Prof. Jerzy Szaflik: Nie zawsze interwencja okulisty jest potrzebna natychmiast, ale czasem warto zostawić konserwatyzm w domu
Autor: Marta Koblańska
Data: 20.06.2017
Źródło: MK
Działy:
Wywiad tygodnia
Aktualności
Lekarze rodzinni to ważni partnerzy okulisty. Powinni informować o możliwościach chirurgii refrakcyjnej oraz o witrektomii. Na powikłania oczne z powodu cukrzycy może cierpieć nawet 15 procent chorych, w tym 5 procent wymaga interwencji chirurgicznej - mówi prof. Jerzy Szaflik z Centrum Mikrochirurgii Oka Laser w Warszawie.
Chirurgia refrakcyjna zyskała w ostatnich latach na popularności, ale nadal wielu Polaków obawia się interwencji chirurga przy wadzie wzroku. Jaka jest jej perspektywa dalszego rozwoju?
Pod względem sytuacji na świecie, ale także w Polsce perspektywy rozwoju są dobre. Chirurgia refrakcyjna jednak w naszym kraju wkraczała do praktyki klinicznej ze sporym trudem. Z czego to wynikało? Przede wszystkim z tzw. statycznego podejścia do schorzeń oka, jeśli mogę tak powiedzieć w uproszczeniu, bo wada wzroku schorzeniem nie jest. Centrum Mikrochirurgii Oka Laser było drugim ośrodkiem po placówce w Katowicach świadczącym usługi chirurgii refrakcyjnej z użyciem lasera excimerowego. To był koniec 1995 roku. Wtedy w Polsce nie było zrozumienia dla tego leczenia nie tylko ze strony pacjentów, ale i lekarzy okulistów. Dlaczego? Pacjenci mieli swoje obawy, a lekarze nie byli przekonani. Wtedy w Czechach operowano 20 razy więcej osób niż w Polsce. Obecnie się to zmienia, ale nadal jesteśmy na szarym końcu Europy jeżeli chodzi o liczbę tych zabiegów.
W jaki sposób tłumaczyłby Pan ostrożność pacjentów i lekarzy w odniesieniu do chirurgii refrakcyjnej?
Jesteśmy społeczeństwem dość konserwatywnym, jeżeli chodzi o zdrowie. Ten konserwatyzm bierze się z obaw dotyczących nowości. W innych sprawach jesteśmy bardziej otwarci. Oczywiście chirurgia refrakcyjna stanowi dość specyficzną dyscyplinę, bo polega na interwencji dotykającej morfologicznie zdrowe oko. Rogówka jest zdrowa, ale też tylko wtedy możemy ją operować. Czyli zawsze istnieje obawa, że w razie niepowodzenia, powikłań można stracić to co jest. Przed zabiegiem można nosić okulary minus 6, w razie udanego zabiegu efektem będzie 0, ale w razie niepowodzenia pacjent może stracić dotychczasowe widzenie. Stąd ten konserwatyzm.
Czy każda wada wzroku uprawnia do operacji?
Każda. Chirurgia refrakcyjna nie jest jednak jedynie chirurgią laserową rogówki lecz obejmuje także soczewkę. To może być także chirurgia implantacyjna. Operować można więc każdą wadę w zależności od tego jakim sprzętem dysponujemy, ale nie u każdego. Można zoperować wadę minus 20 i minus 1, bo takie operacje również przeprowadzamy u osób, które wybierają zawód na przykład pilota, czy strażaka. Przy minus 20 wszczepiana jest soczewka fakijna, przy plus 5 usuwana zostaje i wymieniona własna soczewka oka. Dlaczego nie każdego można zoperować? Ponieważ trzeba spełnić kryteria operacyjne. Jeżeli oko jest chore, chorobie narządu wzroku towarzyszą schorzenia zagrażające poprawnemu gojeniu , mogą nastąpić powikłania. Wtedy należy operację dobrze rozważyć. Służą temu badania kwalifikacyjne oraz wiedza lekarzy okulistów.
Jakie jest ryzyko operacji?
