Suplementy diety to często rosyjska ruletka

Udostępnij:
Nie są lekami, nie muszą przechodzić procedury badań przed rejestracją. Chodzi o suplementy diety, które często zawierają inne składniki, niż wynika z informacji producenta. Osoby, które je kupują mogą zapłacić za to najwyższą cenę – cenę życia.
Najgroźniejsze są podróbki sprzedawane w internecie, bazarkach itp. Popularne są te na odchudzanie czy potencję. Wytwarzane są najczęściej metodą chałupniczą z wykorzystaniem niewiadomych, bywa, że i szkodliwych substancji. Było tak w przypadku mężczyzny, który produkował i sprzedawał w internecie tabletki na odchudzanie nazywane „spalaczem tłuszczu”. 20-latka z Warszawy po ich zażywaniu zmarła.

Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego akcentuje, że mówiąc o suplementach diety trzeba rozróżnić suplementy, jako takie i podrabiane, niewiadomego pochodzenia.
– W przypadku suplementów diety prawo unijne jest dosyć liberalne. Nie ma rejestracji suplementów, jest procedura notyfikacji – tj. przedsiębiorca informuje, że będzie sprzedawał dany produkt – mówi Jan Bondar. Odnosząc się do sprzedaży np. preparatów na odchudzanie w internecie, przyznaje, że praktycznie nie sposób jest kontrolować takich transakcji. Jego zdaniem powinno być to zadanie dla policji i prokuratur.

– W przypadku dopalaczy kilka prokuratur w kraju skorzystało z Kodeksu Karnego – który mówi m.in. o tym, że ten, który wprowadza produkt niebezpieczny dla zdrowia podlega karze. Sądzę, iż także w przypadku sprzedaży innych produktów, które mogą być szkodliwe dla zdrowia i życia można stosować przepisy Kodeksu Karnego – mówi i dodaje: – Jeżeli ktoś, wchodzi na strony, gdzie nie ma adresu firmy, a jest jedynie spółka zarejestrowana np. na Wyspach Marshalla, to powinien liczyć się z tym, że w oferowanym produkcie może być wszystko. Taki zakup, to rosyjska ruletka. Amerykańskie FDA powiedziało oficjalnie, iż nie jest w stanie kontrolować sprzedaży w internecie. Każdy powinien mieć świadomość, iż kupowanie podróbek lekowych niesie ze sobą duże ryzyko.

Z kolei dr Wojciech Łuszczyna, rzecznik prasowy Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych przypomina, że leki ujmuje prawo farmaceutyczne, a suplementy diety ustawa o żywności. W kwestii sprzedaży suplementów diety w internecie o niewiadomym pochodzeniu zaleca zachowanie zdrowego rozsądku.
– Sadzę, że osoby, które kupują pseudosuplementy diety, to niewielka grupa. Kończąc edukację biologiczną, nawet na poziomie szkoły podstawowej, powinno się wiedzieć, iż nie ma możliwości np. szybkiej utraty wagi w krótkim czasie. Gdyby wymyślono cudownie działający lek na odchudzanie, to firma – autor takiego patentu nie musiałaby reklamować się w internecie – mówi dr Wojciech Łuszczyna.
Prof. Jan Lubiński genetyk, onkolog, członek Rady Naukowej Narodowego Centrum Badań i Rozwoju przypomina, że stosowanie suplementów bez kontroli może być szkodliwe dla zdrowia. Uważa, że suplementy diety powinny być przyjmowane po zasięgnięciu rady lekarza i być dobrane pod indywidualne potrzeby.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.