Czy istnieje lek przeciwbólowy dla każdego?
Autor: Aleksandra Lang
Data: 28.02.2017
Źródło: KG/AL
Ból jest problemem cywilizacyjnym. Około 1/3 chorych powyżej 60. roku życia odczuwa dolegliwości bólowe wymagające farmakoterapii. Liczba stosujących leki przeciwbólowe stale wzrasta – mówił dr hab. Jerzy Świerkot z Katedry i Kliniki Reumatologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu podczas kongresu "Post EULAR i ACR" w Poznaniu.
Zgodnie z definicją Międzynarodowego Towarzystwa Badania Bólu, ból to subiektywnie przykre i negatywne wrażenie zmysłowe i emocjonalne, powstające pod wpływem bodźców uszkadzających tkanki lub zagrażających ich uszkodzeniu. A czy istnieje lek przeciwbólowy dla każdego?
Próg bólu jest wartością stałą u danego człowieka i mało zróżnicowaną w populacji. Cechą bardzo indywidualną jest zaś tolerancja bólu (takie jego natężenie, które cierpiący uznaje jako jeszcze do zniesienia). W przeciwieństwie do progu bólu jest ona bardzo zmienna - może ulegać zmianie w różnych sytuacjach, różne choroby somatyczne oraz nerwica mogą ją obniżać. Doktor Jerzy Świerkot podkreślał, iż ból jest problem cywilizacyjny. Z szacunków wynika, że około 1/3 chorych powyżej 60 r. ż odczuwa dolegliwości bólowe wymagające farmakoterapii. Liczba chorych, którzy stosują leki przeciwbólowe stale wzrasta. W ostatnich 10 latach w USA liczba pacjentów zgłaszających ból upośledzający ich funkcjonowanie i komfort życia wzrosła z 21 do 27 mln osób.
Dr hab. Jerzy Świerkot podczas wykładu odniósł się do dużej konsumpcji niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ). Z szacunków wynika, iż w USA około 60 proc. rynku leków przeciwbólowych OTC to NLPZ. W 2012 r. był to głównie diklofenak i ibuprofen. Inne przytoczone dane mówiły o tym, iż od 10-do 40 proc. populacji osób powyżej 65 r.ż. stosuje codziennie NLPZ. Uczulał na ekwiwalentne dawki dzienne stosowanych NLPZ. Podkreślał, że nie ma jednego idealnego leku oraz że istnieje osobnicza wrażliwość na poszczególne NLPZ. – Należy pamiętać, aby za szybko nie zmieniać poszczególnych leków. O tym, iż dany lek mniej skuteczny, można powiedzieć mniej więcej po dwóch tygodniach jego stosowania. Wśród najczęstszych działań niepożądane NLPZ ekspert wymienił m.in. ze strony przewodu pokarmowego, sercowo-naczyniowe, nerkowe, wątrobowe, płucne, hematologiczne, czy reakcje nadwrażliwości. Informował, iż koszt leczenia powikłań po NLPZ w USA szacuje się na 2 mld dolarów rocznie. To także około 100 tys. hospitalizacji rocznie spowodowanych działaniami niepożądanymi NLPZ. Akcentował również, by przy wyborze takich leków należy pamiętać o chorobach współistniejących. Z badania 3ST-POL wynika, że około 32 proc. populacji choruje na nadciśnienie tętnicze, a 60 proc. ma dyslipidemię.
Z danych przedstawionych podczas ACR 2015 r. dotyczących chorób współistniejących u chorych na RZS w polskiej populacji wynika, że najczęściej współistnieje nadciśnienie tętnicze – niemal połowa chorych, choroba niedokrwienna serca - 22 proc., cukrzyca - 17 proc. (choroby współistniejące u 100 ostatnich chorych na RZS). A z danych zebranych w Klinice Reumatologii i Chorób Wewnętrznych we Wrocławiu u 100 ostatnich chorych na RZS nadciśnienie tętnicze występowało u około 25 proc., choroba niedokrwienna serca u około 13 proc., cukrzyca 10 proc. i tyle samo osteoporoza. Co zrobić, by minimalizować ryzyko sercowo-naczyniowe? U chorych przyjmujących NLPZ należy ocenić takie ryzyko, należy robić to systematycznie - co najmniej raz w roku, u chorych ze zwiększonym ryzykiem SN należy zastanowić się, czy na pewno NLPZ są potrzebne, nie należy stosować NLPZ do sześciu miesięcy po zawale serca - wyjątek – małe dawki kwasu acetylosalicylowego, u takich pacjentów trzeba też częściej kontrolować nadciśnienie tętnicze oraz uważać na nasilenie niewydolności serca. Znaczącym problemem są również działania niepożądane z przewodu pokarmowego. W pierwszym, drugim tygodniu stosowania NLPZ 60-100 proc. chorych ma wybroczyny, nadżerki, groźne powikłania pojawiają się u 1-2 proc. po trzech miesiącach, u 2-5 proc. po roku.
