Aplikacja Nie Kichaj – pomocna dla pacjenta i lekarza
Autor: Mariusz Bryl
Data: 29.06.2016
Źródło: KG/AL
O aplikacji, która pozwala na uzyskanie bardzo precyzyjnych informacji, o tym, jakie alergeny w danej chwili unoszą się w powietrzu, jakie korzyści z jej użytkowania mogą mieć osoby z alergicznym nieżytem nosa oraz lekarze zajmujący się pacjentami z taką przypadłością, mówi dr n. med. Piotr Rapiejko, główny specjalista ds. monitoringu aeroalergenów Ośrodka Badania Alergenów Środowiskowych, członek Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, specjalista otolaryngolog zajmujący się leczeniem nieżytu nosa.
Dostępna jest nowa aplikacja Nie Kichaj dla osób z uczuleniem na alergeny pyłku roślin. Czy warto z niej skorzystać?
Zachęcam do korzystania z tej aplikacji, ponieważ pozwoli na uzyskanie bardzo precyzyjnych informacji o tym, jakie alergeny w danej chwili unoszą się w powietrzu w regionie Polski, w którym przebywamy. U osób z alergicznym nieżytem nosa objawy kliniczne są ściśle uzależnione od stężenia alergenów, na które chory jest narażony. Jeśli nie ma on styczności z uczulającym go alergenem, nie występują objawy chorobowe, gdy stężenie alergenu wzrośnie powyżej pewnego (ta wartość jest zmienna dla różnych alergenów) stężenia, pojawiają się typowe dla alergicznego nieżytu nosa objawy; katar, kichanie, wodnista wydzielina z nosa, łzawienie i świąd oczu, ale nawet duszność. Informacje o stężeniu pyłku roślin w powietrzu są niezbędne zarówno do prawidłowego leczenia, jak i wcześniej do diagnostyki.
Jeśli w słoneczny dzień w kwietniu występuje kichanie, świąd nosa z wodnistą wydzieliną, a następnego dnia, kiedy pada deszcz, objawy mijają, to można wręcz mieć pewność, że nie jest to przeziębienie, a właśnie alergiczny nieżyt nosa. Dysponując informacją, jakie alergeny unoszą się w powietrzu w tym okresie czy nawet w konkretnym dniu, można ustalić, jaka jest przyczyna tych objawów. Uczulenie na konkretną roślinę potwierdzimy oczywiście testem skórnym lub badaniem sIgE.
Aplikacja ułatwi też przeprowadzenie wywiadu w czasie wizyty u lekarza. Bardzo trudno jest, czasem po kilku miesiącach od ustąpienia objawów, przypomnieć sobie, którego dnia wystąpiły objawy, kiedy były szczególnie nasilone. Tymczasem lekarz podczas wizyty zapyta właśnie o terminy występowania dolegliwości. Im bardziej precyzyjna będzie odpowiedz chorego, tym łatwiejsze, bardziej precyzyjne i tańsze będzie przeprowadzenie diagnostyki. Wykres objawów z aplikacji Nie Kichaj będzie pomocny zarówno dla chorego, jak i lekarza.
Jaką korzyść odniosę ja, osoba uczulona np. na pyłek bylicy, z takiej aplikacji?
