Krajewski: Szczepienia powinny być zbiorową odpowiedzialnością
Autor: Marta Koblańska
Data: 29.10.2018
Źródło: mat press/MK
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Obywatelski projekt ustawy znoszącej obowiązek szczepień ochronnych, wywołał ogromne emocje w sejmie i poza nim. Niepokój wielu środowisk wzbudziło to, że projekt nie został odrzucony już po pierwszym czytaniu, ale został skierowany do dalszych prac. Zajmą się nim sejmowe komisje zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny.
Samo kontynuowanie prac nad projektem nie budzi sprzeciwu prezesa Porozumienia Zielonogórskiego Jacka Krajewskiego, mimo to, że jednoznacznie opowiada on się za obligatoryjnością szczepień.
-Mamy w Polsce wciąż bardzo wysoką wyszczepialność, sięgającą 94-95 proc., co stawia nas w czołówce państw europejskich - zaznacza Jacek Krajewski. - Dzięki temu nie mamy problemu wielu groźnych chorób, jak np. odra, krztusiec, czy błonica, które za naszymi granicami pojawiają się coraz częściej, co jest efektem spadającej liczby szczepień w tych krajach, gdzie nie są one obowiązkowe. Obserwujemy ten niepokojący trend od lat i widzimy już jego negatywne skutki. Dotarł on także do nas, choć na razie ruchy antyszczepionkowe mają marginalne znaczenie. Nie można jednak udawać, że nie istnieją, a już na pewno nie wolno ich lekceważyć. Według niekwestionowanej wiedzy medycznej powszechne szczepienia zapewniają bezpieczeństwo zdrowotne. Większość rodziców to rozumie, o czym my, lekarze przekonujemy się w naszej codziennej praktyce. Dzięki spokojnej rozmowie udaje się najczęściej przekonać osoby, które mają wątpliwości. Tych, którzy mają inny pogląd w tej sprawie, należy przekonywać za pomocą rzeczowych argumentów, a nie zakazów, kar czy przymusu. Jeśli są obywatele, którzy uważają inaczej i udało się im zebrać podpisy na rzecz zniesienia obowiązku szczepień (który przecież nie istnieje w wielu krajach Zachodu), to należy wysłuchać ich argumentów i podjąć z nimi dyskusję. Spokojną i merytoryczną, a nie pełną emocji, bo sprawa jest zbyt ważna dla bezpieczeństwa nie tylko naszego, ale i przyszłego pokolenia. Dlatego uważam, że dalsze procedowanie tego projektu nie jest jeszcze tragedią i nie ma co ulegać histerii, tylko wykorzystać ten fakt jako okazję do edukacji społeczeństwa. Choć uważam, że szczepienia powinny pozostać obowiązkowe, to jednak lepsze efekty osiągnie się, gdy nie będzie to traktowane przez społeczeństwo jako przymus, ale jako zbiorowa odpowiedzialność.
Prezes Porozumienia Zielonogórskiego podkreśla także, że w Polsce wciąż zbyt małą wagę przywiązuje się do edukacji prozdrowotnej. W jego opinii dużą w niej rolę do odegrania mają lekarze POZ i specjaliści zdrowia publicznego.
- Wszystkich w stu procentach nie da się przekonać do żadnej, nawet najbardziej szczytnej idei, ale zawsze jest potrzebna dyskusja. Mam nadzieję, że ogólnonarodowa debata na temat szczepień zakończy się zwycięstwem potwierdzonych naukowo faktów nad szkodliwymi mitami - dodaje Jacek Krajewski.
-Mamy w Polsce wciąż bardzo wysoką wyszczepialność, sięgającą 94-95 proc., co stawia nas w czołówce państw europejskich - zaznacza Jacek Krajewski. - Dzięki temu nie mamy problemu wielu groźnych chorób, jak np. odra, krztusiec, czy błonica, które za naszymi granicami pojawiają się coraz częściej, co jest efektem spadającej liczby szczepień w tych krajach, gdzie nie są one obowiązkowe. Obserwujemy ten niepokojący trend od lat i widzimy już jego negatywne skutki. Dotarł on także do nas, choć na razie ruchy antyszczepionkowe mają marginalne znaczenie. Nie można jednak udawać, że nie istnieją, a już na pewno nie wolno ich lekceważyć. Według niekwestionowanej wiedzy medycznej powszechne szczepienia zapewniają bezpieczeństwo zdrowotne. Większość rodziców to rozumie, o czym my, lekarze przekonujemy się w naszej codziennej praktyce. Dzięki spokojnej rozmowie udaje się najczęściej przekonać osoby, które mają wątpliwości. Tych, którzy mają inny pogląd w tej sprawie, należy przekonywać za pomocą rzeczowych argumentów, a nie zakazów, kar czy przymusu. Jeśli są obywatele, którzy uważają inaczej i udało się im zebrać podpisy na rzecz zniesienia obowiązku szczepień (który przecież nie istnieje w wielu krajach Zachodu), to należy wysłuchać ich argumentów i podjąć z nimi dyskusję. Spokojną i merytoryczną, a nie pełną emocji, bo sprawa jest zbyt ważna dla bezpieczeństwa nie tylko naszego, ale i przyszłego pokolenia. Dlatego uważam, że dalsze procedowanie tego projektu nie jest jeszcze tragedią i nie ma co ulegać histerii, tylko wykorzystać ten fakt jako okazję do edukacji społeczeństwa. Choć uważam, że szczepienia powinny pozostać obowiązkowe, to jednak lepsze efekty osiągnie się, gdy nie będzie to traktowane przez społeczeństwo jako przymus, ale jako zbiorowa odpowiedzialność.
Prezes Porozumienia Zielonogórskiego podkreśla także, że w Polsce wciąż zbyt małą wagę przywiązuje się do edukacji prozdrowotnej. W jego opinii dużą w niej rolę do odegrania mają lekarze POZ i specjaliści zdrowia publicznego.
- Wszystkich w stu procentach nie da się przekonać do żadnej, nawet najbardziej szczytnej idei, ale zawsze jest potrzebna dyskusja. Mam nadzieję, że ogólnonarodowa debata na temat szczepień zakończy się zwycięstwem potwierdzonych naukowo faktów nad szkodliwymi mitami - dodaje Jacek Krajewski.