Specjalizacje, Kategorie, Działy

Algorytm Mayo potwierdzony w badaniach

Udostępnij:
Działy: Varia Aktualności
Rak trzonu macicy daje dobre rokowania gdyż w większości przypadków ograniczony jest do macicy i tylko u około 12 procent pacjentek występuje rozsiew do węzłów chłonnych miedniczych i/lub okołoaortalnych. Z tego też powodu w wybranych przypadkach należy wykonać limfadenektomię. Liczba zgonów z powodu tego nowotworu także jest niewysoka, bo umieraralność wynosi 2,4 na 100 tys kobiet. To powoduje jednak, że leczenie w Polsce nie odbywa się w wyspecjalizowanych ośrodkach a w szpitalach, które uczyniły z dobrze opłacanej procedury sposób na zarabianie pieniędzy.
Dr hab. Jacek Sznurkowski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, stażysta Mayo Clinic w Stanach Zjednoczonych przedstawił podczas Hot Topics w Ginekologii Onkologicznej trzy najważniejsze publikacje z 2014 roku zamieszczone w Gynecologic Oncology – czasopiśmie medycznym o najwyższym impact factor (cztery) dotyczące nowotworów trzonu macicy. Pismo przybliża odkrycia naukowe, które potem są potwierdzane w badaniach klinicznych, a podczas konferencji Hot Topics chodzi o przedstawienie tych publikacji, które są najbardziej istotne dla praktyki klinicznej szczególnie dla lekarzy, którzy pracują w interdyscyplinarnych zespołach. Zespół leczenia raka trzonu macicy składa się z ginekologa-onkologa, radioterapeuty, czasem onkologa klinicznego zlecającego w niektórych sytuacjach chemioterapię.
Dr hab. Jacek Sznurkowski przedstawił podczas konferencji dwie publikacje na temat algorytmu Mayo Clinic w leczeniu raka trzonu macicy stanowiącego wytyczne dla limfadenektomii, czyli usuwania węzłów chłonnych podczas zabiegu resekcji macicy. Algorytm powstał w 2004 roku i był testowany do 2008 roku. Do 2012 roku przeprowadzono badanie obejmujące dużą populację chorych - 20 tys. pacjentów, czyli jedną trzecią osób zgromadzonych w amerykańskiej bazie SEERr, która mierzy nie tylko wielkość choroby początkowej, ale także wszystkie powikłania, wznowy i całkowity czas przeżycia. Algorytm w badaniu potwierdził wysoką specyficzność. Opiera się na ocenie czynników patologicznych pozyskiwanych podczas śródoperacyjnego badania histopatologicznego. Należą do nich: głębokość naciekania mięśnia macicy, wielkość guza oraz stopień zróżnicowania klinicznego raka. Na podstawie tych parametrów lekarz określa zakres limfadenektomii, a algorytm określa ścieżkę postępowania i chirurg na sali operacyjnej uzyskuje informację, że jeśli w badaniu histopatologicznym doraźnym jest potwierdzenie niskiego stopnia zróżnicowania G1, nie ma naciekania powyżej połowy grubości ściany i guz nie przekracza 2 cm to nie należy usuwać węzłów chłonnych. We wszystkich innych przypadkach wskazana jest przynajmniej limfadenektomia miedniczna a w wypadku stopnia G3 lub G2 z grubością nacieku raka przekraczającą połowy grubości mięśniówki macicy również okołoaortalna.
Drugą przedstawioną publikacją jest analiza znaczenia prognostycznego naciekania przestrzeni limfatycznej (LVSI) w trzonie macicy jako pewne przeciwstawienie prognostycznemu znaczeniu głębokości naciekania mięśnia macicy. Obecny system klasyfikacji Figo opera się na włąśnie na głębokości nacieku mięśniówki i dzieli pierwszy stopień zaawansowania raka, którego jest najwięcej na dwa podstopnie A i B, gdzie A oznacza naciekanie do połowy grubości ściany macicy, B – powyżej połowy grubości. W publikacji przedstawiono przebadane na dużym materiale znaczenie prognostyczne z podziałem na podstopnie A i B w oparciu o naciekanie mięśniówki oraz przetestowano naciekanie przestrzeni limfatycznej. I okazało się, że większą siłę prognostyczną posiada LVSI, czyli naciekanie przestrzeni limfatycznej , co powoduje, że badacze francuscy w związku z tym chcą przedstawić propozycję modyfikacji całego systemu klasyfikacji.
Trzecia przedstawiona praca kończy wywody na temat występowania przerzutów w układzie chłonnym, bo ustala końcowe poziomy zajęcia przestrzeni limfatycznej, czyli mówi ile występuje przerzutów do węzłów chłonnych w każdym stopniu zaawansowania choroby. Publikacja jasno wskazuje przykłady, że na przykład jeśli guz wynosi 4-cm to ryzyko przerzutów do miednicy wynosi 5 procent, albo jeden procent jeśli guz jest mniejszy. W takiej sytuacji należy ustalić z pacjentem, czy przeprowadzić limfadenektomię, czy naświetlanie radioterapią. Radioterapia mogłaby rozwiązywać problem przestrzeni limfatycznej, ale tego nie robi i nie jest promowana jako metoda lecznicza ze względu na występowanie wtórnych indukcji nowotworu, czyli powikłań w postaci innych nowotworów w obrębie macicy.
 
Redaktor prowadzący:
dr n. med. Katarzyna Stencel - Oddział Onkologii Klinicznej z Pododdziałem Dziennej Chemioterapii, Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii im. Eugenii i Janusza Zeylandów w Poznaniu
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.