123RF

W oczekiwaniu na tragedię…

Udostępnij:

Na gorąco w salach chorych pacjent może się poskarżyć wyłącznie Rzecznikowi Praw Pacjenta, ale ten jest zobowiązany do zmuszenia dyrektora szpitala do założenia klimatyzacji, bo brakuje norm temperatury dla podmiotów leczniczych.

Na początku lipca rodzice małej Nastii poskarżyli się w lokalnym oddziale TVP 3 na trudne warunki w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim.

– Słońce świeciło cały dzień, temperatura była okropnie wysoka. Dziecko się męczyło. Schodziło z gorączki, a potem ją dusiło ciepło na sali – mówiła mama dziewczynki.

Po materiale telewizyjnym na oddziale pediatrycznym pojawiły się dwa klimatyzatory, w salach dzieci szczególnie źle znoszących upał.

To rozwiązanie doraźne i nie do końca legalne, bo klimatyzatory w szpitalach muszą mieć atesty, pozwalające im działać w sąsiedztwie sprzętu szpitalnego.

Nie tylko Gorzów Wielkopolski
To, że opisany przykład nie jest odosobniony, informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

– Sytuacja z Gorzowa Wielkopolskiego pokazuje problem wielu szpitali w Polsce, w dużej części budowanych w latach 70. i 80. ze szkła i stali, w których powietrze stoi, a w starych budynkach jedynym sposobem na obniżenie temperatury pozostaje próba wywołania przeciągu, często nieudana. Pacjenci cierpią z przegrzania. To obciąża nie tylko układ krążenia. W wysokiej temperaturze słabiej goją się rany, także pooperacyjne, i odleżyny – mówi w „Dzienniku Gazecie Prawnej” prof. Andrzej Marszałek, konsultant krajowy do spraw patomorfologii.

Czy pacjenci muszą godzić się na takie warunki?

W teorii tak, bo nie ma norm temperatury w podmiotach leczniczych.

– Nie ma przepisu nakładającego na szpital konkretne obowiązki wobec pacjentów w sytuacji upałów i wysokich temperatur w salach chorych – przyznaje w „Dzienniku Gazecie Prawnej” Jolanta Budzowska, radca prawny, reprezentująca poszkodowanych pacjentów.

Do kogo donos?
Pacjent, któremu doskwiera ukrop, nie ma też zbyt wielu możliwości, by zmusić szpitale do schłodzenia pomieszczeń.

Nie może poskarżyć się Narodowemu Funduszowi Zdrowia, bo umowa z płatnikiem nie obejmuje kwestii związanych z zapewnieniem właściwej temperatury dla pacjentów w salach szpitalnych, ani do sanepidu, bo ten może zadziałać dopiero wtedy, kiedy wysokie temperatury zagrożą warunkom sanitarnym, na przykład spowodują zakażenie.

Jedynym rozwiązaniem jest donos do Rzecznika Praw Pacjenta.

Przykład – jeśli chory udowodni, że wysoka temperatura w sali chorych wpłynęła niekorzystnie na jego proces leczenia albo przyczyniła się do rozprzestrzenienia zakażenia szpitalnego, to teoretycznie mógłby próbować uzyskać rekompensatę za tzw. błąd organizacyjny.

Na jaki przepis mógłby się powołać?

Sprawa z odpowiednim wykorzystaniem osiągnięć nauki i techniki, na przykład klimatyzacji, nie jest jednak prosta, bo szpitale nie mają prawnego obowiązku zapewnienia klimatyzacji w salach chorych, a ochrona przed upałami zazwyczaj polega na montowaniu rolet w oknach czy zapewnieniu odpowiedniej wentylacji pomieszczeń.

Dopóki nie dojdzie do nieszczęścia i ktoś nie umrze z powodu szpitalnej temperatury albo nie nastąpi związane z nią masowe zakażenie. Na razie czekamy.

Przeczytaj także: „Kilkaset szpitali do zamknięcia?”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.