Wysokie temperatury czynnikiem wywołującym zawał serca

Udostępnij:
Latem wzrasta ryzyko wystąpienia incydentów sercowo-naczyniowych, a aż 33 procent Polaków przyznaje, że nie wie, jak rozpoznać zawał u drugiej osoby. Na kłopot zwracają uwagę w ogólnopolskiej kampanii „Zawał serca – czas to życie” kardiolodzy ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu oraz firma Philips. Apelują, by podczas wakacji zadbać o swoje zdrowie, a w przypadku pojawienia się niepokojącego bólu w klatce piersiowej natychmiast dzwonić pod 112.
Przyczyn pojawienia się zwiększonego ryzyka wystąpienia zawału serca w okresie wakacyjnym jest wiele. Wśród nich znajdują się między innymi podróże do egzotycznych miejsc, większa niż zazwyczaj aktywność fizyczna, zmiany warunków klimatycznych czy coraz częściej pojawiające się fale wysokich temperatur. Skutkiem może być zawał serca.

Specjaliści podkreśla, że wysokie temperatury to potencjalny, najczęściej występujący w okresie letnim, czynnik mogący zwiększać ryzyko zawału serc. Fale upałów mogą powodować zwiększenie częstości występowania chorób sercowo-naczyniowych. Dowiedziono, że jeśli temperatura otoczenia wynosi powyżej 20⁰C to każdy jej wzrost o 1⁰C podnosi ryzyko zawału mięśnia sercowego o 1,9 proc. w czasie 1-6 godzin po ekspozycji .

- Częste wyjazdy do krajów tropikalnych, w których panuje wysoka temperatura i wilgotność, stres związany z podróżą, długi czas podróży, stres fizyczny i emocjonalny w trakcie kilku pierwszych i ostatnich dni urlopu, uprawianie ekstremalnych sportów bez wcześniejszego przygotowania to czynniki, które mogą być związane z większym ryzykiem wystąpienia zawału serca w okresie letnim. – tłumaczą prof. dr hab. n. med. Mariusz Gąsior, kierownik III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego i dr hab. n. med. Bartosz Hudzik kardiolog ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu i Kierownik Zakładu Profilaktyki Chorób Sercowo-Naczyniowych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Przykłady pana Adama i pani Marii
Letni wypoczynek dość często związany jest z gwałtownymi zmianami klimatu, w tym amplitudy temperatur czy ciśnienia. Nawet niewinny skok do chłodnego jeziora czy morza naraża organizm na nagłe schłodzenie, co znacząco obciąża układ krążenia. Niestety, jak wykazują badania Polskiego Rejestru Ostrych Zespołów Wieńcowych, Polacy lekceważą niepokojące objawy i zwlekają z wezwaniem pomocy.

- Podczas zagranicznych wakacji zacząłem odczuwać ból lewego barku promieniujący do dłoni. Podejrzewałem, że to uraz, którego doznałem w trakcie pływania. Dyżurny lekarz hotelowy rozpoznał zawał, ale zwlekanie z reakcją spowodowało, że uzyskałem specjalistyczną pomoc dopiero po 9 godzinach od rozpoczęcia zawału – opisuje 35-letni Adam.

Wakacje to także okres częstszych spotkań z rodziną i znajomymi, zabawy z dziećmi i wnukami, gry zespołowe, rower, pływanie. To ruch i praca fizyczna na działce. Często wzmożone aktywności nie są dobrze tolerowane przez organizm, szczególnie w wysokich temperaturach. W takich okolicznościach często zapominamy o tym, żeby zadbać o własne zdrowie.

- Opieka nad wnukami sprawiła, że pomimo charakterystycznego bólu za mostkiem zwlekałam z wezwaniem pomocy. Gdy ból zrobił się nieznośny, umówiłam się na wizytę do lekarza rodzinnego. Karetkę wezwała pielęgniarka z przychodni, wtedy dowiedziałam się, że mijała już 3 godzina od rozpoczęcia zawału – opisuje 62-letnia Marii.

Zwlekamy
Z badań ogólnopolskiej kampanii Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu „Zawał serca – Czas to Życie” wynika, że Polacy zwlekają z reakcją na niepokojące objawy ze strony układu sercowo-naczyniowego. Tylko co czwarta osoba (23,5 proc.) zareagowałoby natychmiast, czując ból w mostku, podczas gdy trzy czwarte zwlekałoby z wezwaniem pomocy – co piąty respondent (18,5 proc.) nawet do następnego dnia . A przecież – jak podkreślają lekarze – od momentu rozpoznania zawału serca do chwili udzielenia pomocy nie powinno upłynąć więcej niż 60 – 90 min. W przeciwnym razie może dojść do zgonu lub poważnych powikłań, na przykład niewydolności serca.

Dlaczego więc zwlekamy z wezwaniem pomocy? Najczęściej z powodu poczucia, że ból w klatce nie jest niczym poważnym (39,1 proc.) lub przekonania, że jest skutkiem silnych emocji (27,3 proc.). Powodem może być również brak wiedzy. Aż 33,2 proc. badanych przyznało, że nie wie, jak rozpoznać zawał u drugiej osoby. Często także zwlekamy z wezwaniem pogotowia, ponieważ nie zdajemy sobie sprawy z wakacyjnego obciążenia serca lub unikamy wezwania pomocy podczas pobytu poza miejscem zamieszkania lub za granicą.

- Cieszmy się wakacyjnym wypoczynkiem i korzystajmy z niego aktywnie. Bądźmy jednak świadomi czynników zwiększających ryzyko wystąpienia zawału serca i jego objawów. Tu wśród najczęstszych są ból, pieczenie lub ucisk za mostkiem. W razie ich wystąpienia reagujmy natychmiast - podkreśla Reinier Schlatmann, prezes Philips w Krajach Europy Środkowej i Wschodniej, będącej partnerem kampanii. - Nasza czujność powinna dotyczyć nas samych, naszych najbliższych, a także osób przebywających w naszym otoczeniu. – dodaje Schlatmann.

O kampanii
„Zawał serca – Czas to życie” to ogólnopolska kampania społeczna, której organizatorem jest Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Honorowy patronat nad kampanią objęła małżonka prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Agata Kornhauser-Duda, członkiem Komitetu Honorowego jest minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski. Celem kampanii jest edukacja dotycząca właściwego postępowania w przypadku pierwszych oznak zawału serca. Kampania ruszyła w 2017 roku, a jej pierwszy etap był skierowany do środowiska medycznego.

W wyniku prac i konsultacji organizatorów oraz partnerów w 2018 roku przygotowana została kolejna odsłona działań skierowana do społeczeństwa. Jej edukacyjny charakter ma wpłynąć na świadomość dotyczącą objawów i konsekwencji zawału serca oraz wykreować odpowiednie zachowania w przypadku zawału,
to jest podjęcie natychmiastowych działań po rozpoznaniu pierwszych objawów zawału, kontakt z dyspozytorem pod numerem 112 i wezwanie karetki pogotowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.