Zależy jakiej. Nie ma tu średniej, bo każda operacja jest inna. Jeżeli operujemy przy użyciu lasera excimerowego to prawdopodobieństwo powikłań wynosi 0,05- 0,1 procenta, niewiele, ale i tak dużo, bo mówimy o zdrowej rogówce. Przy zabiegach wewnątrzgałkowych jest ono większe, ale zależy indywidualnie od pacjenta. Lekarz proponując zabieg musi poinformować o ryzyku.
Czy lekarze rodzinni powinni informować o możliwości operacji wad wzroku?
Absolutnie tak. Lekarz rodziny to najbliższy współpracownik okulisty. Mam wielki szacunek do lekarzy rodzinnych. Stąd moje publikacje dotycząca okulistyki dla lekarzy rodzinnych. Lekarz rodzinny nie tylko wypisuje skierowania, ale pomaga i leczy.
Kiedy lekarz rodzinny powinien skierować do okulisty?
Zawsze, kiedy pacjent wskazuje na objawy związane z chorobą oczu. Problemem pozostaje czas wizyty, czy musi się ona odbyć natychmiast, czy można poczekać. Jeżeli nagle pacjent przestaje widzieć wizyta u okulisty jest konieczna natychmiast. Tak dzieje się także wtedy, kiedy następują zaburzenia widzenia. Jeżeli oczy są zaczerwienione, pojawia się ropna wydzielina, sam lekarz rodzinny może zastosować leczenie kroplowe i dopiero gdy to nie pomaga skierować do okulisty.
Zapytam jeszcze o witrektomię. Jak kwalifikować do tej operacji?
Witrektomia polega na częściowej lub całkowitej wymianie ciała szklistego i chirurgii siatkówki w celu zabezpieczenia jej przed powikłaniami, albo polega na usunięciu powikłań w postaci na przykład odwarstwienia siatkówki, krwotoków. Tutaj zakres zabiegów jest bardzo duży. Stąd należy ją wykonywać jedynie wtedy, kiedy rzeczywiście staje się niezbędna. Witrektomia to ważna forma leczenia schorzeń siatkówki i ciała szklistego, bo pozwala u wielu ludzi nie widzących lub źle widzących na mniejszą lub większą poprawę widzenia. Leczy się różne dysfunkcje i różne są tego wyniki.
Czy wiadomo kiedy ta operacja jest niezbędna?
Oczywiście. Ocenia to i kwalifikuje do zabiegu lekarz okulista. W sytuacji odwarstwienia siatkówki, czy wylewu krwi do ciała szklistego operacja jest konieczna i tu nie może być wątpliwości. Można dyskutować na ten temat przy błonie nasiatkówkowej, kiedy ostrość wzroku zostaje zachowana, ale widzenie charakteryzuje się nieznacznym krzywieniem obrazu. Wtedy można zaczekać.
To bardziej inwazyjna operacja niż w przypadku wad wzroku.
Oczywiście istnieje pojęcie ryzyka, ale jest to pojęcie względne. Jeżeli ktoś nie widzi, wykonywanie zabiegu u niego jest mniejszym ryzykiem, jeżeli widzi – ryzyko jest większe. Słuszniejsze jest więc mówienie o powikłaniach w wyniku choroby. Tu istnieją dane na podstawie tysiąca – dwóch zabiegów ile nastąpiło powikłań dla określonych jednostek chorobowych. Przy błonie nasiatkówkowej plamki odsetek powikłań po zabiegu kształtuje się na poziomie niewielkim – w pojedynczych procentach. Jednak już w przypadku cukrzycy, powikłania są znaczenie częstsze i poważniejsze. Sam zabieg jest bardziej skomplikowany, grozi krwawieniem. Powikłania zależą jeszcze od kompetencji wykonującego zabieg lekarza oraz właściwie dobranego sprzętu. Oczywiście zależy również od rodzaju zabiegu oraz celu, jaki chcemy osiągnąć.
Jaki odsetek chorych na cukrzycę może potrzebować witrektomii?
