Odnosząc się do kwestii strajków stwierdził, że każdy, kto w jego centrum podjąłby strajk - zostałby zwolniony.
- Minister konstytucyjny podżega i namawia do łamania prawa. To niedopuszczalne - powiedział podczas briefingu prasowego przewodniczący "S" Piotr Duda.

-Minister zdrowia ujawnił w środę, że jest bardzo stanowczy jeśli chodzi o strajki. W rozmowie z "Faktami TVN" powiedział, że "w Śląskim Centrum Chorób Serca, jeżeli ktokolwiek podjąłby strajk, na drugi dzień będzie przeze mnie - dyrektora - zwolniony". Przyznał, że pielęgniarki zarabiają za mało, ale nie prowadziłby rozmów "pod szantażem strajków i odejścia od łóżek pacjentów" – pisze TVN.

Te słowa oburzyły związkowców, którzy uważają, że były one "świadomym podżeganiem do łamania prawa i publicznym zastraszaniem pracowników". NSZZ "Solidarność" wysłała pismo do premier Ewy Kopacz, w którym domaga się dymisji profesora Zembali i podkreśla, że "prawo do organizowania się w związki zawodowe, w tym prawo do strajku to jedno z podstawowych praw obywatelskich zapisanych nie tylko w polskiej konstytucji, ale też w prawie unijnym i konwencjach Międzynarodowej Organizacji Pracy, które Polska ratyfikowała".

"Szkoda, że w roku 35-lecia powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność musimy to przypominać Pani rządowi i ugrupowaniu, które chwali się przynależnością do Europejskiej Partii Ludowej" - czytamy w piśmie.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.