123RF
PPOZ: Opieka koordynowana niemożliwa do realizacji
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 20.09.2022
Źródło: Zarząd PPOZ
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Tagi: | PPOZ, opieka koordynowana |
Podczas obrad Rady Powiatów i zarządu Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia przedstawiciele regionalni i powiatowi negatywnie zaopiniowali rozporządzenie ministra zdrowia, rozszerzające koszyk świadczeń gwarantowanych w POZ o opiekę koordynowaną.
Jednogłośnie wskazują, że nie widzą możliwości przystąpienia do realizacji tego zadania w obecnej sytuacji i na warunkach przedstawionych przez Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia.
Głównym tematem dyskusji (oprócz spraw bieżących i prawnych) była opieka koordynowana w podstawowej opiece zdrowotnej. Podczas dokładnej analizy rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia i zarządzenia prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia uczestnicy zwrócili uwagę na brak możliwości przystąpienia do nowego zadania. I to z wielu przyczyn. Najważniejsze to: braki kadrowe, braki lokalowe, dodatkowe obowiązki administracyjno-sprawozdawcze (nieznane w szczegółach), możliwości kadrowe specjalistów (dietetyków), zaniżone wyceny w zakresie diagnostyki wymaganej do koordynacji, wyceny świadczeń, a także kredytowanie wykonanych badań i konsultacji (do ewentualnego dalszego rozliczenia przez NFZ).
– Opieka koordynowana w praktyce oznaczałaby, że to lekarze rodzinni, a nie minister zdrowia czy prezes NFZ, mają być gwarantem nieskrępowanej, bezpłatnej dostępności do najważniejszych specjalistów (kardiologa, pulmonologa, diabetologa, endokrynologa, alergologa) i do niektórych badań diagnostycznych, np. badań holterowskich, echokardiografii, a nawet biopsji cienkoigłowej tarczycy. Mało tego! Za porady u specjalistów i za zlecone badania lekarze rodzinni mają zapłacić z własnych środków! NFZ dopiero po złożeniu przez nich drobiazgowych sprawozdań (w tym informatycznych) zrefundowałoby im poniesione koszty, ale tylko do wysokości kwot wymienionych w zarządzeniu. Kwoty te znacząco odbiegają od cen rynkowych, np. za konsultację u lekarza specjalisty NFZ ma zapłacić lekarzowi rodzinnemu tylko 81,65 zł, a za echokardiografię 106,26 zł. Każdy, kto choć raz był zmuszony skorzystać z konsultacji kardiologa lub wykonać badanie echokardiograficzne, dobrze wie, że takie badania są co najmniej dwa razy droższe – podkreśla Bożena Janicka, prezes PPOZ.
Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia, które zrzesza lekarzy rodzinnych z całej Polski, uprzedzało ministra zdrowia w kierowanej do niego korespondencji, że opieki koordynowanej w chwili obecnej nie da się zorganizować.
– I to nie z powodu złej woli lekarzy rodzinnych, tylko z powodu coraz liczniejszej absencji lekarzy specjalistów w systemie publicznej służby zdrowia. W wielu powiatach Wielkopolski żaden z praktykujących lekarzy specjalistów nie ma podpisanej umowy z NFZ. Lekarze ci przeszli do sektora prywatnego i nie są zainteresowani opieką koordynowaną, ponieważ na wizytę w ich gabinetach prywatnych pacjenci oczekują w kilkutygodniowych kolejkach. Podobnie jest w zakresie dostępności do dietetyków czy też innych wymaganych dla realizacji badań diagnostycznych. Być może – patrząc zza urzędniczego biurka w Warszawie – na barki podstawowej opieki zdrowotnej da się nałożyć jeszcze wiele nowych zadań, ponieważ leżą w niej niezmierzone pokłady rezerw, ale tak naprawdę… rzeczywistość skrzeczy. Żadna z wielkopolskich placówek podstawowej opieki zdrowotnej nie zrealizuje opieki koordynowanej. Politycznego sukcesu resort zdrowia nie odtrąbi! – podkreślają lekarze PPOZ.