Podstawową korzyścią będzie informacja o tym, co jest przyczyną pani dolegliwości. Wiedząc, że rozpoczyna się pylenie bylicy, będzie pani wiedziała, że potencjalne objawy chorobowe to nie przeziębienie, lecz właśnie alergia. Czasami objawy alergiczne i infekcja występują równocześnie, szczególnie w okresie pylenia drzew (od stycznia do końca kwietnia). Kolejną korzyścią jest możliwość rozpoczęcia leczenia, zanim pojawią się objawy. Zwykle pacjenci rozpoczynają przyjmowanie leków dopiero po wystąpieniu objawów chorobowych. Tymczasem gdy objawy rozwiną się i dojdzie do blokady nosa, utrudniona jest penetracja leków do wewnątrz nosa. Rozpoczęcie przyjmowania leków wcześniej, a to jest zgodne z wszystkimi zaleceniami ekspertów – tj. 10 dni przed kontaktem z alergenem (początek sezonu pylenia danej rośliny) - może zapobiec nie tylko blokadzie nosa, ale i znacząco złagodzić pozostałe objawy choroby. Jest to niezwykle ważne szczególnie u pacjentów przyjmujących sterydy donosowe, których działanie rozwija się zwykle wolno – kilka dni. Równie ważna jest modyfikacja planu dnia chorego w zależności od stężenia alergenu w powietrzu atmosferycznym. Dzięki aplikacji Nie Kichaj możemy w dniu o bardzo wysokim stężeniu uczulającego alergenu zrezygnować np. z wyjazdu za miasto, ze spaceru po parku czy też zmienić drogę do pracy czy szkoły , co pozwoli na uniknięcie wzmożonej ekspozycji na alergeny. Stężenie pyłu roślin w pobliżu nieskoszonego trawnika lub pod pylącą brzozą jest kilkadziesiąt razy wyższe niż w odległości kilometra od źródła alergenu. Czasem warto nadłożyć drogi i ominąć niebezpieczną dla alergika okolicę.
Nadal nie jest dla mnie jasne, po co mi szczegółowe informacje, kiedy i jakie stężenie pyłku jest w powietrzu. Przecież są kalendarze pylenia roślin.
Kalendarz pylenia zawiera dane archiwalne, to średnie stężenie pyłku w danym regionie w ostatnich 25 latach. Pozwala nam zorientować się, w którym okresie, co zwykle pyli. Ale np. drzewa w każdym roku zachowują się trochę inaczej. W 2014 r. sezon pylenia brzozy rozpoczął się o dwa tygodnie wcześniej niż zwykle – już w końcu marca(zwykle początek przypadał na 7-10 kwietnia). W takim roku bez informacji o tym, że pylenie już się rozpoczyna, moglibyśmy sądzić, iż jeszcze pyli olcha, albo że cierpimy na przeziębienie. Równocześnie są takie lata jak 2015 r., kiedy pylenie brzozy rozpoczęło się typowo – jak zwykle w pierwszej dekadzie kwietnia, ale stężenia były od 7 do 10 razy niższe niż w poprzednich latach. W konsekwencji osoby, które zmieniły lek – np. otrzymały nowy preparat –mogą sądzić, iż jest on wyjątkowo skuteczny. Tymczasem przyczyną mniejszych objawów lub ich braku może być mała ekspozycja. Stężenia pyłku brzozy w roku 2016 były ponad 5-8 razy wyższe od tych odnotowanych w 2015 r. Te informacje są niezbędne do ustalenia skuteczności terapii. Oczywiście dane o stężeniu pyłku bez informacji o nasileniu objawów chorobowych każdego z chorych mają niewielką wartość . Dalego warto zainstalować aplikację Nie Kichaj i regularnie odnotowywać występujące objawy chorobowe.
Jakie korzyści z aplikacji odniesie mój lekarz?
