Specjalizacje, Kategorie, Działy

Konstanty Radziwiłł: Przywróćmy Polsce służbę zdrowia

Udostępnij:
Likwidacja NFZ, poprawa finansowania z budżetu, utrzymanie podwyżek dla pielęgniarek. To zapowiada Konstanty Radziwiłł, nowy minister zdrowia w pierwszym po zaprzysiężeniu wywiadzie prasowym.
Panie Ministrze, znamy pańskie poglądy od lat, między innymi z felietonów publikowanych w „Menedżerze Zdrowia”. Co innego jednak prezentować opinie, co innego realizować pomysły, odpowiadając za system. Proszę wybaczyć tak wczesne pytanie- co Pan chce po sobie zostawić?
- Zdaję sobie sprawę z ogromu zadań, jakie przede mną stoją. Chciałbym doprowadzić do sytuacji, w której polska służba zdrowia będzie każdemu potrzebującemu pomocy gwarantowała sprawiedliwy dostęp do wysokiej jakości, bezpiecznej opieki zdrowotnej. Jednocześnie system powinien dawać pracownikom placówek zdrowotnych godne warunki pracy i rozwoju zawodowego, a wszystkim innym uczestnikom poczucie stabilności. Może brzmi to trochę utopijnie, ale skoro jest to możliwe w innych krajach naszego regionu, to dlaczego miałoby nie udać się i nam?

Od kilku lat w styczniu „Menedżer Zdrowia” organizuje konferencję „Priorytety w ochronie zdrowia”. My mamy swoje priorytety, a jakie będą Pańskie?
- Priorytetami systemu ochrony zdrowia na dziś jest zapewnienie środków finansowych oraz personelu medycznego niezbędnych do realizacji jego zadań. Jest oczywiście wiele bardzo pilnych spraw do załatwienia, które nie tyle są priorytetami, co tym, co trzeba zrobić natychmiast (np. rozwiązanie problemu realizacji projektu P1, zapewnienie finansowania obietnic poprzedniego ministra w stosunku do pielęgniarek, uporządkowanie rozchwianej sytuacji w onkologii itp.). Kalendarz tych najpilniejszych rzeczy chciałbym ustalić po błyskawicznej konsultacji ze wszystkimi uczestnikami systemu ochrony zdrowia, która będzie moim pierwszym działaniem w resorcie.

Systemowi brakuje wielu rzeczy. Dwa są fundamentalne: brak pieniędzy i lekarzy. Czy ma pan juz obietnicę, że branża otrzyma z budżetu deklarowane przez pana 6 procent? I kiedy to będzie?
- Prawo i Sprawiedliwość w swoim programie zapowiedziało wzrost nakładów na ochronę zdrowia. Byłoby jednak nieodpowiedzialnością zapowiadać dziś dodanie do systemu 30 mld zł rocznie od jutra. Mam jednak nadzieję na szybkie przygotowanie mapy drogowej stopniowego dochodzenia do wydatków publicznych na zdrowie na poziomie nie niższym niż 6 procent PKB. Sądzę, że nie może to nastąpić później niż za trzy lata.

Czy te pieniądze wystarczą? Pytam o to w kontekście gwałtownie starzenia się społeczeństwa, a z drugiej strony - niesłychanie szybkiego rozwoju skutecznych nowoczesnych technologii medycznych, które coraz więcej kosztują? Czy oparcie finansowania systemu jedynie na budżecie jest, Pańskim zdaniem, wystarczające czy jednak konieczny będzie rozwój dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych?
- 6 procent PKB to minimalny poziom sugerowany dla krajów naszego regionu przez Światową Organizację Zdrowia na dziś. Oczywiście wraz ze wzrostem PKB, a także zwiększającymi się potrzebami systemu ochrony zdrowia, poziom ten, jak i w innych krajach, powinien dalej wzrastać (w wielu krajach Europy zachodniej dawno przekroczył on 10%). Nie należy jednak zapominać, że minister zdrowia jest odpowiedzialny za zorganizowanie dostępnej dla wszystkich potrzebujących opieki zdrowotnej na wysokim poziomie w oparciu o środki publiczne. Środki prywatne (w tym także ubezpieczenia dodatkowe) we wszystkich krajach stanowią uzupełnienie nakładów publicznych. Dobrowolny system takich ubezpieczeń, skądinąd pożyteczny społecznie, nie może jednak stanowić wymówki dla władz publicznych w zakresie ich odpowiedzialności za system.

Co Pan zaproponuje w zakresie drugiej najważniejszej potrzeby – braku lekarzy ?
- Przede wszystkim należy zwiększyć liczbę miejsc na polskojęzycznych wydziałach lekarskich. Granicą powinny tu być wyłącznie możliwości kształcenia w uczelniach medycznych. Jednocześnie należy zapewnić wysoki poziom kształcenia oraz przyjazną dla lekarzy ścieżkę rozwoju zawodowego. W tym celu przywrócimy staż podyplomowy oraz uprościmy system specjalizowania się oraz ustawicznego rozwoju zawodowego lekarzy.

