GIS: ryzyko zakażeń ludzi wirusem Gorączki Zachodniego Nilu jest w Polsce znikome
Tagi: | Gorączka Zachodniego Nilu, choroby przenoszone przez komary, pomór krukowatych, ptaki, GIS, GLW |
Główny Inspektor Sanitarny i Główny Lekarz Weterynarii we wspólnym komunikacie podali, że badania martwych wron siwych w stolicy wykazały obecność wirusa Gorączki Zachodniego Nilu. Jednocześnie uspokajają, że ryzyko objawowych zakażeń u ludzi jest niskie.
- Od kilku tygodni w stolicy obserwowany jest masowy pomór ptaków krukowatych: wron siwych, kawek i srok.
- Przeprowadzone badania wykluczyły rzekomy pomór drobiu i ptasią grypę, potwiedrdziły za to obecność materiału genetycznego wirusa Gorączki Zachodniego Nilu (WNV-West Nile virus)
- - Główną rolę w przenoszeniu wirusa odgrywają komary ze względu na plagowe występowanie w okresach wzmożonej aktywności (od wczesnego lata do późnej jesieni) - poinformował GLW i GIS. Wirus nie przenosi się między ludźmi
- - Osobom zawodowo mającym kontakt z chorymi lub padłymi ptakami zaleca się stosowanie podczas kontaktu z potencjalnie zakażonym materiałem biologicznym rękawiczek jednorazowych, maseczek ochronnych na usta i nos oraz okularów ochronnych. Osoby postronne nie powinny dotykać padłych ptaków - ostrzegają GLW i GIS.
GLW i GIS we wspólnym komunikacie informują, że siedem próbek pobranych od ptaków z terenu dzielnic Ochota, Mokotów, Bielany, Praga Płn., Praga Płd., skierowano do badań, rozszerzając ich zakres o badania toksykologiczne w tym metale ciężkie i pestycydy oraz zakażenie wirusem Gorączki Zachodniego Nilu.
Ryzyko zakażeń u ludzi na terenie naszego kraju jest niskie
- W pięciu z siedmiu próbek pochodzących od wron siwych przekazanych do badania w PIW – PIB w Puławach w dniu 29 lipca 2024 roku z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Warszawie, stwierdzono obecność materiału genetycznego wirusa Gorączki Zachodniego Nilu (WNV-West Nile virus) - podkreślono w komunikacie. Dodano, że wyniki badań zostały przekazane do potwierdzenia przez Europejskie Laboratorium Referencyjne w Paryżu.
Eksperci podkreślają, że w aktualnej sytuacji ryzyko objawowych zakażeń u ludzi na terenie naszego kraju należy uznać za niskie.
Obowiązek powiadamiania i sprawozdawczości oraz obowiązek nadzoru
Gorączka Zachodniego Nilu jest chorobą wirusową, odzwierzęcą, która zgodnie z załącznikiem do rozporządzenie wykonawczego Komisji (UE) 2018/1882 z dnia 3 grudnia 2018 r. jest chorobą kategorii „E”, co oznacza, że dla tej jednostki chorobowej istnieje obowiązek powiadamiania i sprawozdawczości oraz obowiązek nadzoru. Nadzór polega na obserwacji stanu zdrowia i zachowania zwierząt oraz zwracanie uwagi na nietypową śmiertelność wśród zwierząt z gatunków koniowatych oraz ptaków.
Głównym wektorem przenoszenia wirusa, w tym na ludzi, są owady m.in meszki, komary, rzadko kleszcze. - Główną rolę w przenoszeniu wirusa odgrywają komary ze względu na plagowe występowanie w okresach wzmożonej aktywności (od wczesnego lata do późnej jesieni) - poinformował GLW i GIS. Są to komary głównie z rodzaju Culex – biotypy Culex pipiens pipiens oraz Culex pipiens molestus, które występują w Polsce.
Głównym rezerwuarem wirusa są ptaki, a podstawowym wektorem komary. Gospodarzami przypadkowymi są ludzie, konie i inne kręgowce, ulegający infekcji w wyniku ukąszenia przez zakażonego komara. Zachorowania u ptaków i ssaków występują częściej w okresach wysokiej temperatury oraz dużej wilgotności powietrza. W Polsce pierwsze informacje o występowaniu wirusa wśród ptaków pochodzą z lat 90 XX wieku.
U większości ludzi zakażenie wirusem Gorączki Zachodniego Nilu ma przebieg bezobjawowy
U większości ludzi (80 proc.) zakażenie wirusem Gorączki Zachodniego Nilu ma przebieg bezobjawowy. Objawy występują tylko u ok. 20 proc. zakażonych pacjentów, w tym, u jednej na ok. 150 osób zakażonych, choroba przebiega pod postacią neuroinfekcji z zajęciem centralnego układu nerwowego. Śmiertelność w tej postaci zakażenia wynosi około 10 proc.
Łagodna postać choroby charakteryzuje się nagłym początkiem z gorączką, bólami głowy, pleców, mięśni, czasami nudnościami, wymiotami, bólami brzucha i biegunką. U części pacjentów może wystąpić wysypka. Ostre objawy trwają 3–10 dni, ale dolegliwości bólowe i zmęczenie mogą utrzymywać się kilka tygodni.
Choroba neuroinwazyjna przebiega pod postacią zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenia mózgu, niekiedy porażenia wiotkiego. Zapalenie mózgu występuje częściej u osób starszych, a zapalenie opon mózgowordzeniowych – u dzieci.
Wirus nie przenosi się między ludźmi
- Wirus nie przenosi się między ludźmi. Nie można zakazić się przez kaszel, kichanie, dotyk. Rzadko możliwe jest przeniesienie wirusa przez transfuzję krwi, przeszczep narządów, w warunkach laboratoryjnych oraz z matki na dziecko w okresie okołoporodowym lub podczas karmienia piersią - podkreślił GLW i GIS.
Najlepszym sposobem zapobiegania zakażeniem tym wirusem jest eliminacja owadów krwiopijnych ze środowiska oraz zmniejszenie ekspozycji na ukąszenia tych owadów zakładając odpowiednie ubrania i stosując preparaty odstraszające.
- Osobom zawodowo mającym kontakt z chorymi lub padłymi ptakami zaleca się stosowanie podczas kontaktu z potencjalnie zakażonym materiałem biologicznym rękawiczek jednorazowych, maseczek ochronnych na usta i nos oraz okularów ochronnych. Osoby postronne nie powinny dotykać padłych ptaków - ostrzegają GLW i GIS.
Zgłoszenia o odnalezionych padłych ptakach należy kierować do Miejskiego Centrum Kontaktu tel. 19 115.
Ptaki wykazujące objawy chorobowe należy zgłaszać do Ekopatrolu Straży Miejskiej tel. 986.