Jeśli do lekarza zgłosi się pacjent, który wypełniał kartę obserwacji – czyli notował swoje objawy w aplikacji Nie Kichaj (dane zostały zarchiwizowane) - nawet po kilku miesiącach będziemy mogli ustalić, jak w konkretnym miesiącu czy nawet dniu czuł się chory. Często we wrześniu czy październiku, mając w ręce lub na ekranie wykres stężenia pyłku w konkretnym mieście, pytamy chorego, jak czuł się w kwietniu czy nawet jak czuł się 15 kwietnia. Jeśli chory nie prowadził notatek (lub nie korzystał z aplikacji), nie pamięta swoich objawów. Brak informacji o zgodności objawów klinicznych z wynikami badań dodatkowych (np. testy skórne) uniemożliwia podjęcie decyzji np. o zastosowaniu immunoterapii swoistej i znacząco utrudnia zaplanowanie leczenia donosowymi glikokortykosteroidami i lekami przeciwhistaminowymi. Chory korzystający z aplikacji Nie Kichaj nosi historię swoich objawów w postaci wykresu z sobą (w telefonie) Powszechne korzystanie z aplikacji odnotowującej nasilenie objawów chorobowych u chorych z alergicznym nieżytem nosa jest zalecane przez Europejską Akademię Alergologii i Immunologii Klinicznej, co zostało zawarte w najnowszym dokumencie ARIA 2016. Można mieć nadzieję , że powszechne wykorzystanie takich aplikacji przyczyni się do skuteczniejszego leczenia chorych i do precyzyjnej diagnostyki. Wyniki testów skórnych lub nawet wysoki poziom swoistych przeciwciał IgE nie wystarczy do podjęcia decyzji o kilkuletnim leczeniu z zastosowaniem immunoterapii swoistej. Musimy mieć pewność, ze chorych reaguje klinicznie na konkretne alergeny. Dlatego bardzo zachęcam wszystkich lekarzy do tego, aby polecać swoim pacjentom tę aplikację. Będzie pomocna i dla pacjentów, i dla nas - lekarzy.
Jak prowadzone są pomiary stężenia oraz jak przygotowywane są prognozy pylenia?
W Polsce od 25 lat Ośrodek Badania Alergenów Środowiskowych prowadzi wieloośrodkowe pomiary stężenia pyłku roślin. Aparaty umieszczone są na wysokich budynkach. Zasysają powietrze, które kierowane jest taśmę lepną – ta przesuwa się 2 mm na godzinę. Taśma z osadzonymi ziarnami pyłku jest cięta na odcinki 48mm (odpowiada to 24 godzinom) i po wybarwieniu oceniana w mikroskopii świetlnej. Po zliczeniu ziaren pyłku i ich zidentyfikowaniu dysponujemy informacjami, jakie było stężenie poszczególnych rodzajów roślin o konkretnej godzinie. Informacje z punków z całej okolicy czy też całego regionu służą do określenia tego, co w danej chwili znajduje się w powietrzu. Dane retrospektywne i dane, które otrzymujemy na zasadzie współpracy z 600 punktami z Europy pozwalają na precyzyjne określenie, jakie będzie stężenie pyłku na danym terenie.
Zachęcam do korzystania z tej aplikacji, ponieważ pozwoli na uzyskanie bardzo precyzyjnych informacji o tym, jakie alergeny w danej chwili unoszą się w powietrzu w regionie Polski, w którym przebywamy. U osób z alergicznym nieżytem nosa objawy kliniczne są ściśle uzależnione od stężenia alergenów, na które chory jest narażony. Jeśli nie ma on styczności z uczulającym go alergenem, nie występują objawy chorobowe, gdy stężenie alergenu wzrośnie powyżej pewnego (ta wartość jest zmienna dla różnych alergenów) stężenia, pojawiają się typowe dla alergicznego nieżytu nosa objawy; katar, kichanie, wodnista wydzielina z nosa, łzawienie i świąd oczu, ale nawet duszność. Informacje o stężeniu pyłku roślin w powietrzu są niezbędne zarówno do prawidłowego leczenia, jak i wcześniej do diagnostyki.
Jeśli w słoneczny dzień w kwietniu występuje kichanie, świąd nosa z wodnistą wydzieliną, a następnego dnia, kiedy pada deszcz, objawy mijają, to można wręcz mieć pewność, że nie jest to przeziębienie, a właśnie alergiczny nieżyt nosa. Dysponując informacją, jakie alergeny unoszą się w powietrzu w tym okresie czy nawet w konkretnym dniu, można ustalić, jaka jest przyczyna tych objawów. Uczulenie na konkretną roślinę potwierdzimy oczywiście testem skórnym lub badaniem sIgE.
