123RF
Tylko pięć godzin snu to wyższe ryzyko rozwoju wielu chorób
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 09.11.2022
Źródło: Katarzyna Czechowicz/PAP, https://doi.org/10.1371/journal.pmed.1004109
Działy:
Aktualności w Neurologia
Aktualności
Tagi: | sen, choroby przewlekłe |
Pięć lub mniej godzin snu w ciągu doby u osób w średnim i podeszłym wieku wiąże się z większym ryzykiem rozwoju co najmniej dwóch chorób przewlekłych – ostrzegają naukowcy z University College London (UCL).
Na łamach czasopisma „PLOS Medicine” opisali oni wyniki swojego najnowszego badania poświęconego korelacji pomiędzy czasem trwania snu a stanem zdrowia ponad 7 tysięcy kobiet i mężczyzn w wieku 50, 60 i 70 lat.
Skupili się na związku między tym, jak długo każdy z uczestników spał, a śmiertelnością oraz tym, czy w ciągu 25 lat zdiagnozowano u nich dwie lub więcej choroby przewlekłe, np. chorobę serca, raka czy cukrzycę.
Okazało się, że 50-latkowie, którzy spali pięć godzin lub mniej w ciągu doby, mieli o 20 proc. większe prawdopodobieństwo zdiagnozowania jednej choroby przewlekłej i o 40 proc. większe prawdopodobieństwo zdiagnozowania dwóch lub więcej chorób przewlekłych w porównaniu z osobami, które przesypiały co najmniej siedem godzin.
W pozostałych dwóch grupach wiekowych spanie przez pięć godzin lub mniej także wiązało się z o 30–40 proc. większym ryzykiem wielu chorób.
Zespół z UCL odkrył również, że czas snu wynoszący pięć godzin lub mniej wiązał się ze zwiększonym o 25 proc. ryzykiem zgonu wśród 50-latków, co można wyjaśnić właśnie tym, że niedobory snu, podnosząc ryzyko przewlekłych chorób, zwiększają prawdopodobieństwo śmierci.
– W krajach o wysokich dochodach cały czas rośnie skala tzw. wielochorobowości – ponad połowa starszych osób ma obecnie co najmniej dwie choroby przewlekłe. To poważne wyzwanie dla zdrowia publicznego, ponieważ wielochorobowość wiąże się ze wzmożonym korzystaniem z usług opieki zdrowotnej, hospitalizacjami i niepełnosprawnością – mówi dr Severine Sabia, główna autorka badania.
Zdaniem badaczki, gdy ludzie się starzeją, ich nawyki i wzorce snu się zmieniają. Jednak i tak zaleca im się spanie przez 7–8 godzin na dobę. Krótszy czas snu poważnie zwiększa ryzyko poważnych chorób. Zdaniem dr Sabii, aby zapewnić sobie lepszy sen, ważne jest zwrócenie uwagi na jego higienę. Chodzi np. o to, by w sypialni było cicho, ciemno i nie za ciepło. Zaleca się również niekorzystanie z urządzeń elektronicznych i niespożywanie dużych posiłków przed snem. Aktywność fizyczna i ekspozycja na światło w ciągu dnia także mogą promować dobry sen.
– Tylko wystarczająca ilość snu pozwala organizmowi odpocząć. Brak snu poprzez wiele różnych mechanizmów zwiększa ryzyko rozwoju licznych chorób serca i udaru mózgu. Do mechanizmów tych zaliczyć można m.in. nasilenie stanu zapalnego czy promowanie wyższego ciśnienia krwi – podsumowują autorzy publikacji.
W ramach omawianego badania naukowcy ocenili również, czy długi sen, trwający dziewięć godzin lub nawet więcej, wpływał w jakikolwiek sposób na stan zdrowia, w tym ryzyko rozwoju choroby przewlekłej w ciągu kolejnych 25 lat. Nie zauważyli wyraźnej korelacji w tym zakresie u osób w wieku 50 lat.
Jeśli jednak u uczestnika już wcześniej zdiagnozowano chorobę przewlekłą, długi czas snu wiązał się ze zwiększonym o mniej więcej 35 proc. ryzykiem zachorowania na kolejne tego typu schorzenie.
Skupili się na związku między tym, jak długo każdy z uczestników spał, a śmiertelnością oraz tym, czy w ciągu 25 lat zdiagnozowano u nich dwie lub więcej choroby przewlekłe, np. chorobę serca, raka czy cukrzycę.
Okazało się, że 50-latkowie, którzy spali pięć godzin lub mniej w ciągu doby, mieli o 20 proc. większe prawdopodobieństwo zdiagnozowania jednej choroby przewlekłej i o 40 proc. większe prawdopodobieństwo zdiagnozowania dwóch lub więcej chorób przewlekłych w porównaniu z osobami, które przesypiały co najmniej siedem godzin.
W pozostałych dwóch grupach wiekowych spanie przez pięć godzin lub mniej także wiązało się z o 30–40 proc. większym ryzykiem wielu chorób.
Zespół z UCL odkrył również, że czas snu wynoszący pięć godzin lub mniej wiązał się ze zwiększonym o 25 proc. ryzykiem zgonu wśród 50-latków, co można wyjaśnić właśnie tym, że niedobory snu, podnosząc ryzyko przewlekłych chorób, zwiększają prawdopodobieństwo śmierci.
– W krajach o wysokich dochodach cały czas rośnie skala tzw. wielochorobowości – ponad połowa starszych osób ma obecnie co najmniej dwie choroby przewlekłe. To poważne wyzwanie dla zdrowia publicznego, ponieważ wielochorobowość wiąże się ze wzmożonym korzystaniem z usług opieki zdrowotnej, hospitalizacjami i niepełnosprawnością – mówi dr Severine Sabia, główna autorka badania.
Zdaniem badaczki, gdy ludzie się starzeją, ich nawyki i wzorce snu się zmieniają. Jednak i tak zaleca im się spanie przez 7–8 godzin na dobę. Krótszy czas snu poważnie zwiększa ryzyko poważnych chorób. Zdaniem dr Sabii, aby zapewnić sobie lepszy sen, ważne jest zwrócenie uwagi na jego higienę. Chodzi np. o to, by w sypialni było cicho, ciemno i nie za ciepło. Zaleca się również niekorzystanie z urządzeń elektronicznych i niespożywanie dużych posiłków przed snem. Aktywność fizyczna i ekspozycja na światło w ciągu dnia także mogą promować dobry sen.
– Tylko wystarczająca ilość snu pozwala organizmowi odpocząć. Brak snu poprzez wiele różnych mechanizmów zwiększa ryzyko rozwoju licznych chorób serca i udaru mózgu. Do mechanizmów tych zaliczyć można m.in. nasilenie stanu zapalnego czy promowanie wyższego ciśnienia krwi – podsumowują autorzy publikacji.
W ramach omawianego badania naukowcy ocenili również, czy długi sen, trwający dziewięć godzin lub nawet więcej, wpływał w jakikolwiek sposób na stan zdrowia, w tym ryzyko rozwoju choroby przewlekłej w ciągu kolejnych 25 lat. Nie zauważyli wyraźnej korelacji w tym zakresie u osób w wieku 50 lat.
Jeśli jednak u uczestnika już wcześniej zdiagnozowano chorobę przewlekłą, długi czas snu wiązał się ze zwiększonym o mniej więcej 35 proc. ryzykiem zachorowania na kolejne tego typu schorzenie.