To zależy od czasu wystąpienia cukrzycy. Po 15-20 latach jej leczenia około 15 procent chorych ma retinopatię proliferacyjną, z czego 5 procent wymaga zaopatrzenia chirurgicznego. Pacjent cukrzycowy powinien być dobrze prowadzony i tu odgrywa ogromną rolę lekarz rodzinny. Tylko tak można spowodować, że powikłania wystąpią później. Okulista już leczy skutki. Niestety przeciwdziałać powikłaniom nie potrafimy, ale możemy prowadzić chorego tak, aby powikłania okulistyczne były mniejsze.
Pod względem sytuacji na świecie, ale także w Polsce perspektywy rozwoju są dobre. Chirurgia refrakcyjna jednak w naszym kraju wkraczała do praktyki klinicznej ze sporym trudem. Z czego to wynikało? Przede wszystkim z tzw. statycznego podejścia do schorzeń oka, jeśli mogę tak powiedzieć w uproszczeniu, bo wada wzroku schorzeniem nie jest. Centrum Mikrochirurgii Oka Laser było drugim ośrodkiem po placówce w Katowicach świadczącym usługi chirurgii refrakcyjnej z użyciem lasera excimerowego. To był koniec 1995 roku. Wtedy w Polsce nie było zrozumienia dla tego leczenia nie tylko ze strony pacjentów, ale i lekarzy okulistów. Dlaczego? Pacjenci mieli swoje obawy, a lekarze nie byli przekonani. Wtedy w Czechach operowano 20 razy więcej osób niż w Polsce. Obecnie się to zmienia, ale nadal jesteśmy na szarym końcu Europy jeżeli chodzi o liczbę tych zabiegów.
W jaki sposób tłumaczyłby Pan ostrożność pacjentów i lekarzy w odniesieniu do chirurgii refrakcyjnej?
Jesteśmy społeczeństwem dość konserwatywnym, jeżeli chodzi o zdrowie. Ten konserwatyzm bierze się z obaw dotyczących nowości. W innych sprawach jesteśmy bardziej otwarci. Oczywiście chirurgia refrakcyjna stanowi dość specyficzną dyscyplinę, bo polega na interwencji dotykającej morfologicznie zdrowe oko. Rogówka jest zdrowa, ale też tylko wtedy możemy ją operować. Czyli zawsze istnieje obawa, że w razie niepowodzenia, powikłań można stracić to co jest. Przed zabiegiem można nosić okulary minus 6, w razie udanego zabiegu efektem będzie 0, ale w razie niepowodzenia pacjent może stracić dotychczasowe widzenie. Stąd ten konserwatyzm.
Czy każda wada wzroku uprawnia do operacji?
Każda. Chirurgia refrakcyjna nie jest jednak jedynie chirurgią laserową rogówki lecz obejmuje także soczewkę. To może być także chirurgia implantacyjna. Operować można więc każdą wadę w zależności od tego jakim sprzętem dysponujemy, ale nie u każdego. Można zoperować wadę minus 20 i minus 1, bo takie operacje również przeprowadzamy u osób, które wybierają zawód na przykład pilota, czy strażaka. Przy minus 20 wszczepiana jest soczewka fakijna, przy plus 5 usuwana zostaje i wymieniona własna soczewka oka. Dlaczego nie każdego można zoperować? Ponieważ trzeba spełnić kryteria operacyjne. Jeżeli oko jest chore, chorobie narządu wzroku towarzyszą schorzenia zagrażające poprawnemu gojeniu , mogą nastąpić powikłania. Wtedy należy operację dobrze rozważyć. Służą temu badania kwalifikacyjne oraz wiedza lekarzy okulistów.
Jakie jest ryzyko operacji?
Zależy jakiej. Nie ma tu średniej, bo każda operacja jest inna. Jeżeli operujemy przy użyciu lasera excimerowego to prawdopodobieństwo powikłań wynosi 0,05- 0,1 procenta, niewiele, ale i tak dużo, bo mówimy o zdrowej rogówce. Przy zabiegach wewnątrzgałkowych jest ono większe, ale zależy indywidualnie od pacjenta. Lekarz proponując zabieg musi poinformować o ryzyku.
