Zagłębiowskie Centrum Onkologii - inwestycja widmo?

Udostępnij:
Nad Szpitalem Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej coraz więcej czarnych chmur. Trwa kontrola CBA w zakresie stwierdzenia nieprawidłowości przy budowie Zagłębiowskiego Centrum Onkologii. Do tego, jak pisze "Gazeta Wyborcza", doszła groźba utraty dotacji z Ministerstwa Zdrowia na zakup aparatury do radioterapii.
Szpital w 2011 roku rozpoczął inwestycje w Zagłębiowskie Centrum Onkologii. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, ze studium wykonalności wynikało jednak, że placówki na nią nie stać. Pierwotnie koszty szacowano na 85 mln zł, ale w toku prac okazało się, że może to być nawet 220 mln zł. "Gazeta Wyborcza" punktuje niekorzystne umowy szpitala z firmą wykonująca budowę i choć według zapowiedzi dyrektora, Centrum jest na ukończeniu, nie widać jego końca.

Zbigniew Grzywnowicz w niedawnej rozmowie z Termedią mówił, że nie Centrum ma być niezależną placówką i że inwestycja wynika z epidemiologii. Jego ambicją było stworzenie samodzielnego ośrodka, choć o pomoc w wykształceniu kadry zwracał się do Centrum Onkologii w Gliwicach, które jednak na łamach „Wyborczej” zaprzeczyło, aby szkoliło specjalistów dla Zagłębiowskiego Centrum Onkologii.

Czy uda się uruchomić radioterapię do końca maja i rozpocząć leczenie chorych? Na pewno nie pomaga w tym atmosfera wokół placówki oraz to, że szpital kupił przyśpieszacz do radioterapii od firmy pośredniczącej w realizacji zamówień, a nie bezpośrednio u przedstawiciela producenta. Tymczasem, jak podaje „ Wyborcza”, warunkiem resortu był zakup bezpośredni.

O sprawie mówił także Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia, który zarzucił szpitalowi lekceważącą odpowiedź, kiedy resort zaczął pytać o szczegóły wydanej 12 mln zł dotacji na zakup aparatury do radioterapii.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.