iStock
Trzy pomysły na centralizację
Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zapowiadają zmiany – chcą zcentralizować szpitalnictwo. W jaki sposób? Rozważane są trzy możliwości.
Opisuje je „Dziennik Gazeta Prawna”.
Pierwsza zakłada stuprocentową centralizację wszystkich szpitali w Polsce. Prawdopodobnie podlegałyby one resortowi, ale brane pod uwagę są także inne warianty – przekazanie ich pod nadzór wojewodów, Narodowego Funduszu Zdrowia albo nowej Agencji Rozwoju Szpitali, która miałaby „wspierać procesy restrukturyzacji szpitali”.
Druga dotyczy częściowej centralizacji. W tym przypadku minister zdrowia nadzorowałby wszystkie placówki oprócz zarządzanych przez marszałków województw, pod których przeszłyby też szpitale powiatowe.
„DGP” informuje, że trzecia opcja to zmiana struktury właścicielskiej wyłącznie w powiązaniu z restrukturyzacją długu szpitala. Możliwa byłaby wtedy sytuacja, gdy wojewoda wydzierżawia zadłużony szpital i odpowiada za kadry i sprzęt, ale nieruchomości wciąż należałyby do pierwotnego organu prowadzącego. – Wojewoda, płacąc czynsz, jednocześnie „potrącałby” samorządowi kwoty wynikające ze spłaty zadłużenia – wyjaśnia „Dziennik Gazeta Prawna”.
Przeczytaj także: „Sławomir Gadomski o centralizacji szpitali”, „Dyrektorów szpitali zastąpią ci z nadania politycznego”, „Podczas lotu starym kukuruźnikiem chcemy wymienić silnik”, „Ale to już było…” i „Centralizacja nie jest rozwiązaniem kłopotów”
Pierwsza zakłada stuprocentową centralizację wszystkich szpitali w Polsce. Prawdopodobnie podlegałyby one resortowi, ale brane pod uwagę są także inne warianty – przekazanie ich pod nadzór wojewodów, Narodowego Funduszu Zdrowia albo nowej Agencji Rozwoju Szpitali, która miałaby „wspierać procesy restrukturyzacji szpitali”.
Druga dotyczy częściowej centralizacji. W tym przypadku minister zdrowia nadzorowałby wszystkie placówki oprócz zarządzanych przez marszałków województw, pod których przeszłyby też szpitale powiatowe.
„DGP” informuje, że trzecia opcja to zmiana struktury właścicielskiej wyłącznie w powiązaniu z restrukturyzacją długu szpitala. Możliwa byłaby wtedy sytuacja, gdy wojewoda wydzierżawia zadłużony szpital i odpowiada za kadry i sprzęt, ale nieruchomości wciąż należałyby do pierwotnego organu prowadzącego. – Wojewoda, płacąc czynsz, jednocześnie „potrącałby” samorządowi kwoty wynikające ze spłaty zadłużenia – wyjaśnia „Dziennik Gazeta Prawna”.
Przeczytaj także: „Sławomir Gadomski o centralizacji szpitali”, „Dyrektorów szpitali zastąpią ci z nadania politycznego”, „Podczas lotu starym kukuruźnikiem chcemy wymienić silnik”, „Ale to już było…” i „Centralizacja nie jest rozwiązaniem kłopotów”