Trzy dziewiątki pozostają – i dobrze
Tagi: | 999, 112, numer alarmowy, pogotowie ratunkowe, pogotowie, karetka, karetka pogotowania, karetki, karetki pogotowani |
– Pozostawienie numeru alarmowego 999 jest korzystne, szczególnie w przypadku wezwań medycznych, w których potrzebna jest tylko interwencja zespołu ratownictwa medycznego. Dzwoniąc pod ten numer, od razu łączymy się z dyspozytorem medycznym, co skraca czas oczekiwania na decyzję o wysłaniu karetki, a korzystanie z numeru 112 może go wydłużyć – mówi „Menedżerowi Zdrowia” Adam Stępka.
- Numer alarmowy 999 pozostaje
- Sprawę w „Menedżerze Zdrowia” komentuje ratownik medyczny i ekspert zdrowotny Adam Stępka
Numer 999 funkcjonuje, także w świadomości społecznej, już od wielu lat. Planowano, że zostanie wycofany 1 stycznia 2024 r., a dzwoniący będą przekierowywani na linię 112, ale ostatecznie z tego pomysłu zrezygnowano.
Pisaliśmy o tym 27 listopada.
Komentarz ratownika
Sprawę w „Menedżerze Zdrowia” komentuje ratownik medyczny i ekspert zdrowotny Adam Stępka.
– Pozostawienie numeru alarmowego 999 jest korzystne, szczególnie w przypadku wezwań medycznych, w których potrzebna jest tylko interwencja zespołu ratownictwa medycznego. Dzwoniąc pod ten numer, od razu łączymy się z dyspozytorem medycznym, co skraca czas oczekiwania na decyzję o wysłaniu karetki – mówi.
– Numer alarmowy 112 to znany, uniwersalny numer ratunkowy, który działa w Unii Europejskiej. Wprowadzono go, aby ułatwić i przyspieszyć kontakt ze służbami ratunkowymi w sytuacjach zagrożenia życia. Niestety, jeśli chodzi o wezwania medyczne przekazywane przez numer 112, można powiedzieć, że chciano dobrze, a wyszło jak zwykle. Przed wprowadzeniem numeru 112 w Unii Europejskiej istniała duża różnorodność numerów alarmowych. Funkcjonowało około 24 różnych lokalnych numerów, służących do kontaktu z policją, strażą pożarną czy pogotowiem ratunkowym. Na przykład w Niemczech używano numeru 110 dla policji i 112 dla straży pożarnej i pogotowia, we Francji było to 15 dla pogotowia, 17 dla policji i 18 dla straży pożarnej. Dla osób podróżujących między krajami, zwłaszcza po wprowadzeniu strefy Schengen i wobec swobodnego przepływu osób, taka sytuacja była dezorientująca i niebezpieczna. W nagłych przypadkach, kiedy liczy się każda sekunda, nieznajomość lokalnego numeru alarmowego mogła prowadzić do opóźnień w wezwaniu pomocy. Wprowadzenie jednego, wspólnego numeru miało na celu uproszczenie tego systemu, zapewniając, że niezależnie od kraju, w którym się znajdujemy, zawsze możemy wybrać 112, aby szybko uzyskać pomoc. W Polsce jednak korzystanie z numeru 112 może wydłużyć czas wysłania karetki pogotowia. Dzieje się tak dlatego, że operator numeru 112 nie ma wykształcenia medycznego i nie może samodzielnie obsłużyć wezwania medycznego. Po krótkiej rozmowie musi przełączyć połączenie do dyspozytora medycznego – ratownika medycznego lub pielęgniarki, którzy mogą podjąć decyzję o wysłaniu karetki. To przełączanie powoduje niepotrzebne opóźnienie w wysłaniu pomocy – dlatego pozostawienie dawnego numeru 999 jest korzystne, szczególnie w przypadku wezwań medycznych, gdzie potrzebna jest tylko interwencja zespołu ratownictwa medycznego. Dzwoniąc pod ten numer, od razu łączymy się z dyspozytorem medycznym, co skraca czas oczekiwania na decyzję o wysłaniu karetki – ocenia ekspert.
– Nie oznacza to jednak, że powinniśmy zrezygnować z numeru 112. Jest on szczególnie przydatny w sytuacjach takich jak wypadki drogowe, ponieważ operator 112 może jednocześnie powiadomić policję, straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Dzięki temu wszystkie służby dowiadują się o zdarzeniu w tym samym czasie, co przyspiesza ich reakcję – twierdzi Adam Stępka.
– Numer alarmowy 112 powinien działać wspólnie z numerem 999. Utrzymanie trzech dziewiątek jest ważne dla sprawnego działania systemu ratownictwa medycznego w Polsce – podsumowuje ekspert.
Przeczytaj także: „Porody na sygnale – tańsze dla systemu, ale czy bezpieczniejsze dla chorych?”.