Specjalizacje, Kategorie, Działy

Ograniczenia i wyzwania lekarzy POZ w dobie pandemii: jakie procedury, jaka praktyka?

Udostępnij:
W związku z możliwością bezobjawowego przenoszenia się SARS-CoV-2 lekarze POZ stanęli przed nowymi wyzwaniami. Podstawową kwestią jest zapewnienie maksymalnej ochrony personelu i pacjentów i zachowanie standardów bezpieczeństwa. W sytuacji podejrzenia objawów problemem jest brak wytycznych do kwalifikacji do dalszych badań. Czy leży to w kompetencjach lekarzy POZ?
Środki ostrożności, kiedy pacjent nie przejawia objawów obejmują przerwy w przyjmowaniu pacjentów, wymóg stosowania masek z filtrem lub przyłbic oraz rękawiczek ochronnych. Personel medyczny powinien nosić specjalne fartuchy ochronne oraz również maski, a do rozważenia jest noszenie gogli ochronnych.

O ile w sytuacji pacjentów bez objawów rozwiązaniem może być po uprzedniej teleporadzie zaproszenie na wizytę na konkretną godzinę, to w razie występowania objawów takich jak suchy kaszel oraz gorączka problemem jest skierowanie na dalsze badania, ponieważ lekarze POZ nie mają takich możliwości. Lekarz POZ może skierować od razu do szpitala, gdzie dokonana zostanie dalsza kwalifikacja, ale nie ma wytycznych do oceny, czy jest to rzeczywiście potrzebne, czy też nie. Tymczasem do stwierdzenia, czy dany pacjent jest zakażony niezbędny jest wymaz i badanie dokonywane przez Sanepid.

Choć istnieje około 100 procedur postępowania z pacjentem w POZ w dobie koronawirusa, nadal niejasne pozostaje to jak przełożyć je na codzienna praktykę. Czy myć i dezynfekować powierzchnie i klamki po wizycie pacjenta nawet kiedy nie przejawia on objawów, czy też nie jest to konieczne? Wydaje się, że tak, jeśli pacjent dotykał danej powierzchni, ale na przykład nie jest tak w przypadku podłogi, mimo tego, że pojawiały się przypuszczenia, że wirus też może przenosić się na obuwiu. Jak długie powinny być przerwy w przyjmowaniu pacjentów? Możliwe, że około 5 minut wystarczy, ale z kolei nie jest to zalecenie ścisłe.

Według resortu zdrowia, pandemia nie jest odpowiednim czasem na dokonywanie zmian organizacyjnych, choć życie wskazuje, że są one niezbędne. Cały system opieki zdrowotnej w Polsce uległ zdecydowanej przemianie, bo wiele konsultacji odbywa się przez telefon, a wizyty osobiste ograniczone są do minimum. W szpitalach nie ma odwiedzin, a pacjenci nierzadko czują się zagubieni i niepewni tego, czy w ogóle korzystać z porady lekarskiej. Ministerstwo wskazuje, że i po pandemii teleporada stanie się narzędziem, którym trzeba będzie się posługiwać, choć przyznaje, że tu potrzeba jest przełamania bariery psychologicznej często towarzszącej temu, że pacjent najpierw dzwoni i opowiada przez telefon o swoich dolegliwościach, a dopiero w razie stwierdzenia przez lekarza konieczności wizyty osobistej przychodzi do poradni.

Inne powinno być również podeście do pacjenta izolowanego oraz objętego kwarantanną. Inne są ku temu zalecenia wojewodów oraz sposób oceny, bo pacjent izolowany to taki, u którego zakażenie zostało już stwierdzone, a objęty kwarantanną to ten, u którego podejrzewa się infekcję. Lekarze POZ wskazują, że nie mają odpowiednich informacji o takich pacjentach, bo brakuje danych w systemie obsługującym POZ. Dlatego jedynym wyjściem pozostaje poleganie na ich odpowiedziach w zbieranym wywiadzie.

Świeżo za to pojawiły się wytyczne dotyczące prób wysiłkowych przy podejrzeniach powikłań Kardiologicznych. Odpowiadają na wiele wątpliwości oraz wskazują ścieżki postępowania.

Tekst powstał na podstawie webminarium – „Zmiany w funkcjonowaniu ambulatoryjnej opieki zdrowotnej spowodowanej epidemią COVID-19."
 
Partner serwisu
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.