Prof. Barcikowska mówi o roli lekarza POZ w zapobieganiu zachorowaniom na Alzheimera
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 02.06.2017
Źródło: KL
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
- Skuteczne leczenie takich chorób jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca i zaburzenia lipidowe doprowadziło do spadku liczby osób cierpiących na choroby otępienne po 65 roku życia z 10 do 8 procent - mówi prof. Maria Barcikowska z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej im. M. Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Alzheimerowskiego.
Co może zrobić lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, aby uchronić jak największą liczbę osób przed Alzheimerem?
- Starannie leczyć nadciśnienie i cukrzyce. Obserwować przesunięcia lipidogramu i wierzyć pacjentowi, kiedy mówi dzieje z jego pamięcią. Błędem jest lekceważenie takich skarg. Ideałem byłaby sytuacja gdyby lekarz POZ mógł wykonać najprostsze badanie, jakim jest na przykład test zegara, ażeby zorientować się czy te skargi są spowodowane najczęściej chorobą Alzheimera. Na tym etapie lekarz POZ powinien też wykluczyć, inne odwracalne procesy powodujące zaburzenia pamięci. Takimi są zaburzenia niedoborowe, metaboliczne, ale także może to być guz mózgu lub przewlekły krwiak. Jednak na całym świecie, nie tylko w Polsce, wszyscy lekarze pierwszego kontaktu nie mają czasu, wobec tego najistotniejsze jest wysłanie chorego do specjalisty neurologa, psychiatry czy geriatry, który albo postawi rozpoznanie albo rozwieje obawy. Potem opieka nad chorym i tak będzie należała do lekarza POZ, tylko ze wsparciem ze strony specjalistów.
Jak lekarz POZ można zapobiegać zachorowaniom?
- Najważniejszą rolą lekarza POZ w zapobieganiu otępienia jest walczenie z czynnikami ryzyka , na które mamy wpływ. Są to przede wszystkim czynniki naczyniopochodne, które mogą być modyfikowane przez lekarza POZ. Wczesne wykrycie i skuteczne leczenie takich chorób jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, zaburzenia lipidowe, czy zaburzenia rytmu serca w krajach rozwiniętych doprowadziło do spadku liczby osób cierpiących na choroby otępienne po 65 roku życia z 10 do 8 procent. To jest kilka milionów ludzi bez otępienia na całym świecie! Stało się tak dzięki świadomości społecznej i wiedzy lekarzy na poziomie opieki podstawowej. W zakresie tych działań, ale także swoiście w celu stymulacji mózgu,jest zachęcanie do aktywności ruchowej i intelektualnej. To znaczy namawianie do tego, aby starsi ludzie chodzili na spacery pogłębiali swoją wiedzę, czytali i rozwijali swoje hobby.
Podczas wykładu w trakcie „Kongresu Starzenia Się” powiedziała pani profesor, że jedyne skuteczne leczenie może być zastosowane tylko w okresie przedklinicznym choroby i że dlatego tak ważne jest rozpoznawanie choroby zanim dojdzie do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu. Podkreśliła pani, że temu mogą służyć badania genetyczne. Dodała pani również, że w Polsce, że w ramach NFZ nie można ich wykonać. Czy rzeczywiście jest tak źle?
- Potwierdzam. W Polsce nie ma bezpłatnych badań genetycznych dla chorych z otępieniem. Są one możliwe wyłącznie w prywatnie. Jest związane także z niewydolnością i niedofinansowaniem publicznych laboratoriów poradni genetycznych.
Według pani profesor jest to duży problem?
- Tak, to kosztuje po prostu około 2500 złotych, co – w mojej ocenie - jest sporym problemem.
- Starannie leczyć nadciśnienie i cukrzyce. Obserwować przesunięcia lipidogramu i wierzyć pacjentowi, kiedy mówi dzieje z jego pamięcią. Błędem jest lekceważenie takich skarg. Ideałem byłaby sytuacja gdyby lekarz POZ mógł wykonać najprostsze badanie, jakim jest na przykład test zegara, ażeby zorientować się czy te skargi są spowodowane najczęściej chorobą Alzheimera. Na tym etapie lekarz POZ powinien też wykluczyć, inne odwracalne procesy powodujące zaburzenia pamięci. Takimi są zaburzenia niedoborowe, metaboliczne, ale także może to być guz mózgu lub przewlekły krwiak. Jednak na całym świecie, nie tylko w Polsce, wszyscy lekarze pierwszego kontaktu nie mają czasu, wobec tego najistotniejsze jest wysłanie chorego do specjalisty neurologa, psychiatry czy geriatry, który albo postawi rozpoznanie albo rozwieje obawy. Potem opieka nad chorym i tak będzie należała do lekarza POZ, tylko ze wsparciem ze strony specjalistów.
Jak lekarz POZ można zapobiegać zachorowaniom?
- Najważniejszą rolą lekarza POZ w zapobieganiu otępienia jest walczenie z czynnikami ryzyka , na które mamy wpływ. Są to przede wszystkim czynniki naczyniopochodne, które mogą być modyfikowane przez lekarza POZ. Wczesne wykrycie i skuteczne leczenie takich chorób jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, zaburzenia lipidowe, czy zaburzenia rytmu serca w krajach rozwiniętych doprowadziło do spadku liczby osób cierpiących na choroby otępienne po 65 roku życia z 10 do 8 procent. To jest kilka milionów ludzi bez otępienia na całym świecie! Stało się tak dzięki świadomości społecznej i wiedzy lekarzy na poziomie opieki podstawowej. W zakresie tych działań, ale także swoiście w celu stymulacji mózgu,jest zachęcanie do aktywności ruchowej i intelektualnej. To znaczy namawianie do tego, aby starsi ludzie chodzili na spacery pogłębiali swoją wiedzę, czytali i rozwijali swoje hobby.
Podczas wykładu w trakcie „Kongresu Starzenia Się” powiedziała pani profesor, że jedyne skuteczne leczenie może być zastosowane tylko w okresie przedklinicznym choroby i że dlatego tak ważne jest rozpoznawanie choroby zanim dojdzie do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu. Podkreśliła pani, że temu mogą służyć badania genetyczne. Dodała pani również, że w Polsce, że w ramach NFZ nie można ich wykonać. Czy rzeczywiście jest tak źle?
- Potwierdzam. W Polsce nie ma bezpłatnych badań genetycznych dla chorych z otępieniem. Są one możliwe wyłącznie w prywatnie. Jest związane także z niewydolnością i niedofinansowaniem publicznych laboratoriów poradni genetycznych.
Według pani profesor jest to duży problem?
- Tak, to kosztuje po prostu około 2500 złotych, co – w mojej ocenie - jest sporym problemem.