Tylko 160 tys. za przeszczepienie niewłaściwej nerki. Dość mało

Udostępnij:
Ronaldowi Kuczpiolowi we wrocławskim szpitalu przeszczepiono niewłaściwą nerkę. Po sześciu latach wywalczył w sądzie 160 tys. zł odszkodowania, nie wywalczył renty. Zapowiada apelację.
Ofiarami pomyłki z 2010 roku były dwie osoby - Ronald Kuczpiol i pani Anna.

Jak to się stało? Pielęgniarka przyniosła nerkę w puszce i dołączone do niej dokumenty. Gdyby lekarz sprawdził dokumenty, zorientowałby się w sytuacji. Ale pomyłka wyszła na jaw dopiero po operacji. Obu osobom nerki usunięto i obie oddały sprawy do sądu. Pani Annie kilka lat temu przyznano odszkodowanie.

- Ronald Kuczpiol walczy do dziś. Pod koniec kwietnia sąd pierwszej instancji przyznał mu 160 tys. zł odszkodowania. Zamierza złożyć apelację - chce wyższego odszkodowania i renty od szpitala i ubezpieczycieli – pisze „Gazeta Wrocławska”.

Dziś ok. 800 zł renty z ZUS. Nie wolno mu pracować, bo jest schorowany. Samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Ma żal, bo w czasie procesu był traktowany przez adwokatów szpitala i firm ubezpieczeniowych tak, jakby chciał wyłudzić nienależne mu pieniądze. Co więcej - twierdzi, że o pomyłce dowiedział się kilka miesięcy po operacji z doniesień medialnych. Wcześniej był przekonany, że organizm odrzucił przeszczep.

Jak podaje gazeta sprawą zajmowała się prokuratura, ale umorzyła postępowanie. Uznała, że co prawda lekarz naraził pacjenta na utratę zdrowia i życia, ale natychmiast „dobrowolnie” naprawił szkodę. Przeprowadził operację i uratował życie pacjenta. Przestępstwa nie ma.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.