Aplikacja ułatwi też przeprowadzenie wywiadu w czasie wizyty u lekarza. Bardzo trudno jest, czasem po kilku miesiącach od ustąpienia objawów, przypomnieć sobie, którego dnia wystąpiły objawy, kiedy były szczególnie nasilone. Tymczasem lekarz podczas wizyty zapyta właśnie o terminy występowania dolegliwości. Im bardziej precyzyjna będzie odpowiedz chorego, tym łatwiejsze, bardziej precyzyjne i tańsze będzie przeprowadzenie diagnostyki. Wykres objawów z aplikacji Nie Kichaj będzie pomocny zarówno dla chorego, jak i lekarza.
Jaką korzyść odniosę ja, osoba uczulona np. na pyłek bylicy, z takiej aplikacji?
Podstawową korzyścią będzie informacja o tym, co jest przyczyną pani dolegliwości. Wiedząc, że rozpoczyna się pylenie bylicy, będzie pani wiedziała, że potencjalne objawy chorobowe to nie przeziębienie, lecz właśnie alergia. Czasami objawy alergiczne i infekcja występują równocześnie, szczególnie w okresie pylenia drzew (od stycznia do końca kwietnia). Kolejną korzyścią jest możliwość rozpoczęcia leczenia, zanim pojawią się objawy. Zwykle pacjenci rozpoczynają przyjmowanie leków dopiero po wystąpieniu objawów chorobowych. Tymczasem gdy objawy rozwiną się i dojdzie do blokady nosa, utrudniona jest penetracja leków do wewnątrz nosa. Rozpoczęcie przyjmowania leków wcześniej, a to jest zgodne z wszystkimi zaleceniami ekspertów – tj. 10 dni przed kontaktem z alergenem (początek sezonu pylenia danej rośliny) - może zapobiec nie tylko blokadzie nosa, ale i znacząco złagodzić pozostałe objawy choroby. Jest to niezwykle ważne szczególnie u pacjentów przyjmujących sterydy donosowe, których działanie rozwija się zwykle wolno – kilka dni. Równie ważna jest modyfikacja planu dnia chorego w zależności od stężenia alergenu w powietrzu atmosferycznym. Dzięki aplikacji Nie Kichaj możemy w dniu o bardzo wysokim stężeniu uczulającego alergenu zrezygnować np. z wyjazdu za miasto, ze spaceru po parku czy też zmienić drogę do pracy czy szkoły , co pozwoli na uniknięcie wzmożonej ekspozycji na alergeny. Stężenie pyłu roślin w pobliżu nieskoszonego trawnika lub pod pylącą brzozą jest kilkadziesiąt razy wyższe niż w odległości kilometra od źródła alergenu. Czasem warto nadłożyć drogi i ominąć niebezpieczną dla alergika okolicę.
Nadal nie jest dla mnie jasne, po co mi szczegółowe informacje, kiedy i jakie stężenie pyłku jest w powietrzu. Przecież są kalendarze pylenia roślin.
Kalendarz pylenia zawiera dane archiwalne, to średnie stężenie pyłku w danym regionie w ostatnich 25 latach. Pozwala nam zorientować się, w którym okresie, co zwykle pyli. Ale np. drzewa w każdym roku zachowują się trochę inaczej. W 2014 r. sezon pylenia brzozy rozpoczął się o dwa tygodnie wcześniej niż zwykle – już w końcu marca(zwykle początek przypadał na 7-10 kwietnia). W takim roku bez informacji o tym, że pylenie już się rozpoczyna, moglibyśmy sądzić, iż jeszcze pyli olcha, albo że cierpimy na przeziębienie. Równocześnie są takie lata jak 2015 r., kiedy pylenie brzozy rozpoczęło się typowo – jak zwykle w pierwszej dekadzie kwietnia, ale stężenia były od 7 do 10 razy niższe niż w poprzednich latach. W konsekwencji osoby, które zmieniły lek – np. otrzymały nowy preparat –mogą sądzić, iż jest on wyjątkowo skuteczny. Tymczasem przyczyną mniejszych objawów lub ich braku może być mała ekspozycja. Stężenia pyłku brzozy w roku 2016 były ponad 5-8 razy wyższe od tych odnotowanych w 2015 r. Te informacje są niezbędne do ustalenia skuteczności terapii. Oczywiście dane o stężeniu pyłku bez informacji o nasileniu objawów chorobowych każdego z chorych mają niewielką wartość . Dalego warto zainstalować aplikację Nie Kichaj i regularnie odnotowywać występujące objawy chorobowe.