Jaki ma Pan pomysł na uzdrowienie relacji: lekarz POZ-AOS-szpital?
- Obecne problemy są efektem anachronicznego, czysto kapitacyjnego systemu wynagradzania lekarzy POZ, a także patologicznego oparcia finansowania na zakupach procedur i to w warunkach konkurencji wszystkich ze wszystkimi. Należy stopniowo przywrócić koordynację opieki nad chorymi, a płacić coraz bardziej za wysiłek, jakość i wyniki niż za wykonanie określonych procedur.

Jak chce pan zbudować deklarowaną sieć szpitali, skoro do tej pory nie udało sie jej - ze względu na olbrzymie silny lobbing samorządowy - utworzyć nawet prof. Relidze ?
- Mam wrażenie, że osiem lat po tym, jak projekt ustawy o sieci szpitali był zaprezentowany, poziom akceptacji dla takiego rozwiązania jest znacznie wyższy. Wiele samorządów nie radzi sobie ze swoimi szpitalami właśnie dlatego, że nie ma w tym zakresie żadnej regulacji.

Jest pan praktykującym lekarzem rodzinnym. Co chce Pan zmienić w tej podstawowej przecież dziedzinie ?
POZ powinien opierać się na lekarzu rodzinnym o szerokich kompetencjach jako koordynatorze zespołu różnych pracowników medycznych. Wsparcie państwa dla placówek POZ powinno uczynić z niej atrakcyjne dla absolwentów studiów medycznych miejsce pracy. Wynagradzanie POZ powinno zachęcać do wykonywania jak największego zakresu opieki.

Zjednoczona Prawica deklarowała konieczność likwidacji NFZ, na którym obecnie opiera się cały system. Co go zastąpi ? Czy po prostu regionalne oddziały funduszu staną się wydziałami medycznymi w Urzędzie Wojewody ?
- Likwidacja NFZ jest wtórna do zapowiedzi przywrócenia bezpośredniej odpowiedzialności państwa za system ochrony zdrowia. Jeśli finansowanie opieki zdrowotnej spocznie na budżecie państwa, to odrębna instytucja płatnika traci sens. Jednocześnie uspokajam: nic w tym zakresie nie stanie się od jutra, a zarówno dla świadczeniodawców, jak tym bardziej dla pacjentów zmiana ta nie powinna być w żaden sposób dolegliwa.

Jak pan patrzy na system ochrony zdrowia- czy to jest klasyczna branża z klientami, producentami, budżetem czy - jak twierdza inni - jest to działalność misyjna ? Lekarz to dobry lub zły rzemieślnik, czy Judym ?
-Systemowi ochrony zdrowia należy przywrócić zapomniane dziś miano Służby Zdrowia. Dziś nie tylko nie używa się tego określenia, ale w obiegu są takie określenia jak świadczeniodawca – procedura – świadczeniobiorca – kontrakt – limit – nadwykonanie itp. Niestety prowadzi to do kompletnego wypaczenia sposobu myślenia o Służbie Zdrowia przez jej uczestników – wielu zarządzających placówkami zdrowia myśli raczej o wyniku finansowym niż o wypełnianiu misji wobec chorych. Uważam, że jest to jeden z podstawowych problemów polskiego systemu ochrony zdrowia. Publiczna służba zdrowia nie może być regulowana rynkiem, na którym bezwzględna konkurencja nakazuje ciągłe myślenie o zysku. Także personel medyczny to w ogromnej większości osoby, które były kształcone do etosu pomocy choremu – zbiurokratyzowany, rynkowy i zdehumanizowany system często utrudnia im realizację ich powołania zawodowego. Trzeba to jak najszybciej zmienić. A tak na marginesie: postać dr Judyma, nieźle zarabiającego, ale wrażliwego na biedę i problemy społeczne oraz zaangażowanego w sprawy publiczne lekarza, jest mi osobiście niesłychanie bliska.

-Poprzednia administracja przyjęła m.in. ustawę o zdrowiu publicznym, pakiet onkologiczny, zaczęła konstruować mapy zdrowotne, dala podwyżki pielęgniarkom. Czy będzie Pan realizował te decyzje czy je zmieni?
- Okrojoną z wszelkiego znaczenia ustawę o zdrowiu publicznym trzeba będzie poważnie znowelizować. Organizacja leczenia chorych onkologicznych musi być istotnie zmieniona i wydaje się, że docelowo z tzw. pakietu nie ma wiele do zachowania. Mapy zdrowotne to ważne przedsięwzięcie; ich przygotowanie należy przyspieszyć, gdyż będą one podstawą do planowania opieki w poszczególnych częściach systemu. Podwyżki dla pielęgniarek w zakresie, w jakim państwo zobowiązało się do nich, trzeba będzie realizować. Myślę jednak, że poszukiwanie rozwiązań problemów środowiska pielęgniarskiego powinno mieć charakter całościowy (oczywiście z udziałem reprezentacji zainteresowanych).

Pełny tekst wywiadu ukaże się w najnowszym wydaniu "Menedżera Zdrowia"
 
Partner serwisu
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.