Wśród innych działań niepożądanych wynikających z stosowania NLPZ dr hab. Jerzy Świerkot wymienił zaburzenia nerkowe. Może dojść m.in. do zaburzenia przepływu nerkowego, nasilenia obrzęków obwodowych, martwicy brodawek nerkowych, hiperkaliemii. NLPZ są na drugim miejscu po aminoglikozydach pod względem częstości wywoływania jatrogennej, ostrej niewydolności nerek. Czynność nerek powinna być oceniana co najmniej raz w roku u pacjentów przyjmujących NLPZ.
Próg bólu jest wartością stałą u danego człowieka i mało zróżnicowaną w populacji. Cechą bardzo indywidualną jest zaś tolerancja bólu (takie jego natężenie, które cierpiący uznaje jako jeszcze do zniesienia). W przeciwieństwie do progu bólu jest ona bardzo zmienna - może ulegać zmianie w różnych sytuacjach, różne choroby somatyczne oraz nerwica mogą ją obniżać. Doktor Jerzy Świerkot podkreślał, iż ból jest problem cywilizacyjny. Z szacunków wynika, że około 1/3 chorych powyżej 60 r. ż odczuwa dolegliwości bólowe wymagające farmakoterapii. Liczba chorych, którzy stosują leki przeciwbólowe stale wzrasta. W ostatnich 10 latach w USA liczba pacjentów zgłaszających ból upośledzający ich funkcjonowanie i komfort życia wzrosła z 21 do 27 mln osób.
Dr hab. Jerzy Świerkot podczas wykładu odniósł się do dużej konsumpcji niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ). Z szacunków wynika, iż w USA około 60 proc. rynku leków przeciwbólowych OTC to NLPZ. W 2012 r. był to głównie diklofenak i ibuprofen. Inne przytoczone dane mówiły o tym, iż od 10-do 40 proc. populacji osób powyżej 65 r.ż. stosuje codziennie NLPZ. Uczulał na ekwiwalentne dawki dzienne stosowanych NLPZ. Podkreślał, że nie ma jednego idealnego leku oraz że istnieje osobnicza wrażliwość na poszczególne NLPZ. – Należy pamiętać, aby za szybko nie zmieniać poszczególnych leków. O tym, iż dany lek mniej skuteczny, można powiedzieć mniej więcej po dwóch tygodniach jego stosowania. Wśród najczęstszych działań niepożądane NLPZ ekspert wymienił m.in. ze strony przewodu pokarmowego, sercowo-naczyniowe, nerkowe, wątrobowe, płucne, hematologiczne, czy reakcje nadwrażliwości. Informował, iż koszt leczenia powikłań po NLPZ w USA szacuje się na 2 mld dolarów rocznie. To także około 100 tys. hospitalizacji rocznie spowodowanych działaniami niepożądanymi NLPZ. Akcentował również, by przy wyborze takich leków należy pamiętać o chorobach współistniejących. Z badania 3ST-POL wynika, że około 32 proc. populacji choruje na nadciśnienie tętnicze, a 60 proc. ma dyslipidemię.
Z danych przedstawionych podczas ACR 2015 r. dotyczących chorób współistniejących u chorych na RZS w polskiej populacji wynika, że najczęściej współistnieje nadciśnienie tętnicze – niemal połowa chorych, choroba niedokrwienna serca - 22 proc., cukrzyca - 17 proc. (choroby współistniejące u 100 ostatnich chorych na RZS). A z danych zebranych w Klinice Reumatologii i Chorób Wewnętrznych we Wrocławiu u 100 ostatnich chorych na RZS nadciśnienie tętnicze występowało u około 25 proc., choroba niedokrwienna serca u około 13 proc., cukrzyca 10 proc. i tyle samo osteoporoza. Co zrobić, by minimalizować ryzyko sercowo-naczyniowe? U chorych przyjmujących NLPZ należy ocenić takie ryzyko, należy robić to systematycznie - co najmniej raz w roku, u chorych ze zwiększonym ryzykiem SN należy zastanowić się, czy na pewno NLPZ są potrzebne, nie należy stosować NLPZ do sześciu miesięcy po zawale serca - wyjątek – małe dawki kwasu acetylosalicylowego, u takich pacjentów trzeba też częściej kontrolować nadciśnienie tętnicze oraz uważać na nasilenie niewydolności serca. Znaczącym problemem są również działania niepożądane z przewodu pokarmowego. W pierwszym, drugim tygodniu stosowania NLPZ 60-100 proc. chorych ma wybroczyny, nadżerki, groźne powikłania pojawiają się u 1-2 proc. po trzech miesiącach, u 2-5 proc. po roku.
Wśród innych działań niepożądanych wynikających z stosowania NLPZ dr hab. Jerzy Świerkot wymienił zaburzenia nerkowe. Może dojść m.in. do zaburzenia przepływu nerkowego, nasilenia obrzęków obwodowych, martwicy brodawek nerkowych, hiperkaliemii. NLPZ są na drugim miejscu po aminoglikozydach pod względem częstości wywoływania jatrogennej, ostrej niewydolności nerek. Czynność nerek powinna być oceniana co najmniej raz w roku u pacjentów przyjmujących NLPZ.