Jakie korzyści z aplikacji odniesie mój lekarz?
Jeśli do lekarza zgłosi się pacjent, który wypełniał kartę obserwacji – czyli notował swoje objawy w aplikacji Nie Kichaj (dane zostały zarchiwizowane) - nawet po kilku miesiącach będziemy mogli ustalić, jak w konkretnym miesiącu czy nawet dniu czuł się chory. Często we wrześniu czy październiku, mając w ręce lub na ekranie wykres stężenia pyłku w konkretnym mieście, pytamy chorego, jak czuł się w kwietniu czy nawet jak czuł się 15 kwietnia. Jeśli chory nie prowadził notatek (lub nie korzystał z aplikacji), nie pamięta swoich objawów. Brak informacji o zgodności objawów klinicznych z wynikami badań dodatkowych (np. testy skórne) uniemożliwia podjęcie decyzji np. o zastosowaniu immunoterapii swoistej i znacząco utrudnia zaplanowanie leczenia donosowymi glikokortykosteroidami i lekami przeciwhistaminowymi. Chory korzystający z aplikacji Nie Kichaj nosi historię swoich objawów w postaci wykresu z sobą (w telefonie) Powszechne korzystanie z aplikacji odnotowującej nasilenie objawów chorobowych u chorych z alergicznym nieżytem nosa jest zalecane przez Europejską Akademię Alergologii i Immunologii Klinicznej, co zostało zawarte w najnowszym dokumencie ARIA 2016. Można mieć nadzieję , że powszechne wykorzystanie takich aplikacji przyczyni się do skuteczniejszego leczenia chorych i do precyzyjnej diagnostyki. Wyniki testów skórnych lub nawet wysoki poziom swoistych przeciwciał IgE nie wystarczy do podjęcia decyzji o kilkuletnim leczeniu z zastosowaniem immunoterapii swoistej. Musimy mieć pewność, ze chorych reaguje klinicznie na konkretne alergeny. Dlatego bardzo zachęcam wszystkich lekarzy do tego, aby polecać swoim pacjentom tę aplikację. Będzie pomocna i dla pacjentów, i dla nas - lekarzy.
Jak prowadzone są pomiary stężenia oraz jak przygotowywane są prognozy pylenia?
W Polsce od 25 lat Ośrodek Badania Alergenów Środowiskowych prowadzi wieloośrodkowe pomiary stężenia pyłku roślin. Aparaty umieszczone są na wysokich budynkach. Zasysają powietrze, które kierowane jest taśmę lepną – ta przesuwa się 2 mm na godzinę. Taśma z osadzonymi ziarnami pyłku jest cięta na odcinki 48mm (odpowiada to 24 godzinom) i po wybarwieniu oceniana w mikroskopii świetlnej. Po zliczeniu ziaren pyłku i ich zidentyfikowaniu dysponujemy informacjami, jakie było stężenie poszczególnych rodzajów roślin o konkretnej godzinie. Informacje z punków z całej okolicy czy też całego regionu służą do określenia tego, co w danej chwili znajduje się w powietrzu. Dane retrospektywne i dane, które otrzymujemy na zasadzie współpracy z 600 punktami z Europy pozwalają na precyzyjne określenie, jakie będzie stężenie pyłku na danym terenie.