Obrady odbyły się 18 września w siedzibie PPOZ w Koninie. Uczestniczyli w nim przedstawiciele regionalni, powiatowi, Zarząd PPOZ, komisja rewizyjna, prawnik PPOZ oraz zaproszeni goście.
Głównym tematem dyskusji (oprócz spraw bieżących i prawnych) była opieka koordynowana w podstawowej opiece zdrowotnej. Podczas dokładnej analizy rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia i zarządzenia prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia uczestnicy zwrócili uwagę na brak możliwości przystąpienia do nowego zadania. I to z wielu przyczyn. Najważniejsze to: braki kadrowe, braki lokalowe, dodatkowe obowiązki administracyjno-sprawozdawcze (nieznane w szczegółach), możliwości kadrowe specjalistów (dietetyków), zaniżone wyceny w zakresie diagnostyki wymaganej do koordynacji, wyceny świadczeń, a także kredytowanie wykonanych badań i konsultacji (do ewentualnego dalszego rozliczenia przez NFZ).
– Opieka koordynowana w praktyce oznaczałaby, że to lekarze rodzinni, a nie minister zdrowia czy prezes NFZ, mają być gwarantem nieskrępowanej, bezpłatnej dostępności do najważniejszych specjalistów (kardiologa, pulmonologa, diabetologa, endokrynologa, alergologa) i do niektórych badań diagnostycznych, np. badań holterowskich, echokardiografii, a nawet biopsji cienkoigłowej tarczycy. Mało tego! Za porady u specjalistów i za zlecone badania lekarze rodzinni mają zapłacić z własnych środków! NFZ dopiero po złożeniu przez nich drobiazgowych sprawozdań (w tym informatycznych) zrefundowałoby im poniesione koszty, ale tylko do wysokości kwot wymienionych w zarządzeniu. Kwoty te znacząco odbiegają od cen rynkowych, np. za konsultację u lekarza specjalisty NFZ ma zapłacić lekarzowi rodzinnemu tylko 81,65 zł, a za echokardiografię 106,26 zł. Każdy, kto choć raz był zmuszony skorzystać z konsultacji kardiologa lub wykonać badanie echokardiograficzne, dobrze wie, że takie badania są co najmniej dwa razy droższe – podkreśla Bożena Janicka, prezes PPOZ.
Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia, które zrzesza lekarzy rodzinnych z całej Polski, uprzedzało ministra zdrowia w kierowanej do niego korespondencji, że opieki koordynowanej w chwili obecnej nie da się zorganizować.
– I to nie z powodu złej woli lekarzy rodzinnych, tylko z powodu coraz liczniejszej absencji lekarzy specjalistów w systemie publicznej służby zdrowia. W wielu powiatach Wielkopolski żaden z praktykujących lekarzy specjalistów nie ma podpisanej umowy z NFZ. Lekarze ci przeszli do sektora prywatnego i nie są zainteresowani opieką koordynowaną, ponieważ na wizytę w ich gabinetach prywatnych pacjenci oczekują w kilkutygodniowych kolejkach. Podobnie jest w zakresie dostępności do dietetyków czy też innych wymaganych dla realizacji badań diagnostycznych. Być może – patrząc zza urzędniczego biurka w Warszawie – na barki podstawowej opieki zdrowotnej da się nałożyć jeszcze wiele nowych zadań, ponieważ leżą w niej niezmierzone pokłady rezerw, ale tak naprawdę… rzeczywistość skrzeczy. Żadna z wielkopolskich placówek podstawowej opieki zdrowotnej nie zrealizuje opieki koordynowanej. Politycznego sukcesu resort zdrowia nie odtrąbi! – podkreślają lekarze PPOZ.
Obrady odbyły się 18 września w siedzibie PPOZ w Koninie. Uczestniczyli w nim przedstawiciele regionalni, powiatowi, Zarząd PPOZ, komisja rewizyjna, prawnik PPOZ oraz zaproszeni goście.