123RF
Czy MEiN bezprawnie zbiera i przetwarza dane zdrowotne?
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 08.08.2023
Źródło: RPO
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Tagi: | MEiN, szczepienia, UODO, Marcin Wiącek, Przemysław Czarnek |
MEiN dostało z MZ informacje na temat szczepień nauczycieli akademickich, studentów i doktorantów. Prezes UODO wszczął postępowanie administracyjne w sprawie przetwarzania tych danych osobowych przez obydwa resorty.
Sprawa ma początek w styczniu 2022 r., kiedy to Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do ministra edukacji i nauki o wyjaśnienie okoliczności uzyskania szczegółowych danych nauczycieli akademickich, studentów oraz doktorantów uczelni wraz z informacją o fakcie zaszczepienia.
Pismo wiązało się z obawami, że minister ds. szkolnictwa wyższego i nauki mógł mieć dostęp do szczegółowych danych zdrowotnych. Są to dane o charakterze wrażliwym, co do których Konstytucja przewiduje najwyższy stopień ochrony. Żaden akt prawny nie upoważnia ministra edukacji i nauki do dostępu do takich danych. Mogło zatem dojść do naruszenia konstytucyjnej zasady legalizmu, zgodnie z którą organy władzy działają na podstawie i w granicach prawa.
Jak informuje biuro RPO, minister Przemysław Czarnek odpisał 10 lutego 2022 r., że na żadnym etapie weryfikacji poziomu zaszczepienia członków wspólnot uczelni resort nie miał dostępu do szczegółowych danych o charakterze wrażliwym, pozwalających zidentyfikować poszczególne osoby. Resort uzyskał jedynie dane statystyczne na temat poziomu zaszczepienia w uczelniach, a więc dane anonimowe. MEiN wyjaśnił, że z inicjatywy Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich 21 grudnia 2021 r. ministrowie edukacji oraz zdrowia zawarli porozumienie o współpracy w celu pozyskania informacji statystycznej o poziomie zaszczepienia przeciwko chorobie COVID-19 w tym środowisku akademickim.
Z wyjaśnień MEiN wynika jednak, że zestawiono dane zawarte w dwóch różnych rejestrach i połączono je po numerze PESEL - by sprawdzić, które osoby z tych grup są zaszczepione, a które nie.
Dane przekazano na zlecenie MEiN ze Zintegrowanego Systemu Informacji o Szkolnictwie Wyższym i Nauce POL-on do Elektronicznej Platformy Gromadzenia, Analizy i Udostępnienia Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych. Tym samym doszło do tego na podstawie porozumienia, a więc bez podstawy prawnej wynikającej z ustawy. Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek poprosił prezesa OUDO Jana Nowaka o stanowisko i informację o podjętych krokach.
Opracowanie INK
Pismo wiązało się z obawami, że minister ds. szkolnictwa wyższego i nauki mógł mieć dostęp do szczegółowych danych zdrowotnych. Są to dane o charakterze wrażliwym, co do których Konstytucja przewiduje najwyższy stopień ochrony. Żaden akt prawny nie upoważnia ministra edukacji i nauki do dostępu do takich danych. Mogło zatem dojść do naruszenia konstytucyjnej zasady legalizmu, zgodnie z którą organy władzy działają na podstawie i w granicach prawa.
Jak informuje biuro RPO, minister Przemysław Czarnek odpisał 10 lutego 2022 r., że na żadnym etapie weryfikacji poziomu zaszczepienia członków wspólnot uczelni resort nie miał dostępu do szczegółowych danych o charakterze wrażliwym, pozwalających zidentyfikować poszczególne osoby. Resort uzyskał jedynie dane statystyczne na temat poziomu zaszczepienia w uczelniach, a więc dane anonimowe. MEiN wyjaśnił, że z inicjatywy Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich 21 grudnia 2021 r. ministrowie edukacji oraz zdrowia zawarli porozumienie o współpracy w celu pozyskania informacji statystycznej o poziomie zaszczepienia przeciwko chorobie COVID-19 w tym środowisku akademickim.
Z wyjaśnień MEiN wynika jednak, że zestawiono dane zawarte w dwóch różnych rejestrach i połączono je po numerze PESEL - by sprawdzić, które osoby z tych grup są zaszczepione, a które nie.
Dane przekazano na zlecenie MEiN ze Zintegrowanego Systemu Informacji o Szkolnictwie Wyższym i Nauce POL-on do Elektronicznej Platformy Gromadzenia, Analizy i Udostępnienia Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych. Tym samym doszło do tego na podstawie porozumienia, a więc bez podstawy prawnej wynikającej z ustawy. Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek poprosił prezesa OUDO Jana Nowaka o stanowisko i informację o podjętych krokach.
Opracowanie INK