Szymon Czerwiński
Prof. Jaguszewski: Tylko osiąganie celów terapeutycznych pozwala obniżyć ryzyko S-N ►
Autor: Iwona Kazimierska
Data: 06.04.2023
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Tagi: | Top Medical Trends, Top Medical Trends 2023, TMT 2023, ostre zespoły wieńcowe, zawał serca, program B.101, Miłosz Jaguszewski |
– Nie osiągamy celów terapeutycznych, bo nie leczymy w sposób optymalny, taki jaki jest zalecany w wytycznych. A chorzy po zawale serca mają ekstremalnie wysokie ryzyko sercowo-naczyniowe – mówi prof. Miłosz Jaguszewski.
– Osoby po ostrym zespole wieńcowym mają proces miażdżycowy właściwie w całym drzewie wieńcowym. To, że pacjent ma implantowany stent, nie eleminuje całkowicie problemu. Tylko osiągnięcie celów terapeutycznych wyznaczonych w wytycznych pozwala nam na obniżenie ryzyka zdarzeń sercowo-naczyniowych, czyli zawałów serca, udarów, zgonów z przyczyn sercowo-naczyniowych – zauważa prof. dr hab. n. med. Miłosz Jaguszewski z Pracowni Kardiologii Inwazyjnej, Oddziału Intensywnej Terapii Kardiologicznej i Krążenia Płucnego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, I Katedry i Kliniki Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Program B.101 pozwalający na leczenie m.in. chorych bardzo wysokiego ryzyka inhibitorami PCSK9 został niedawno rozszerzony, Dzięki temu mogą w nim uczestniczyć również pacjenci, którzy przeszli zawał do dwóch lat wstecz. Niestety, wciąż kierowanych jest do niego za mało chorych.
– Lekarze albo nie mają wiedzy, albo boją się kierować pacjentów do ośrodków, które ten program prowadzą. W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku program jest wykorzystywany w bardzo małym procencie, tylko i wyłącznie, jeżeli znajdziemy odpowiednich pacjentów u nas, wewnętrznie. Natomiast nie trafiają do nas z mniejszych ośrodków. Jeżeli chory po zawale serca nie osiąga celu terapeutycznego na statynie i ezetymibie, powinien być kierowany do programu B.101 – wyjaśnia prof. Jaguszewski.
Ekspert uważa, że teraz, po rozszerzeniu programu, należy się skupić na edukacji pacjentów, a także lekarzy POZ, kardiologów, internistów, którzy prowadzą pacjentów po zawale serca.
Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia rozmowy z prof. Jaguszewskim.
Program B.101 pozwalający na leczenie m.in. chorych bardzo wysokiego ryzyka inhibitorami PCSK9 został niedawno rozszerzony, Dzięki temu mogą w nim uczestniczyć również pacjenci, którzy przeszli zawał do dwóch lat wstecz. Niestety, wciąż kierowanych jest do niego za mało chorych.
– Lekarze albo nie mają wiedzy, albo boją się kierować pacjentów do ośrodków, które ten program prowadzą. W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku program jest wykorzystywany w bardzo małym procencie, tylko i wyłącznie, jeżeli znajdziemy odpowiednich pacjentów u nas, wewnętrznie. Natomiast nie trafiają do nas z mniejszych ośrodków. Jeżeli chory po zawale serca nie osiąga celu terapeutycznego na statynie i ezetymibie, powinien być kierowany do programu B.101 – wyjaśnia prof. Jaguszewski.
Ekspert uważa, że teraz, po rozszerzeniu programu, należy się skupić na edukacji pacjentów, a także lekarzy POZ, kardiologów, internistów, którzy prowadzą pacjentów po zawale serca.
Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia rozmowy z prof. Jaguszewskim.