Czy lekarze rodzinni powinni informować o możliwości operacji wad wzroku?
Absolutnie tak. Lekarz rodziny to najbliższy współpracownik okulisty. Mam wielki szacunek do lekarzy rodzinnych. Stąd moje publikacje dotycząca okulistyki dla lekarzy rodzinnych. Lekarz rodzinny nie tylko wypisuje skierowania, ale pomaga i leczy.
Kiedy lekarz rodzinny powinien skierować do okulisty?
Zawsze, kiedy pacjent wskazuje na objawy związane z chorobą oczu. Problemem pozostaje czas wizyty, czy musi się ona odbyć natychmiast, czy można poczekać. Jeżeli nagle pacjent przestaje widzieć wizyta u okulisty jest konieczna natychmiast. Tak dzieje się także wtedy, kiedy następują zaburzenia widzenia. Jeżeli oczy są zaczerwienione, pojawia się ropna wydzielina, sam lekarz rodzinny może zastosować leczenie kroplowe i dopiero gdy to nie pomaga skierować do okulisty.
Zapytam jeszcze o witrektomię. Jak kwalifikować do tej operacji?
Witrektomia polega na częściowej lub całkowitej wymianie ciała szklistego i chirurgii siatkówki w celu zabezpieczenia jej przed powikłaniami, albo polega na usunięciu powikłań w postaci na przykład odwarstwienia siatkówki, krwotoków. Tutaj zakres zabiegów jest bardzo duży. Stąd należy ją wykonywać jedynie wtedy, kiedy rzeczywiście staje się niezbędna. Witrektomia to ważna forma leczenia schorzeń siatkówki i ciała szklistego, bo pozwala u wielu ludzi nie widzących lub źle widzących na mniejszą lub większą poprawę widzenia. Leczy się różne dysfunkcje i różne są tego wyniki.
Czy wiadomo kiedy ta operacja jest niezbędna?
Oczywiście. Ocenia to i kwalifikuje do zabiegu lekarz okulista. W sytuacji odwarstwienia siatkówki, czy wylewu krwi do ciała szklistego operacja jest konieczna i tu nie może być wątpliwości. Można dyskutować na ten temat przy błonie nasiatkówkowej, kiedy ostrość wzroku zostaje zachowana, ale widzenie charakteryzuje się nieznacznym krzywieniem obrazu. Wtedy można zaczekać.
To bardziej inwazyjna operacja niż w przypadku wad wzroku.
Oczywiście istnieje pojęcie ryzyka, ale jest to pojęcie względne. Jeżeli ktoś nie widzi, wykonywanie zabiegu u niego jest mniejszym ryzykiem, jeżeli widzi – ryzyko jest większe. Słuszniejsze jest więc mówienie o powikłaniach w wyniku choroby. Tu istnieją dane na podstawie tysiąca – dwóch zabiegów ile nastąpiło powikłań dla określonych jednostek chorobowych. Przy błonie nasiatkówkowej plamki odsetek powikłań po zabiegu kształtuje się na poziomie niewielkim – w pojedynczych procentach. Jednak już w przypadku cukrzycy, powikłania są znaczenie częstsze i poważniejsze. Sam zabieg jest bardziej skomplikowany, grozi krwawieniem. Powikłania zależą jeszcze od kompetencji wykonującego zabieg lekarza oraz właściwie dobranego sprzętu. Oczywiście zależy również od rodzaju zabiegu oraz celu, jaki chcemy osiągnąć.
Jaki odsetek chorych na cukrzycę może potrzebować witrektomii?
To zależy od czasu wystąpienia cukrzycy. Po 15-20 latach jej leczenia około 15 procent chorych ma retinopatię proliferacyjną, z czego 5 procent wymaga zaopatrzenia chirurgicznego. Pacjent cukrzycowy powinien być dobrze prowadzony i tu odgrywa ogromną rolę lekarz rodzinny. Tylko tak można spowodować, że powikłania wystąpią później. Okulista już leczy skutki. Niestety przeciwdziałać powikłaniom nie potrafimy, ale możemy prowadzić chorego tak, aby powikłania okulistyczne były mniejsze.