123RF
Dwa fartuchy jednorazowe na tydzień
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 29.03.2021
Źródło: Porozumienie Zielonogórskie
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Pracownicy ochrony zdrowia biorący udział w Narodowym Programie Szczepień są oburzeni wydzielaniem im środków ochrony osobistej.
Lekarze rodzinni Porozumienia Zielonogórskiego są rozczarowani brakiem realizacji ustaleń z ministrem zdrowia z 2020 roku. Niedotrzymanie zobowiązań dotyczących dotacji na informatyzację i dodatkowych funduszy na środki ochrony osobistej w podstawowej opiece zdrowotnej - to główne zarzuty, jakie pod adresem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego kierują lekarze rodzinni z Porozumienia Zielonogórskiego. Do zarządu organizacji płyną głosy rozczarowania z całej Polski.
Specjaliści medycyny rodzinnej zwracają uwagę na nierówne traktowanie podmiotów. NFZ zmienił bowiem zarządzenie programu POZ PLUS i za każdą wizytę dopłaca 30 zł na środki ochrony osobistej. Jednocześnie nie dając żadnego wsparcia placówkom, które przyjmują chorych i szczepią pacjentów przeciw COVID-19.
Większość punktów szczepień w Polsce funkcjonuje w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej. W ramach akcji szczepień, docierają do nich pakiety, zawierające m.in. środki ochrony osobistej. Przychodnie dostają po dwa fartuchy jednorazowe na tydzień. Dostawy pozostawiają wiele do życzenia także z innych względów, np. zdarzają się nieodpowiednie igły lub brakuje odpowiednich strzykawek, ale to właśnie liczba fartuchów przelała czarę goryczy i jest odbierana wręcz jako kpina z personelu POZ, realizującego Narodowy Program Szczepień.
Przypomnijmy zobowiązania ministra z października ub. r. Po spotkaniu online zorganizowanym 23 października ub. r., dotyczącym koniecznych zmian w POZ, w którym udział wzięli przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego, szef resortu ustami swojego zastępcy przedstawił kilka propozycji, które spotkały się z akceptacją Federacji. Wśród nich znalazły się m.in. dwa punkty: „Utrzymanie w 2021 roku dotacji na informatyzację w pełnej wysokości dla podmiotów, które jeszcze z niej nie skorzystały oraz ½ jej wysokości, dla podmiotów, które otrzymały ww. dotację w 2020 roku” oraz „Przeznaczenie dodatkowych środków finansowych pozostających w dyspozycji Ministra Zdrowia na zabezpieczenie POZ w środki ochrony indywidualnej”. Zgodnie z ustaleniami, w ślad za nimi miały pojawić się stosowne przepisy. Do dziś ich nie ma, co powoduje zniechęcenie i frustrację lekarzy.
Dopiero po kolejnej interwencji zarządu Federacji minister zapowiedział przygotowanie regulujących przepisów, jednak to na razie tylko obietnice.
Specjaliści medycyny rodzinnej zwracają uwagę na nierówne traktowanie podmiotów. NFZ zmienił bowiem zarządzenie programu POZ PLUS i za każdą wizytę dopłaca 30 zł na środki ochrony osobistej. Jednocześnie nie dając żadnego wsparcia placówkom, które przyjmują chorych i szczepią pacjentów przeciw COVID-19.
Większość punktów szczepień w Polsce funkcjonuje w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej. W ramach akcji szczepień, docierają do nich pakiety, zawierające m.in. środki ochrony osobistej. Przychodnie dostają po dwa fartuchy jednorazowe na tydzień. Dostawy pozostawiają wiele do życzenia także z innych względów, np. zdarzają się nieodpowiednie igły lub brakuje odpowiednich strzykawek, ale to właśnie liczba fartuchów przelała czarę goryczy i jest odbierana wręcz jako kpina z personelu POZ, realizującego Narodowy Program Szczepień.
Przypomnijmy zobowiązania ministra z października ub. r. Po spotkaniu online zorganizowanym 23 października ub. r., dotyczącym koniecznych zmian w POZ, w którym udział wzięli przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego, szef resortu ustami swojego zastępcy przedstawił kilka propozycji, które spotkały się z akceptacją Federacji. Wśród nich znalazły się m.in. dwa punkty: „Utrzymanie w 2021 roku dotacji na informatyzację w pełnej wysokości dla podmiotów, które jeszcze z niej nie skorzystały oraz ½ jej wysokości, dla podmiotów, które otrzymały ww. dotację w 2020 roku” oraz „Przeznaczenie dodatkowych środków finansowych pozostających w dyspozycji Ministra Zdrowia na zabezpieczenie POZ w środki ochrony indywidualnej”. Zgodnie z ustaleniami, w ślad za nimi miały pojawić się stosowne przepisy. Do dziś ich nie ma, co powoduje zniechęcenie i frustrację lekarzy.
Dopiero po kolejnej interwencji zarządu Federacji minister zapowiedział przygotowanie regulujących przepisów, jednak to na razie tylko obietnice.