Tomasz Leleno odpiera zarzuty w sprawie zawiadomienie do CBA
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 10.02.2017
Źródło: KL, Naczelna Rada Aptekarska
Tagi: | Tomasz Leleno, NIA, Naczelna Izba Lekarska |
- Zarzuty pod adresem Naczelnej Izby Aptekarskiej są bezpodstawne i naruszają pozytywny wizerunek samorządu aptekarskiego, reprezentującego społeczność ponad 30 tysięcy farmaceutów - mówi rzecznik Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Tomasz Leleno, rzecznik Naczelnej Rady Aptekarskiej:
- W związku z zawiadomieniem skierowanym do Centralnego Biura Antykorupcyjnego przez pana Pawła Klimczaka, prezesa Izby Gospodarczej Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek informuję, że aktywność, którą w ostatnim czasie wykazał prezes pan Klimczak można traktować jedynie jako kolejną odsłonę negatywnej kampanii zainicjowanej wiele miesięcy temu przez silne lobby oponentów tej regulacji - grupy, do której od samego początku zaliczał się również prezes Izby Gospodarczej Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek.
Ten incydent jest kolejną emocjonalną próbą storpedowania projektu autorstwa posłów zasiadających w zespole ds. regulacji rynku farmaceutycznego. Celem tych działań ma być dezinformacja opinii publicznej oraz odwrócenie uwagi od istoty projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego, który zakłada uporządkowanie rynku oraz ograniczenie istniejących na nim patologii.
Rozwiązania zawarte w tym projekcie zostały pozytywnie ocenione m.in. przez ministra zdrowia, Sejmową Komisja Zdrowia, organizacje reprezentujące ponad 400 tys. osób z grupy tzw. „białego personelu”, a także Biuro Analiz Sejmowych, które dokonało niezależnej pozytywnej ekspertyzy prawnej tego projektu. - Przepisy zawarte w nowelizacji Prawa farmaceutycznego przeciwdziałać będą niepożądanym zjawiskom zachodzącym obecnie na rynku aptecznym, zapewnią większą konkurencję na nim i lepszą ochronę osób korzystających z aptek – głosi opinia przygotowana w Biurze Analiz Sejmowych.
- Projekt nowelizacji może podlegać dalszym pracom legislacyjnym, a jego zapisy antykoncentracyjne są zgodne z Konstytucją RP i europejskimi przepisami. Za wprowadzeniem regulacji ograniczających wolność działalności gospodarczej przemawia ważny interes publiczny” – czytamy też w opinii BAS.
O czystości intencji towarzyszących panu Klimczakowi świadczyć może złożenie przez niego zawiadomienia do CBA, a następnie upublicznienie tego faktu w mediach. Ze spokojem będziemy śledzić dalsze losy złożonego donosu. Jesteśmy przekonani, że nie nikt poza samym zainteresowanym, nie podzieli jego spiskowej teorii o zawładnięciu całego polskiego rynku farmaceutycznego przez samorząd aptekarski, co zważywszy na trudną i niezwykle dynamiczną sytuację na tym rynku byłoby zadaniem karkołomnym.
W szczególności mamy nadzieję, że pan Klimczak nie będzie konsekwentnie składał donosów na kolejne organizacje popierające założenia projektu, choć obserwując z uwagą ostatnią „aktywność” pana prezesa, trudno wykluczyć jego kolejne spektakularne „interwencje” - zarówno na szczeblu krajowym jak i europejskim - mając na uwadze, że 70 proc. aptek w Europie od wielu lat funkcjonuje według podobnych regulacji, jak te, nad którymi obecnie pracuje polski Parlament.
- W związku z zawiadomieniem skierowanym do Centralnego Biura Antykorupcyjnego przez pana Pawła Klimczaka, prezesa Izby Gospodarczej Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek informuję, że aktywność, którą w ostatnim czasie wykazał prezes pan Klimczak można traktować jedynie jako kolejną odsłonę negatywnej kampanii zainicjowanej wiele miesięcy temu przez silne lobby oponentów tej regulacji - grupy, do której od samego początku zaliczał się również prezes Izby Gospodarczej Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek.
Ten incydent jest kolejną emocjonalną próbą storpedowania projektu autorstwa posłów zasiadających w zespole ds. regulacji rynku farmaceutycznego. Celem tych działań ma być dezinformacja opinii publicznej oraz odwrócenie uwagi od istoty projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego, który zakłada uporządkowanie rynku oraz ograniczenie istniejących na nim patologii.
Rozwiązania zawarte w tym projekcie zostały pozytywnie ocenione m.in. przez ministra zdrowia, Sejmową Komisja Zdrowia, organizacje reprezentujące ponad 400 tys. osób z grupy tzw. „białego personelu”, a także Biuro Analiz Sejmowych, które dokonało niezależnej pozytywnej ekspertyzy prawnej tego projektu. - Przepisy zawarte w nowelizacji Prawa farmaceutycznego przeciwdziałać będą niepożądanym zjawiskom zachodzącym obecnie na rynku aptecznym, zapewnią większą konkurencję na nim i lepszą ochronę osób korzystających z aptek – głosi opinia przygotowana w Biurze Analiz Sejmowych.
- Projekt nowelizacji może podlegać dalszym pracom legislacyjnym, a jego zapisy antykoncentracyjne są zgodne z Konstytucją RP i europejskimi przepisami. Za wprowadzeniem regulacji ograniczających wolność działalności gospodarczej przemawia ważny interes publiczny” – czytamy też w opinii BAS.
O czystości intencji towarzyszących panu Klimczakowi świadczyć może złożenie przez niego zawiadomienia do CBA, a następnie upublicznienie tego faktu w mediach. Ze spokojem będziemy śledzić dalsze losy złożonego donosu. Jesteśmy przekonani, że nie nikt poza samym zainteresowanym, nie podzieli jego spiskowej teorii o zawładnięciu całego polskiego rynku farmaceutycznego przez samorząd aptekarski, co zważywszy na trudną i niezwykle dynamiczną sytuację na tym rynku byłoby zadaniem karkołomnym.
W szczególności mamy nadzieję, że pan Klimczak nie będzie konsekwentnie składał donosów na kolejne organizacje popierające założenia projektu, choć obserwując z uwagą ostatnią „aktywność” pana prezesa, trudno wykluczyć jego kolejne spektakularne „interwencje” - zarówno na szczeblu krajowym jak i europejskim - mając na uwadze, że 70 proc. aptek w Europie od wielu lat funkcjonuje według podobnych regulacji, jak te, nad którymi obecnie pracuje polski Parlament.