Uspokajamy: nawet po wypowiedzeniu opt-out można dorabiać do woli

Udostępnij:
To dobra wiadomość dla protestujących, którzy obawiali się, że bez dodatkowych dyżurów popadną w tarapaty finansowe. Sprawdziliśmy – mimo braku opt-out można dorabiać praktycznie bez ograniczeń.
Miejsca czekają „od zaraz”, przede wszystkim na specjalistów, ale są i dla początkujących lekarzy. Mamy opinie eksperta: nie ma przeszkód prawnych.

Jedynym warunkiem jest przyjmowanie dodatkowego zajęcia poza macierzystym zakładem. Czy to zła wiadomość dla pacjenta? Wcale nie – lekarzy brakuje także w przychodniach, pogotowiu ratunkowym i innych miejscach. Teraz tam się pojawią. Możliwe, że wielu z nich po wypadnięciu ze „szpitalnego kieratu” w tych nowych miejscach odnajdzie się, znajdzie satysfakcję materialną i pozamaterialną, zmieni ścieżkę kariery i do szpitalnych dyżurów nie zechce wrócić nawet, gdy protest zakończy się sukcesem.

Czy to zła wiadomość dla pacjentów i dyrektorów szpitali? Nie najlepsza, ale nie do końca. To paradoks, ale w ostateczności prawo zezwala także na to, by do obsady dyżurów… zatrudnić lekarza, który klauzulę opt – out wypowiedział w innym szpitalu. Czy będzie do tego dochodzić? Zapytaliśmy ekspertów.

Katarzyny Fortak-Karasińska, partnera w Kancelarii Fortak & Karasiński Radcowie Prawni Sp. p.:
- Obecnie w publicznej debacie porusza się kwestię skutków finansowych wypowiedzenia opt –out dla samego lekarza, który pozbawiony dodatkowych dyżurów zostaje jednocześnie pozbawiony wynagrodzenie za nie. Najczęściej pada pytanie co tacy lekarze mogą robić w czasie, który dotychczas przeznaczali na pracę w dodatkowym wymiarze?

Z prawnego punktu widzenia należy podkreślić, iż fakt, że dany lekarz wypowiedział klauzulę opt-out nie oznacza w żadnym wypadku, że nie może on poszukać innego źródła dochodu z wykonywania pracy zawodowej. Może to być chociażby praca w ramach indywidualnej praktyki, w przychodni, pogotowiu ratunkowym czy nawet szpitalu

Nie ma przeszkód prawnych, by taka osoba podjęła zatrudnienie w innym podmiocie, w godzinach, które „zaoszczędziła” dzięki wspomnianej rezygnacji z opcji opt-out.

Wypada tutaj zwrócić uwagę, iż łatwiej będzie znaleźć dodatkowe zatrudnienie lekarzowi ze specjalizacją niż rezydentowi, który będzie mógł podjąć pracę jedynie na stanowisku lekarza, a nie lekarza specjalisty.

Ewa Książek-Bator, członek zarządu Polskiej Federacji Szpitali:
- Miejsca pracy dodatkowej czekają przede wszystkim na specjalistów. Ale i dla początkujących lekarzy jest ich wiele. Potrzebuje ich pogotowie ratunkowe, potrzebują stacje krwiodawstwa, znaleźć je można także w przychodniach, czy pomocy wieczorowej i świątecznej.

Spore zapotrzebowanie mają też firmy farmaceutyczne, a lekarze potrzebni są także w firmach prowadzących badania kliniczne, wreszcie jest też zapotrzebowanie na lekarzy prowadzących własne badania naukowe.

Mówię o tym starając się znaleźć dobre rozwiązanie problemów szpitali, które protest opt out dotknie najbardziej. I wiedząc o tym, że rezydenci bywają w tych szpitalach traktowani nie najlepiej. Może nie na zasadzie „przynieś, wynieś, pozamiataj”, ale na zasadzie „zrób wypis, idź z pacjentem na badania”, itp. To zmienić powinno się w pierwszej kolejności. Docenionemu, czującemu satysfakcję zawodową lekarzowi trudniej będzie wypowiedzieć opt – out. Trzeba też pilnie znaleźć rozwiązanie doraźne. Czy jest nim zatrudnienie lekarzy, którzy wypowiedzieli opt – out w „szpitalu kolegi”? Prawo na to zezwala, w wielu szpitalach sytuacja stanie się dramatyczna, więc nie wykluczałabym i takiej możliwości.

Oprac. Bartłomiej Leśniewski
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.