Sprawy sądowe tajemnicą NFZ
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 19.03.2014
Źródło: MK
Narodowy Fundusz Zdrowia nie chce ujawnić, ile spraw sądowych toczy się przeciw niemu w związku z kontraktowaniem świadczeń zdrowotnych. Centrala Funduszu po przykłady odsyła do oddziałów, oddziały tłumaczą, że danych nie mają, ponieważ do listopada 2013 roku stroną w sporze była centrala NFZ.
Wiadomo tylko, że do końca III kwartału 2013 roku takich spraw toczyło się ponad 400. Niektóre zostały zakończone na korzyść NFZ, inne wygrały skarżące podmioty. Porównywalna liczba jeszcze się toczy. To dużo, czy mało?
- To nie jest dużo, ale jest pewna tendencja wzrostowa – mówi Janusz Atłachowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej STOMOZ. Powoduje to determinacja oraz trudna sytuacja szpitali, które nie mają innego wyjścia, i liczą, że może za pośrednictwem sądu uda się im coś uzyskać. Gdyby nic nie robiły, oznaczałoby to, że się godzą na warunki Funduszu. Już nie ma takiej obawy jak kiedyś, że ktoś będzie krzywo patrzył. A Fundusz? Na pewno upublicznianie informacji odnośnie spraw sądowych mu nie służy, bo wtedy jeszcze może wzrosnąć ich liczba.
Sprawy sądowe rozkładają się bardzo nierównomiernie między oddziałami. Najwięcej toczyło się przeciwko oddziałowi śląskiemu – 121 i mazowieckiemu – 82. W oddziale małopolskim nie wykazano spraw, chociaż toczy się sprawa karna przeciwko 17 urzędnikom NFZ o przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków, w związku z czym Szpital Miejski w Rabce w 2010 roku nie uzyskał kontraktu na oddział wewnętrzny i izbę przyjęć. Oferta szpitala spełniała wymogi Funduszu, jedyne, do czego miał zastrzeżenia, to cena oferty, ale przy tym były także inne kryteria konkursowe i cena, wbrew twierdzeniom NFZ, nie jest najważniejszym.
Na Śląsku głośnie sprawy z kontraktowaniem dotyczyły m.in. Szpitala Klinicznego nr 5 w Katowicach, który z kolei otrzymał umowę na niegotowy oddział onkologiczny, oraz Euromedic Medical Center, który również uzyskał kontrakt dlatego, że nie poinformował NFZ o brakach w wyposażeniu. Obecnie oba kontrakty są rozwiązane.
Do końca III kwartału 2013 roku w oddziałach wielkopolskim i łódzkim zakończono 40 i 41 spraw, w dolnośląskim - 34, w podlaskim - 24, opolskim i świętokrzyskim po 15, lubuskim - 16, a w warmińsko-mazurskim - 14.
- To nie jest dużo, ale jest pewna tendencja wzrostowa – mówi Janusz Atłachowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej STOMOZ. Powoduje to determinacja oraz trudna sytuacja szpitali, które nie mają innego wyjścia, i liczą, że może za pośrednictwem sądu uda się im coś uzyskać. Gdyby nic nie robiły, oznaczałoby to, że się godzą na warunki Funduszu. Już nie ma takiej obawy jak kiedyś, że ktoś będzie krzywo patrzył. A Fundusz? Na pewno upublicznianie informacji odnośnie spraw sądowych mu nie służy, bo wtedy jeszcze może wzrosnąć ich liczba.
Sprawy sądowe rozkładają się bardzo nierównomiernie między oddziałami. Najwięcej toczyło się przeciwko oddziałowi śląskiemu – 121 i mazowieckiemu – 82. W oddziale małopolskim nie wykazano spraw, chociaż toczy się sprawa karna przeciwko 17 urzędnikom NFZ o przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków, w związku z czym Szpital Miejski w Rabce w 2010 roku nie uzyskał kontraktu na oddział wewnętrzny i izbę przyjęć. Oferta szpitala spełniała wymogi Funduszu, jedyne, do czego miał zastrzeżenia, to cena oferty, ale przy tym były także inne kryteria konkursowe i cena, wbrew twierdzeniom NFZ, nie jest najważniejszym.
Na Śląsku głośnie sprawy z kontraktowaniem dotyczyły m.in. Szpitala Klinicznego nr 5 w Katowicach, który z kolei otrzymał umowę na niegotowy oddział onkologiczny, oraz Euromedic Medical Center, który również uzyskał kontrakt dlatego, że nie poinformował NFZ o brakach w wyposażeniu. Obecnie oba kontrakty są rozwiązane.
Do końca III kwartału 2013 roku w oddziałach wielkopolskim i łódzkim zakończono 40 i 41 spraw, w dolnośląskim - 34, w podlaskim - 24, opolskim i świętokrzyskim po 15, lubuskim - 16, a w warmińsko-mazurskim - 14.
