Otyłość u dzieci: stabilnie, ale nadal źle

Otyłość jest równie niebezpieczną plagą co palenie papierosów. Jej konsekwencją są między innymi choroby sercowo-naczyniowe, nowotworowe oraz powikłania położnicze. Niepokojące są dane Światowej Organizacji Zdrowia - według ekspertów aż około 43 miliony dzieci z nadwagą jest w wieku poniżej 5 lat, a do 2020 r. ponad 60% globalnego obciążenia chorobami będzie wynikiem zaburzeń związanych z otyłością.

Wyniki metaanalizy opublikowanej na łamach The JAMA Pediatrics wskazują na stabilizację częstości występowania nadmiernej masy ciała wśród dzieci w wieku 2-13 lat. Analiza aż 103 badań obejmujących w sumie 477 620 dzieci z 28 krajów w Europie wykazała, że w latach 1999-2006 oraz 2011-2016 do wzrostu częstości jej występowania doszło tylko w rejonie śródziemnomorskim (z 22,9% do 25%). W obrębie Europy Zachodniej i Europy Środkowej nie uległa one istotnym zmianom (odpowiednio z 18,3% do 19,3% oraz z 15,8% do 15,3%).

Mimo stabilizacji autorzy podkreślają, że odsetek dzieci cierpiących z powodu otyłości jest nadal niepokojąco wysoki. Otyłość w czasie dzieciństwa, której najczęstszą przyczyną są złe nawyki żywieniowe połączone z siedzącym trybem życia, skutkuje szeregiem powikłań. Obejmują one między innymi cukrzycę typu II, zaburzenia lipidowe, przedwczesne dojrzewanie płciowe, ginekomastię, ostre zapalenie trzustki, stłuszczenie wątroby, chorobę Blounta, depresję, zaburzenia odżywiania, zaburzenia snu oraz zwiększone ryzyko choroby wieńcowej, zawału serca i udaru mózgu.

Kluczem do zredukowania niekorzystnych skutków otyłości jest wpajanie zdrowych nawyków żywieniowych oraz zachęcanie do podejmowania aktywności fizycznej. Przykład idzie z góry, zatem oprócz edukowania dzieci warto byłoby edukować także ich rodziców i wychowawców.