Testy genetyczne bez kontroli

Udostępnij:
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz apeluje o jak najszybsze uregulowanie prawne kwestii badań genetycznych w Polsce zarówno tych dotyczących pokrewieństwa z dzieckiem, jak i testów zdrowotnych. Jej zdaniem, powinno się ograniczyć dostępność do tych testów, a firmy je wykonujące powinny mieć akredytację.
Rodzice, szczególnie w sytuacjach zaprzeczania ojcostwa, próbują wykorzystywać wyniki badań w sądach, choć firmy informują, że takiej funkcji nie mogą one pełnić.

- Nie istnieją regulacje prawne ani inne powszechnie obowiązujące kodeksy dobrych praktyk czy porozumienia regulujące metodologię, odpowiedzialność czy dopuszczalność testów DNA, mających na celu badanie pokrewieństwa. Nie są takimi regulacjami atesty wydawane przez firmy czy organizacje zagraniczne ani atesty Komisji Genetyki Sądowej Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminologii; atesty takie nie mogą w szczególności zastępować jasnych i precyzyjnych zasad, zawartych w przepisach powszechnie obowiązujących i wspartych autorytetem państwa – pisze prof. Lipowicz w wystąpieniu do ministra sprawiedliwości.

- Dowód z badania DNA pozwala nie tylko wykluczyć ojcostwo, ale może być także pozytywnym dowodem okoliczności stwarzających domniemanie ojcostwa, stwierdza Sąd Najwyższy, a jedyna firma, która starała się o atestację Komisji Genetyki Sądowej Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminologii, jej nie uzyskała.

Kontrola i monitoring powinny dotyczyć także testów zdrowotnych, to jest dotyczących prognoz oraz informacji na temat genetycznych uwarunkowań zdrowia pacjenta lub jego przyszłych oraz obecnych dzieci. Tak się nie dzieje. Co więcej, do pobierania próbek materiału genetycznego dochodzi często bez wiedzy i zgody drugiego rodzica i bez świadomości czy zgody dziecka, gdy tym czasem Sąd Najwyższy stwierdza, że nie powinno tak być i osoba, której badanie dotyczy, musi mieć jego świadomość.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.